12.

610 35 18
                                    

Rano zaczęłam odczuwać skutki wczorajszego tańczenia do wieczora. Nogi bolały mnie tak że ledwo wstałam z łóżka. Mirabel musiała mi pomóc zejść po schodach bo takie zakwasy miałam. Zaraz miałam iść na zakupy z Mirabel i jej mamą, ale usłyszałam jak Abuela mnie woła. Wyszłam z pokoju i powoli zeszłam po schodach.

-Coś się stało?-zapytałam trzymając się poręczy.

-Nie nic się nie stało, ale list do ciebie przyszedł-odpowiedziała i mi go podała. List? Kto wysyłałby mi list? Wzięłam go i poszłam do pokoju. Usiadłam na łóżku i go otworzyłam. To list od mamy i Sama. Piszą że będą dopiero za tydzień, a z nimi przyjedzie też tata. Bardzo się cieszę że znowu ich zobaczę. Zaczęłam już tęsknić za śniadaniem mamy, albo za tą dziecięcą energią Sama, nawet za tym ciągle siedzącym za gazetą ojcem. Uśmiechnęłam się na myśl że znowu będziemy razem.

-Co się tak szczerzysz?-usłyszałam przy uchu. Podskoczyłam z piskiem z łóżka. Szybko się odwróciłam i zobaczyłam Camilo. Odetchnęłam z ulgą i spojrzałam na niego z mordem w oczach.

-Ile razy mówiłam ci że masz mnie tak nie straszyć!-powiedziałam z podniesionym głosem. Camilo się zaśmiał i usiadł na łóżku.

-To powiesz czemu się tak szczerzyłaś, czy chcesz zrobić żebym był zazdrosny bo to list od jakiegoś chłopaka-powiedział. Zaśmiałam się i usiadłam obok niego.

-Nie, to list od mamy i Sama, pisali że przyjadą za tydzień-odpowiedziałam i położyłam głowę na jego ramieniu, a on objął mnie ramieniem.

-Tęsknisz z nimi?-zapytał.

-Bardzo-odpowiedziałam i się w niego wtuliłam. Nie wiem ile tak siedzieliśmy, ale chciałabym zostać w jego ramionach na zawsze i jeszcze dalej. Nagle z myśli wyciągnął mnie huk. Szybko otworzyłam oczy i zobaczyłam Mirabel w drzwiach ze skrzynką z materiałami. Szybko do niej podeszłam i wzięłam od niej skrzynkę i położyłam ją na biurku.

-Dzięki, zakupy dzisiaj były większe niż się spodziewaliśmy-powiedziała Mirabel pocierając spocone czoło. O boże zakupy! Kompletnie o nich zapomniałam.

-Przepraszam Mirabel miałam z wami iść, ale kompletnie straciłam poczucie czasu-powiedziałam przytulając ją.

-Nic się nie stało, specjalnie po ciebie nie szłam widziałam że ledwo stałaś na nogach-odpowiedziała gładząc mnie po plecach. Taka przyjaciółka to skarb. 

-Ehem ja tu nadaj jestem-powiedział Camilo.

-Ty to się lepiej nie odzywaj tylko idź pomóc przy obiedzie-powiedziała Mirabel i wygoniła Camilo z pokoju. Zaśmiałam się . Ta scena przypominała mi trochę mnie i Sama. Podeszłam do skrzynki którą przyniosła Mirabel i zaczęłam przyglądać się materiałom.

-Piękne są prawda-powiedziała Mirabel stając obok mnie.

-Tak, bardzo piękne-odpowiedziałam

-A co będziesz z nich tworzyć tym razem?-zapytałam.

-A to jest już tajemnica-odpowiedziała biorąc skrzynkę i wkładając ją do szafy. Wzruszyłam ramionami i zeszłam na dół na obiad. Po obiedzie poszłam do małej biblioteczki która tutaj była, i zaczęłam szukać sobie jakiejś książki. Wzięłam już wybraną książkę i usiadłam na kanapie pod wielkim oknem która tam była. Kiedy już miałam zacząć czytać usłyszałam otwieranie drzwi. Stał tam Camilo. Zdziwiłam się trochę widząc go tu.

-Co tu robisz?-zapytałam. Podszedł i usiadł na drugim końcu kanapy.

-Przyszedłem poczytać-odpowiedział otwierając książkę.

-Ty umiesz czytać?-zapytałam kolejny raz. Spojrzał na mnie poirytowany.

-Przepraszam że cię zawiodłem tą wiadomością-powiedział obrażony. Zaśmiałam się z niego, a po chwili do mnie dołączył. Jak przestaliśmy się śmiać po prosu zaczęliśmy czytać i żadne z nas się już nie odzywało. Oczy powoli zaczęły mi się zamykać że nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Kiedy otworzyłam oczy na podwórku już było ciemno. Poczułam coś ciepłego obok głowy. Camilo siedział obok mnie wtulony w moją szyję i cichutko chrapał. Uśmiechnęłam się i bardziej się w niego wtuliłam, a po chwili znowu zasnęłam.



Rozdział dwunasty. Przepraszam że znowu mnie tak długo nie było. Chcę was poinformować że jeszcze dwa albo jeden rozdział i to już będzie koniec histori Amber i Camilo. Mam nadzieje że wam się podobało

Życzę miłego dnia😀

02.03.2022

Camilo Madrigal [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now