- Robisz to źle, jeśli próbujesz się zabić, musisz ciąć pionowo, wtedy nie można ich zszyć - powiedział całkiem opanowanym tonem, a ona natychmiast odwróciła się w jego stronę.


- Jak się tu dostałeś? - spytała zdezorientowana i schowała ręce za plecami.


- Jeśli próbujesz się zabić, możesz też spróbować zamykać drzwi - kontynuował i podszedł do niej, łapiąc za jej poranione nadgarstki.


- Nie powinieneś tutaj wchodzić - odwróciła wzrok w innym kierunku.


- A ty nie powinnaś tego robić - zwrócił jej uwagę.


- Miałam zły czas w swoim życiu - tłumaczyła, a on jedynie przyglądał się jej.


- Nie pierwszy raz - wzrok przeniósł na jej oczy. - Gdzie masz apteczkę?


- W szafce, na drugiej półce - poinformowała i zrobiła mu miejsce.


Wyciągnął pudełko, a z niego potrzebne rzeczy do opatrzenia ran. Nastolatka jedynie przygryzała wargi, gdy ten polewał skaleczenia wodą utlenioną. Gdy wykonywał te czynności, był bardzo skupiony i dokładny. Biła od niego niesamowita troska. Już przy pierwszych spotkaniach zauważył, że często chowa przed nim ręce i ciągle naciąga rękawy. Raz przez przypadek zauważył blizny po cięciach, jednak bał się o nie zapytać. Czekał na lepszy moment, jednak zbyt długo. Gdzieś głęboko obwiniał się za to, że zwlekał z tą rozmową. Może gdyby wcześniej poruszył ten temat, nie sięgnęła by po żyletkę. Niestety, czasu nie da się cofnąć.


Po zabandażowaniu, poprowadził ją do jej pokoju i usiadł na przeciw niej na łóżku. Jak było widać nie chciała nic mówić, więc on postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Patrzyła na niego z zaciekawieniem, gdy podwijał rękawy swojej bluzy.


- Pierwszy dzień w szkole - wskazał na znamię po cięciu się. - Śmiali się ze mnie, że jestem innej wiary, dokuczali, wyzywali od brudasów - wspomnienia tamtych wydarzeń powróciły do niego.


- Pierwsza kłótnia z rodzicami - również wskazała na swoje nadgarstki.


- Kolejne cięcia miały przynosić ulgę, ale z czasem przestały. Ból mijał, ale zostawały blizny, które przypominały o tym jaki byłem słaby. Kiedy po nastym razie uznałem, że to głupota, pozbyłem się wszystkich żyletek. Porozmawiałem o tym z rodzicami, którzy byli początkowo zaskoczeni moją postawą. Pomogli mi. Przepisali mnie do szkoły, gdzie chodzili uczniowie o wielu kulturach. Wszystko wróciło do normy. Znów zacząłem spotykać się z przyjaciółmi. Nie siedziałem w domu ciągle, zamykając się w sobie. Wszystko zaczęło iść dobrym torem - kiedy skończył opowiadać poczuł niesamowitą ulgę, że podzielił się z kimś swoją historią. Chciał, aby to do niej dotarło, żeby już nigdy tak nie postąpiła.


- U mnie wyglądało to tak, że nie tylko po kłótniach rodziców się cięłam, ale też, gdy nie radziłam sobie w szkole, bądź ktoś mi uprzykrzał życie. Każda poniesiona porażka, kończyła się sięganiem po żyletkę. Dzisiaj było podobnie. Mój ojciec mnie wkurzył. Miałam już dość, więc wystarczyła chwila, bym znów to zrobiła. Stało się to dla mnie już takim nawykiem, którego nie potrafiłabym się już chyba nawet oduczyć - prychnęła i poprawiła się na łóżku. Otworzyła się przed nim jak jeszcze nigdy przed nikim. Również poczuła ulgę na swoim sercu.


- Obiecaj, że już nigdy więcej tego nie zrobisz - zanim skończył, ona już pokręciła przecząco głową. - Pomyśl, że każde nacięcie, które wykonujesz, jest robione mi. Jeśli będziesz to nadal robić, ja znów zacznę robić to samo. Proszę, nie karz mi już do tego wracać. Przejdziemy przez to razem, tylko mi obiecaj - poprosił, a ona po chwili przemyślenia odezwała się.


- Mogę spróbować - powiedziała cicho i spojrzała na niego.


- Na sam początek wystarczy - uśmiechnął się zadowolony, a następnie nachylił się nad nią i złożył czuły pocałunek na jej czole.


Później zaczęli zwyczajnie rozmawiać. Zayn rozśmieszał ją, a ona prawie płakała przez niego ze śmiechu. Cieszył się, że poprawił jej humor choć w niewielkim stopniu. Dziewczyna powiedziała mu również czego dotyczyła kłótnia z ojcem. Po raz kolejny był dla niej niezrozumiały i niezadowolony, że jego córka spotyka się ze starszym od siebie mężczyzną. Wywróżył jej już przyszłość, ale ona nie chciała go już słuchać, więc powiedziała mu o kilka słów za dużo. Po tym wszystkim schowała się w pokoju i przeżywała wszystko na nowo.


Kiedy zmęczenie zmogło ich oboje, położyli się na łóżku tak, że Zayn był wtulony w plecy dziewczyny, a ona bawiła się jego dłońmi. Po pewnym czasie nastolatka zasnęła, w jego objęciach i wiedziała, że chciałaby trwać w tym stanie jak najdłużej.

Alone || Z. M. ✔Where stories live. Discover now