XVII. Nić

236 11 14
                                    

Słyszałeś kiedyś o cieniutkiej nitce, której szkarłatny kolor niczym wręcz nie odbiega od tego krwi, krążącej w naszych żyłach? Nitce, będącej w stanie opleść sobą ziemię, jeśli to tylko konieczne?

Nie można jej przerwać siłą ani przeciąć żadnymi narzędziami. Wije się ona przed nami, niczym wąż, prowadząc przez trudy życia, aby wskazać tę jedną osobę.

Bratnią duszę.

Oto właśnie jej zadanie. Do tego została stworzona..

Według starej legendy dawno temu pewien cesarz dowiedział się, że w jednej z prowincji jego królestwa żyła bardzo potężna wiedźma, która potrafiła dostrzec czerwoną nić przeznaczenia. Kazał ją przyprowadzić przed siebie.

Kiedy wiedźma przybyła, cesarz kazał jej znaleźć drugi koniec nici i doprowadzić go do kobiety, która miała zostać jego żoną. Czarownica zgodziła się i poszukiwanie zaprowadziło ich na targ, gdzie biedna wieśniaczka z dzieckiem na rękach sprzedawała swoje towary. Kiedy wiedźma dotarła do wieśniaczki, zatrzymała się przed nią i zaprosiła, aby wstała. Skinęła na młodego cesarza i powiedziała: „Tutaj kończy się Twoja nić". Jednak słysząc to, cesarz był wściekły, myśląc, że wiedźma kpi z niego. Odepchnął kobietę, która wciąż trzymała dziecko w ramionach. Dziecko upadło, a na jego czole powstała rana, która pozostawiła osobliwą bliznę. Następnie cesarz rozkazał swoim strażnikom aresztować wiedźmę i odciąć jej głowę.

Wiele lat później nadszedł czas, kiedy cesarz musiał się ożenić. Jego dwór zalecił mu poślubienie córki bardzo potężnego generała. Władca zgodził się. Nadszedł dzień ślubu. Jego przyszła żona weszła do świątyni ubrana w piękną suknię i welon, który całkowicie zakrywał jej twarz. Kiedy cesarz podniósł welon, zobaczył, że jego piękna panna młoda ma bardzo osobliwą bliznę na czole...

Przeznaczenie.

Fatum.

Fortuna.

Ananke.

Tyle nazw. Tyle legend. Wciąż jednak nie wiadomo, dlaczego tak jest, czym to dokładnie jest.

Prawda czy fałsz?

Zbawienie czy klątwa?

Marzenie senne czy koszmar?

- Bratnia dusza.. cóż za absurd. A fakt, że każdy posiada ją.. oczywiste zabobony.

Szept tak cichy, jak powiew nocnego wiatru rozszedł się po pokoju.
Panująca wokół ciemność, mącona jedynie bladym światłem ziemskiego satelity była jedyną, która mogła go usłyszeć..

Gdyby oczywiście jej zależało.

W rzeczywistości jednak to ona była tutaj oprawcą.

Wiedział o tym.
Czuł, jak wzbiera w jego ciele.
Jak zabawia się jego myślami i przyćmiewa umysł.
Rzuca kurtynę na oczy i szepcze czule słówka do ucha..
Tak kuszące..
Tak atrakcyjne..
Tak zabójcze.

Wiedział, a jednak zatracił się w jej objęciach, odrzucając wszystko inne.

Teraz.. po tak długim czasie, postanowił odejść.

- Bratnia dusza.. a co jeśli ktoś nie ma duszy..? Jeśli jest jak ja?

Uniósł lekko lewą dłoń, uważnie przyglądając się długim palcom, o bladej skórze.

Zero czerwieni.

Cichy, szyderczy śmiech wniknął w ciemność.

No i na co liczyłeś głupcze?

Poczuł, jak jego serce ściska żal.. zniszczył wszystko, zaprzepaścił każdą możliwą szansę na szczęście.

Jego powieki powoli stawały się ciężkie, a ból odchodził, zanikał, a wraz z nim świadomość.

Już czas.. nareszcie..

Myśl przeszła przez jego umysł, na co się uśmiechnął.

Nagle, jakby z oddali, jakby był pod powierzchnią wody, usłyszał krzyk..
Krzyk przepełniony bólem i żalem..

Znał ten głos.

Znał dotyk osoby, która wzięła go w swe objęcia.

Uniósł lekko powieki, aby po raz ostatni spojrzeć na niego..

I choć obraz rozmazywał się mu przed oczami, z łatwością rozpoznał te krótkie czarne włosy oraz idące w parze niebieskie oczy, które zawsze świeciły radością i życiem.. w odróżnieniu do tych jego.

Czuł, jak coś mokrego opada na jego rękę.. łzy?

Ostatkiem sił chciał unieść dłoń.. ostatni raz dotknąć gładkiej skóry.. wytrzeć łzy, na które przecież nie zasługiwał.

Dlaczego?

DLACZEGO?!

Nie zasługiwał na żal. Nie zasługiwał na łzy! Był najgorszym typem człowieka, więc...

I wtedy zrozumiał wszystko.

Miał wrażenie, jakby coś pociągnęło go za serdeczny palec.. coś lekkiego, ciężkiego i.. czerwonego

Mogło to być spowodowane omamami, lecz był przekonany, że widzi czerwień..

A więc to ty.. to zawsze byłeś ty..

W ostatnich chwilach czuł ulgę..

- Może w przyszłym życiu... - wyszeptał, lecz nie był pewien, czy jakikolwiek dźwięk wydobył się z jego ust, albowiem to był już koniec..



- Manjiro!!




Has llegado al final de las partes publicadas.

⏰ Última actualización: Jan 28, 2023 ⏰

¡Añade esta historia a tu biblioteca para recibir notificaciones sobre nuevas partes!

One-shots | Tokyo RevengersDonde viven las historias. Descúbrelo ahora