15a

22 1 0
                                    

*Kageyama*

-Nauczysz?! Ja to tylko zrobię by mieć od Ciebie święty spokój. [ By już przestać myśleć o Tobie i twojej głupiej gębie, tego co mi wszystkiego sprawiłeś i jak przez Ciebie oszalałem, mimo, że się przy Tobie tyle razy upokarzałem to coś karzę mi do Ciebie wracać, mam dość tego głosu co mi to mówi, ja rozumiem nie miałem zdrowej rodziny, moi rodzice się nie kochają i są z sobą tylko po to by mnie nie skrzywdzić,, więc rozumiem, że potrzebuję miłości, ale nie chce jego, wszystkich tylko nie jego!] 

-Nawet nie wiesz jak mnie to brzydzi! Wydarłem się. Nie powiedziałem mu tego prosto w oczy tylko wzrok skierowałem w bok. Poczułem szybkie przyciągnięcie do siebie. - Można temu zaradzić. Wyszeptał Oikawa mi do ucha. Nie zdążyłem nawet zareagować, a Oikawa trzymał w rękach czarną szarfę. Spokojnie Tobiuś nic ci nie będzie. Dodał i zaczął mi wiązać mi oczy.[ Nagle  widziałem tylko ciemność, czułem się skrępowany, moje serce przyśpieszyło.] Chwycił mnie za włosy i przystawił do prawego policzka swojego członka. Ja go czułem, bardzo się bałem, nienawidzę uczucia niepewności, zawsze muszę wiedzieć na czym stoję, a teraz.. A teraz to ogarnęła mnie całkowicie panika, choć gdzieś w duszy dziękuje mu, że nie muszę tego wszystkiego widzieć, nie chciał bym teraz zobaczyć jego wyrazu twarzy, który  by mówi ,,wygrałem'', jego brązowych oczu i ust, które wskazywały by na radość z mojego upokorzenia.- Teraz będę Ci mówić co masz robić, więc otwórz usta. Wykonałem to co mi kazał, czułem się jakiś służący czekający na rozkazy króla. Gdy otworzyłem usta Toru włożył swojego członka, nagle czułem mniejszy dostęp do tlenu. - Dobrze Tobiuś teraz zacznij ssać, ale nie używaj zębów. Zacząłem to robić, gdy nagle mnie złapał za tył głowy i przyciągnął do siebie. Ściskał mnie dwoma rękami za włosy, a ja nadal robiłem mu lada. 

*Oikawa*

[Jaki on jest tragiczny... I znów beczy] -Besko może już go wyciągnąć z ust. Może sam mnie teraz zaskoczysz i zrobisz bez mojej nawigacji. Nigdy nie widziałeś takich rzeczy w nawet pornosach

 *Kageyama*

[Wiadomo, że widziałem, a nawet nie w pornosach, mam w domu całą półkę mang yaoi czy bl, oj Toru uwierz ile ja widziałem takich rzeczy z piękną, ostrą kreską, ale nigdy bym nie pomyślał nawet, że teraz tą widzę bym musiał wykorzystać... Musiałem się zebrać w sobie w końcu jeszcze chwila i po kłopocie, już nie będzie miał mnie czym szantażować] Chwyciłem jego penisa i zacząłem z dołu lizać do góry i tak jeszcze raz, a potem oblizałem jego główkę i znów wsadziłem go do ust.

^Nagle zaczął dzwonić telefon^

*Oikawa*

[ Czego moja siostra może chcieć, akurat teraz jej się zebrało na dzwonienie]

^Telefon znowu zaczął wibrować^

Przerwałem chłopakowi w robieniu mi loda, swoją drogą okropnie było, zero podniecenia. Chwyciłem telefon i go wyciszyłem. Zdjąłem chłopakowi szarfę i zobaczyłem całe czerwone, napuchnięte oczy z płaczu.- Tobiuś już koniec, chyba się nie mogłeś doczekać. [Chyba ja się nie mogłem doczekać, okropny był] To tak jak obiecałem skasuj sobie to zdjęcie. Rzuciłem w niego telefonem.

*Kageyama*

[Byłem szczęśliwy, że to koniec, po prosty czułem się tak jakby wszyscy ludzie którzy mnie skrzywdzili byli w jednym samolocie wraz z Toru, który właśnie tonie w oceanie spokojnym] Szybko skasowałem wysłane zdjęcie, gdy w tym momencie Toru ubierał kurtkę i nagle w jego telefonie w górze ekranu wyświetlił się sms o treści wiem, że Ci brakuje mamy i nie chcesz o niej wspominać, ale za niedługo jest święto O-Bon i musisz się w tedy u nas pojawić. Bardzo bardzo zdziwiony tak długo trzymał ten telefon, że aż Toru zabrał mi go i spojrzał na ekran, chyba też odczytał wiadomość.- Przeczytałeś to?!- Nie ja nic nie czytałem. - Kłamiesz! Mów prawdę!- No dobra przeczytałem, ale... - Idź już![ Byłem zdziwiony całą tą sytuacją] - Co? Co Ci się dzieje! - Po prostu wypieprzaj! Walną pięścią o ścianę. Nigdy nie widziałem go w takiej agresji, przestraszyłem się, a na huk walnięcia o ścianę podskoczyłem. Wziąłem swoje rzeczy, nawet nie ubierając kurtki wybiegłem z pokoju jak najszybciej jak mogłem 

660 słów

Święto O-Bon to święta zmarłych w buddyzmie japońskim, podczas których oddaje się cześć duchom przodków. Obchodzone od 13- 15 sierpnia, ale niestety zmieniłam datę na potrzebę wątku, za mocno ego w opowiadaniu nie podkreślałam, ale akcja dzieje się w Zimę.


Oikawaxkageyama Pragnienie Bycia Najlepszym Doprowadzi Do SzaleństwaWhere stories live. Discover now