7

29 1 0
                                    


*Oikawa*

Odpaliłem nagranie z meczami liceum Datekogyo (liceum techniczne Date) ta drużyna nazywana jest inaczej niezdobytą twierdzą, są nie pokonani w bloku ich bloki zawsze wychodzą, nikt nigdy jeszcze się przez nie nie przełamał ich blok nazywany jest żelazną ścianą. Od razu widać, że w ich drużynie najlepszą osobą jest Takanobu Aone to on tworzy szyki żelaznej ściany, której nie da się pokonać, lecz jest jeden sposób dość ryzykowny, ale wykonalny. Każda drużyna ma jakieś słabości, nie dociągnięcia, to nie jest tak, że gramy jak roboty w zakodowanym już systemie. Nie dziwię się czemu akurat Tobio nie mógł ich rozszyfrować, bo on jak na króla przystało myśli osobno jako o drużynie, dalej do końca nie zrozumiał, że drużyna działa jak rodzina, czyli jest wspólna i tworzy jedną całość, jak jeden członek z rodzinny popada w kłopoty, to w tym czasie cała jego drużyna też. Spisałem swój pomysł na kartce, lecz będę musiał temu idiocie go wyjaśnić, bo na pewno nie skuma. Usiadłem na łóżku i rozmyślałem, czy na pewno powinien zrealizować swój, jak go zrobię będę mógł powiedzieć, że jestem taki jak ojciec, a ja go nienawidzę, nie po tym co zrobił, tak bardzo go nie cierpię, bym go udusił własnym rękami za to co robił mamie i mojej siostrze, ale nie chce słyszeć znów tych słów ,,Jesteś cały jak ojciec''. Te słowa będą mnie prześladować całe życie. Zaciągnąłem się e-papierosem.

*Tadashi Yamaguchi*

Jestem na kolacji  w MC z Kei Tsukishima i Hinatą.- Ej chłopaki nie wydaje wam się, że Kageyama się dziś trochę dziwnie zachowywał? Hinata: No jak go tak przytuliłeś, to się nie dziwię może coś poczuł do Ciebie. Zaśmiał się, a mi zrobiło się głupio, więc spuściłem wzrok na na dół.

*Hinata*

Bawiła mnie ta sytuacja, bo widzę złość w oczach Tsukiego, widać było jak bardzo jest zazdrosny, pewnie on chciał być tak przytulany, ale szkoda było mi go było, bo wiem jak boli niedostrzeżona miłość, więc by odwrócić sytuację szybko powiedziałem: Ale dlaczego by się miał dziwnie zachowywać? Może był zmęczony w końcu całą noc opracowywał jak pokonać liceum Date. Wziąłem łyka matchy.

*Kei*

Byłem tak strasznie zazdrosny o tego przytulasa, tak bardzo chciałbym być to ja, ale o czym to ja myślę nie mogę kochać swojego najlepszego przyjaciela!- No właśnie trochę wydaje mi się, że ich nie rozpracował, trzeba by być geniuszem, a umówmy się Tobio nawet nie wychodzi na 30% z resztą ty Hinata też. Obaj patrzyli się na mnie z dziwieniem, a Hinata nawet wypluł swoją matche, choć nie wiem czy to z dziwienia czy może mu nie smakował.- Przecież Kageyama nigdy nie kłamie, nie mógł by nas okłamać.- To prawda nigdy nas nie okłamał dodał Tadashi. W sumie to się z wami zgodzę. [Naprawdę trudno mi przyznać racje, ale chłopaki mają racje, tylko jak mu się to udało jak on miał mózg mniejszy od Minety z BNHA]- Oj nie przejmuj się! Kageyama już załapał, że jesteśmy jak wielka rodzina i jak coś by się działo to by nam powiedział, wiecie napisze do niego wiadomość i spytam jak z nim... 

*Hinata*

[Już miałem przywalić Tsukiemu, ale dalej mi go szkoda, ja tu zmieniam tematy by nie myślał o swojej nie odwzajemnionej miłości, a on mi wyskakuje, że jestem głupi, no dzięki przyjacielu] więc rzuciłem by mu dogryźć: Po za tym co ty taki o niego zazdrosny? Co? I zacząłem pisać wiadomość do Kageyamy, kurczę nigdy do niego nie pisałem z taką wiadomością, przeważnie to były pytania o wspólne ćwiczenie czy coś... -Ja nie jestem zazdrosny!

*Kageyama*

Idę już do Toru, pociesza mnie myśl, że nic mi nie zrobi, bo przynajmniej mieszka z rodziną i na pewno ktoś będzie w domu, więc jak bym krzyczał to by mnie usłyszano, boję się, że może chcieć mnie zabić lub pobić...Usłyszałem dźwięk przychodzącej wiadomości, patrzę od Hinaty, dziwne co on może znowu chcieć. Pyta się czy wszystko w porządku. Zrobiło mi się miło, po chwili napisał, że się martwił z chłopakami i że okularnik sugeruje jakieś dziwne rzeczy, ale Hinata mnie wybronił. Myślałem jakie to kolejne kłamstwo wcisnąć, gdy nagle przychodzi mi następna wiadomość z podziękowaniami, że udało mi się wymyśleć plan i że jestem najlepszy, zrobiło mi się głupio, więc stwierdziłem, że dalej będę szedł w kłamstwo odpisałem mu kolejnym kłamstwem i wyłączyłem telefon.

*Hinata*

-Widzicie odpisał, wszystko z nim okej i przedstawi nam taktykę na treningu.-To dobrze. Odpowiedział Tadashi gryząc Drwala.

*Kei*

[Nie wiem czemu, ale dalej mam wrażenie, że Tobio nie przywykł do tego, że działamy jak rodzina, przyznam się, nie zawsze się dogadujemy, ciągle się kłócimy, ale mimo wszystko działamy razem, wspólnie i pomagamy sobie, my wiemy, że w gimnazjum miał ciężko i tam dostał przydomek Król boiska, ale my mu pomogliśmy je zdjąć, choć on jest zbyt dumny by się do tego przyznać, ta jego duma doprowadzi go do szaleństwa]

784 słowa



Oikawaxkageyama Pragnienie Bycia Najlepszym Doprowadzi Do SzaleństwaWhere stories live. Discover now