11.

704 48 24
                                    

Dzisiejszego ranka byłam strasznie zmęczona i nie wyspana. Wczoraj całą noc przesiedziałam z Mirabel i rozmawiałyśmy. Miała mnóstwo pytań, a ja oczywiście musiałam na nie odpowiedzieć. Nie wiem która była godzina ale poszłam się ubrać i zeszłam na śniadanie. Byłam za domem i zaczęłam od razu iść do stolika z jedzeniem by sobie coś wziąć ale wtedy zobaczyłam siebie, która napychała sobie tyle jedzenia na talerz że wszystko zaczynało spadać od drugiej strony. Zaśmiałam się bo Camilo jest takim łakomczuchem że zaczął podawać się za innych, tylko by zdobyć więcej jedzenia. Podeszłam do niego i położyłam mu rękę na ramieniu.

-Czyżbym miała siostrę bliźniaczkę?-powiedziałam i patrzyłam na jego reakcje. Zastygł i powoli zaczął się odwracać. Zmienił się z powrotem w siebie i patrzył na mnie wystraszony. Tak słodko wyglądał gdy się bał.

-Cześć kochanie, jak się spało?-powiedział zestresowany. Zaśmiałam się z jego reakcji ale postanowiłam dać mu spokój.

-Wiesz po wczorajszym Mirabel nie dawała mi spokoju, więc spałam bardzo krótko-odpowiedziałam. Od razu się zarumieniliśmy na wczorajsze wspomnienie. Wzięłam talerz i nałożyłam sobie trochę jedzenia. Z Camilo wzięliśmy jeszcze po szklance kompotu i podeszliśmy do stołu. Usiedliśmy obok siebie i czekaliśmy jeszcze na resztę. Oczywiście Camilo nie był by sobą gdyby nie zaczął już jeść. Zaśmiałam się jak zaczął napychać sobie buzię słodkimi bułeczkami. Wzięłam chusteczkę i wytarłam mu policzek bo się ubrudził lukrem. Popatrzył na mnie trochę czerwony i kiwnął mi głową na znak dziękuje. Uśmiechnęłam się tylko i sama zaczęłam jeść. Chwilę później doszła do nas reszta i wspólnie zaczęliśmy jeść śniadanie.

Po śniadaniu Mirabel zaciągnęła mnie do pokoju bo podobno ma jakiś prezent. Siedziałam teraz na łóżku z zamkniętymi oczami czekając aż Mirabel skończy pakować ten prezent bo jak ona to powiedziała 'nie miała czasu' .

-Okej, możesz otworzyć oczy-powiedziała, a ja otworzyła oczy. Przed sobą miałam średniej wielkości pudełko. Zaczęłam je odpakowywać, a jak zobaczyłam co jest w środku po prostu zastygłam. Wyjęłam ze środka sukienkę która była bardzo podobna do tej Mirabel, tylko że ta miała inną górę ale ta bardziej mi pasował. Była po prostu piękna. Aż zachciało mi się płakać. Szybko przytuliłam Mirabel i zaczęłam powoli płakać w jej ramie. Nawet nie wiem dlaczego. Po prostu zaczęłam płakać. Mirabel zaczęła głaskać mnie po plecach.

-Dziękuje-powiedziałam ciszo i spojrzałam na nią uśmiechnięta.

-Nie ma za co, w końcu jesteśmy przyjaciółkami-powiedziała i też się uśmiechnęła. Znowu ją przytuliłam. Taka przyjaciółka to marzenie.


                                                                           .....

Siedziałam teraz na swoim mostku mocząc nogi w stawiku. Wsłuchiwałam się w dźwięk lasu który był obok, było to bardzo relaksujące. Słońce zaczęło powoli zachodzić, więc niebo było w pięknych kolorach pomarańczowego i różu. Mogła bym na to patrzeć godzinami.

-A ty co tu robisz sama?-szybko się odwróciłam i zobaczyłam Camilo który usiadł obok mnie. Z powrotem wróciłam wzrokiem na niebo.

-Nie wiem, nudzę się-odpowiedziałam.

-Zapomniałaś że jest dzisiaj jarmark?-zapytał. Jaki jarmark? Camilo chyba zobaczył moje zdziwienie bo zaczął dalej mówić.

-Dzisiaj jest dzień w którym powstało nasze Encanto-powiedział. O boże jak ja mogłam o tym zapomnieć. Każdego roku jest jarmark na cześć tego dnia. Zawsze z Samem wtedy opychaliśmy się jabłkami w karmelu. Nagle usłyszeliśmy muzykę. Jarmark się zaczął. Camilo wstał i podał mi rękę którą złapałam. Pociągnął mnie do siebie tak mocno że zderzyłam się z jego klatką. Spojrzałam na niego i się uśmiechnęłam, a on po chwili też się uśmiechnął. Położył swoje ręce na mojej tali a ja owinęłam ręce wokół jego szyi. Zaczęliśmy się kołysać razem z muzyką. Cały ten czas patrzyliśmy sobie w oczy.

-Może dołączymy do innych?-spytał, a ja przytaknęłam głową. Złapał mnie za rękę i poszliśmy do miasta. Ta noc była nie zapomniana.



Rozdział jedenasty. Przepraszam że nie było rozdziałów tak długo ale nie miałam kompletnie weny więc postanowiłam poczekać aż coś mi wpadnie. Mam nadzieje że wam się podobało.

Życzę miłego dnia😀

17.02.2022






Camilo Madrigal [ZAKOŃCZONE]Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang