idk, jakies larrowe gowno

120 2 0
                                    

MAM TAK SŁABEGO NETA, ŻE CZEKAM OD KILKU MINUT ŻEBY MI SIE PLAYLISTA NA YT ZAŁADOWAŁA BO INACZEJ NIE BĘDĘ PISAĆ

Ale wracając do tego shota to będzie shot który składa się z kilku ważnych momętów z życia LARRY. Można się zorientować po moich wcześniejszych shotach, że lubie Mprag dlatego tu też to będzie!

Miłego czytania!

(Chce zabić mój internet)

💚💙💚💙

1 klasa liceum:

-Louisss!- Jęknął Niall na swojego przyjaciela.

-Co znowu?-spytał zirytowany.

Chodzili po galerii bo Tomlinson jak to określił "nie będzie chodził do szkoły w starych ciuchach".

Horan został siłą zmuszony do chodzenia po sklepach z szatynem czego nienawidził bo ten zawsze był niezdecydowany.

-Jeść-powiedział siadając na pufie w jednym ze sklepów.

Louis popatrzy na niego i pokręcił głową. Wiedział, że się na niego obrazi jak nie pójdą czegoś zjeść.

-Czekaj, zapłace za te spodnie i idziemy- powiedział na co blondyn się uśmiechnął zwycięsko.

Szatyn podszedł do kasy gdzie stał chłopak z zielonymi oczami i brązowymi włosami do ramion. Rozmiawiał z kolegą zza lady lecz kiedy Louis podszedł zwrócił na niego uwage.

-Dzień dobry-uśmiechnął się pokazując dołeczki, co Louis kochał u mężczyzn.

-Dobry- Uśmiechnął się szeroko do chłopaka.

Szybko wyłożył spodnie na blat do skasowania. Harry, jak miał napisane chłopka na plakietce, uwinął się szybko ze wszystkim. Louis zapłacił, a Styles wziął paragon i nabazgrał na nim swój numer.

-Taki w gratisie. Jak będziesz chciał to zadzwoń- puścił mu oczko podając paragon.

-Chętnie.- Tomlinson pokiwał ochoczo głową odchodząc od kas.

💙💚💙💚💙💚

Dwa miesiące później:

-Tooo... Gdzie mnie zabierasz?- spytał Louis z uśmiechem na ustach.

Harry zaśmiał się, bo szatyn pytał o to już piąty raz.

-To nasza pierwsza randka, musi być wyjątkowa- zaczął- więc zdecydowałem się...- nie dokończył bo przed nimi ukazał się cel podróży.

Tomlinson sapnął zaskoczony. Byli w parku, na każdym drzewie były rozsieszone lampiony, stoliki przykryte czerwonymi obrusami w białą kratkę, a na trawie rozłożone koce.

-To jest mój drogi nocne kino. Płaci się za wstęp przed parkiem ale... że ja jestem oszczędny usiądziemy sobie z boku i będziemy oglądać za darmo.

Louis popatrzył na niego zaskoczony i zaśmiał się ponownie.

-Jesteś debilem- pocałował go w policzek.

Harry zamruczał i obrócił głowę by pocałować młodszego w usta.

*****

-Mogą panowie pokazać bilety?- zapytał ovhroniaż.

Harry z Louisem popatrzyli się na siebie i wstali uciekając.

Pobiegli razem trzymając się za ręce. Ochroniaż zaczął za nimi biec lecz zrezygnował z tego widząc jak szybko biegną.

-To było powalone- Louis pokręcił głową zdyszany.

-Mhmm.. ale było zabawnie!- krzyknął uradowany Styles.

Larry-one shotsWhere stories live. Discover now