2. Davian: Ciemność.

Start from the beginning
                                    

— Nie mów, że odwołujesz nasze wyjście. — Żachnął się. — Stary, nie możesz mi tego zrobić! Już się nakręciłem.

Oczywiście, że nie mogłem mu tego zrobić. Ostatnim razem widzieliśmy się dzień po tym, jak świat obiegła informacja o udawanym związku Daviana Bancrofta oraz Crystal Macherral. Przyjechał ze zgrzewką piwa i najlepszym na świecie makaronem, zrobionym w naszej ulubionej restauracji. Przez dwie godziny siedzieliśmy na balkonie w całkowitym milczeniu, obserwując rozciągający się przed nami widok miasta. Dopiero po tym czasie zerknął na mnie kątem oka i kiedy blady uśmiech wtargnął na jego wargi, rzekł wyłącznie jedno:

— A nie mówiłem?

Miałem ochotę udusić go gołymi rękami. Nie mogłem dokonać tego jednak z kilku powodów. Po pierwsze, nie byłem cholernym sadystą. Po drugie, ten kretyn wciąż był moim przyjacielem i jedną z nielicznych osób, których obecność potrafiłem znieść. Po trzecie, miał rację. Doskonale o tym wiedziałem. Sam powtarzałem, że cała ta szopka nie może się dobrze skończyć. Vin jednak nalegał. Wygłosił jakże motywującą przemowę o tym, że nowy film pociągnie mnie na dno i gówno osiągnie bez szumu. Prawda była taka, że nawet przy całej tej otoczce gówno by osiągnął.

— Będziesz miał coś przeciwko, jeśli dołączy do nas Nova? Może zabrać jakąś koleżankę. — Przygryzłem wnętrze policzka, oczekując na odpowiedź. Niemal natychmiast dotarł do mnie męczeński jęk. — Dobrze wiesz, że ostatnio nie byłem dla niej dobrym facetem. Dzisiaj skończyła się jej cierpliwość.

— Nie zniosę jej widoku na trzeźwo, a jak upiję się przed waszym przyjściem, to zwrócę wszystko po ujrzeniu jej twarzy — oznajmił stanowczo.

Po prostu musiałem przewrócić oczami.

Nova Reeve była zjawiskowa. Twierdził tak nawet sam Elliot. Nie mógł zaprzeczyć, że należała do jednych z najpiękniejszych kobiet naszego pokolenia.  Zachwycała już jako dziecko. Przechodnie często powtarzali jej, że będzie modelką i tak też się stało. Mimo to Gerad nie potrafił powstrzymać swojej niechęci. Nigdy tego nie pojmowałem. Narzeczona zawsze była dla niego miła. Kiedy przychodził, zawsze przygotowywała dobre jedzenie, dawała nam czas na rozmowy. Ten człowiek miał jednak niebywale specyficzny gust w przypadku charakterów ludzi.

— Elliot. — Ostrzegłem. — Wiem, to niezbyt fajne z mojej strony, ale od jutra mam w cholerę dużo roboty. Będzie wkurwiona, jeśli nie spędzę z nią czasu. Tak, powinienem zrobić to wcześniej, jednak nie miałem do tego głowy. Przepraszam.

Rzadko używałem tego słowa. Mój przyjaciel o tym wiedział i chyba tylko dlatego westchnął zrezygnowany, przystając na tę prośbę.

— Zgoda, ale jak będzie za bardzo się kleić, to nie zamierzam siedzieć cicho.

— Dzięki, stary. Widzimy się o dziewiętnastej. Muszę wcześniej przećwiczyć jeszcze scenariusz z Lucille. Vin uparł się, że odegramy scenę kłótni na jakiejś durnej imprezie z okazji premiery — wyznałem, co sprawiło, że mój rozmówca parsknął śmiechem. — Tak, ćwiczyliśmy ją nie raz do nagrywek, ale znasz go. Jak się na coś uprze, to nie ma zmiłuj.

— Oczywiście, aktorku. — Zakpił. — Idź się pobawić i wpadaj.

Wymieniliśmy się jeszcze pożegnaniami, po czym zakończyłem połączenie i zerknąłem na swoje odbicie w lustrze. Byłem wycieńczony. Moja klatka piersiowa unosiła się i opadała w nierównomiernym tempie, a włosy były roztrzepane na wszystkie strony.

Dreaming Of You  - WOLNO PISANEWhere stories live. Discover now