Rozdział VI. - Tonę w kłamstwach...

229 9 0
                                    

Pov : Emilia

Moje serce roztrzaskało się na drobne kawałki, niby nie jesteśmy razem ale...
Mógłby mi powiedzieć o tym, że ma dziewczynę. Ciekawe co jeszcze przede mną ukrywa.

Bardzo zabolało mnie to co właśnie zobaczyłam, ale nie pokazywałam tego. Poszłam do szatni tak jakby nigdy nic. Była tam Maja, od razu przypomniało mi się to co wczoraj opowiadała mi Kasia.

- O hej Emilka, dawno nie rozmawiałyśmy - powiedziała Maja

- Hej, tak to prawda. -odpowiedziałam

- Co u Ciebie słychać, przyzwyczaiłaś się już do naszej szkoły?

- Tak, wszystko w porządku, szkoła spoko wsumie.

- To się cieszę, że się odnalazłaś. - powiedziała z uśmiechem

To wsumie bardzo miłe z jej strony, że się tak dopytuje, ale po głowie ciągle chodziła mi ta plotka, którą usłyszałam od Kasi, nie mogłam się powstrzymać i musiałam zapytać o to Maję.

- Ej bo ja mam takie dość niestandardowe pytanie.

- No co tam? - odparła

- No więc, czy Ty... Jesteś w ciąży?

Ledwo wydusiłam z siebie to zdanie, trochę nie wypada pytać o takie rzeczy.

- Ehh widzę, że plotki szybko się rozchodzą, ale nie. Nie jestem w ciąży, to była pomyłka. - wytłumaczyła

- A okej. Sorki, że o to zapytałam ale nie mogłam się powstrzymać.

- Nic dziwnego, też bym chciała wiedzieć, gdybym była na twoim miejscu.

Nagle do szatni wszedł Paweł razem z Dawidem i Filipem

- Hej dziewczyny - powiedział Dawid

- Cześć kochanie, hej Emilka - przywitał się Paweł

- Hej -powiedział Filip

Zdecydowanie nie wyglądał na zadowolonego, ciekawe dlaczego. Przecież ma taką super dziewczynę...

Poszliśmy całą grupą pod klasę i zaczęła się lekcja, dzisiaj nie było ani Kasi ani Wojtka, a to oznaczało tylko jedno. Poszli razem na wagary. Nie miałam z kim siedzieć więc przysiadłam się do Dawida, nigdy wcześniej jakoś nie miałm okazji z nim pogadać. Ale dzisiaj to się zmieni. Przegadaliśmy prawie całą lekcję polskiego, widać było, że Filip nie był tym faktem zachwycony. Chyba był zazdrosny, że tak dobrze zaczęłam się dogadywać z Dawidem.

Po 3 lekcjach zrobiłam się mega głodna, ale przecież nie wzięłam jedzenia...
Naszczęście Dawid pożyczył mi swoją kanapkę, to było bardzo miłe z jego strony. Przez następne 4 lekcje siedziałam Mają, rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym.

*Skip Time*

Nareszcie dobiegł koniec lekcji, byłam już bardzo zmęczona tym dniem ale jak się okazało to wcale nie był koniec.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Koniec rozdziału szóstego!

Troszkę luźniejszy rozdział ale myślę, że też będzie spoko. Dzisiaj wleci jeszcze jeden rozdział i nie jest to pomyłka tylko chcę wykorzystać to, że mam jeszcze ferie i pisać jak najwięcej, ponieważ zasypujecie mnie wiadomościami na ig lub na tik toku odnośnie następnych rozdziałów za co bardzo wam dziękuję. Jest to dla mnie oznaka, że podoba wam się moja twórczość. Dziękuję wam jeszcze raz<3

Bay ~M

Rozdział VI - 372 słowa

Czy to coś więcej niż przyjaźń?Where stories live. Discover now