VI

1K 114 29
                                    

Kurde zapomniałam prawie wstawić rozdziału XD przepraszam za spóźnienie

Jest to chyba ostatni rozdział gdzie rzeczywiście tak średnio mi się podoba, potem jest imo lepiej :3

Art od nene

edited by alemqa <3

Miłego czytania!

~~~~

Montanha był znowu na patrolu. Ostatnio poprosił pozostałych funkcjonariuszy z HC by zajęli się papierkami, dzięki czemu miał odrobinę więcej czasu, który spędzał jeżdżąc po ulicach Los Santos. Ostatnio udało mu się dogadać z Lyse na patrol, a niedawno nawet spotkali się poza służbą na kolacji.

Montanha tego dnia również spróbował szczęścia i w ciągu przerwy w pracy, zaprosił blondynkę na wyjście na kawę. Dziewczyna chętnie przystała na jego propozycje, co niezmiernie ucieszyło Gregory'ego. Jeszcze jedna, czy dwie takie randeczki i może uda się zaprosić ją do siebie, a potem wszystko powinno ładnie się ułożyć. Szef policji nie miał zamiaru szukać dziewczyny, a jedynie kogoś z kim mógłby co jakiś czas przyjemnie spędzić noc, oczywiście za obopólną zgodą. Musiał jednak początkowo wykazać się jakąś kulturą, a kto wie, może koniec końców coś więcej z tego wyniknie.

Patrol partnerzy zgłosili status drugi, przeszli przez duże drzwi i udali się do stolika przy dużym oknie. Zamówili dwa cappuccino i oczekując na nie, zatopili się w rozmowie. Przyjemnie spędzili czas, chociaż w głębi duszy, Sussane lekko się nudziła. Parę razy nawet się wykłócali, lecz ostatecznie, oboje byli zadowoleni z krótkiego spotkania.

Gdy już mieli wychodzić, przytulili się na pożegnanie. Podczas uścisku, Montanha zauważył coś, co zdecydowanie popsuło mu humor. Mianowicie, przed kawiarnią stał pastor, wytrychujący jego radiowóz. Nim zdążyli wyjść, Knuckles już dostał się do środka. Nie zrażając się stojącą obok niego Lyse, zaczął wydzierać się na "siwego chuja", lecz w odpowiedzi ujrzał tylko środkowego palca. Zdenerwowany tym Montanha, wyjął telefon i zadzwonił do pastora. Ten najwidoczniej tego wyczekiwał, gdyż odebrał od razu.

— I co?! — szatyn usłyszał donośny głos złotookiego w słuchawce.

— Oddawaj radiole! — warknął.

— Nie ma mowy — roześmiał się Erwin.

— Aktualnie wpisuję cię na listę poszukiwanych — zagroził mu. — Twój pierwszy prawdziwy wyrok. I z niego mi się nie wywiniesz, na moich oczach ukradłeś radiowóz policyjny. I to w dodatku mój, szefa policji. Jeśli zawrócisz mogę ci skrócić wyrok--

— Spierdalaj — rzucił młodszy i się rozłączył.

Sussane patrzyła na niego z politowaniem, ale posłusznie wpisała w tablet policyjny, że Erwin Knuckles jest poszukiwany za kradzież radiowozu szefa policji. Gregory zgłosił status pierwszy po drugim, poinformował o sytuacji i poprosił najbliższy patrol o podwiezienie na komendę.

Parę godzin później, jego radiowóz został odnaleziony. W międzyczasie, Victoria została przemalowana na kolor wściekłego różu, obklejona naklejkami z jakiegoś anime i zamazana uroczo napisanym zdaniem o elokwentnej treści "jebać policję". Zmiany niezbyt spodobały się właścicielowi, lecz szybka wizyta w CarZone przywróciła radiolkę do pierwotnego wyglądu. Niedługo po tym, złodziej również został złapany. Teraz siedział w swojej ulubionej celi jedynce, i już przeszukany, cierpliwie czekał aż zjawi się szef policji.

Nie musiał długo oczekiwać. Uśmiechnięty szatyn pojawił się przed celą z numerem "1". Wyjął tablet policyjny i nie kryjąc zadowolenia wyrecytował:

Undercover (Morwin) !CHWILOWO ZAWIESZONE! (będzie kontynuowane, nie wiem kiedy)Where stories live. Discover now