część 2

28 3 0
                                    

- proszę i smacznego - podałam im na talerzu  tortillę a  w opakowaniu spaghetti.

- dziękujemy - odpowiada  kobieta.  Ja żeby nie przeszkadzać  im w  jedzeniu. Odjechałam od nich.

Jest pełno ludzi, a  co za tym idzie  ?  Tak taniec  przy rozdawaniu  zamówień.  Ja wraz  z  batmanem zawsze to robiliśmy  nikt nie chciał  pokazać  tego  jak  umieją się dobrze bawić. Twierdząc że debila by  z siebie zrobili. Jednak ja twierdzę  że nie muszą tego robić bo debilami są odkąd się urodzili.

Spojrzałam się na  przyjaciela, który zczaił moją aluzję.

Tym razem taniec  był , wolny i moim zdaniem piękny. Dlatego iż  próbowałam pokazać jak może wyglądać miłość  do swojej pasji.

Kochałam to robić bo czułam wtedy że żyje.

Moja mama była mistrzynią w  tańcu więc  te geny przeszły na mnie i chce je  dokończyć  do takiego stopnia że każdy ale to każdy  mówił tylko o tym tańcu którego chcę kiedyś pokazać.

Z  głośników rozbrzmiała piosenka która  doskonale pasuje do  mojego stylu w którym się teraz znajduje.

( Troye Sivan - Angel Baby)

Ładna jest ale wolę takie  co mogę sama potańczyć.

*****

Sześć godzin później  byłam tak wykończona  że nie miałam  siły stać.

- Stella?  Podasz mi wodę  ?

-  jaką? - pyta

- mocno gazowaną - odpowiadam gdy ją dostaje  otwieram ją   i pije  duszkiem.

Resztę czasu  spędziłam na ogarnianiu porządku. Na stolikach i podłodze.

Vèronique Where stories live. Discover now