Nocna Jazda

47 3 0
                                    

Tuż po tym, gdy weszłam do kuchni, obok mojej nogi od razu pojawił się Carmel. Można powiedzieć, że nie widzieliśmy się cały dzień, przez co bardzo się za nim stęskniłam. Od razu wzięłam go na ręce i zaczęłam gotować wodę w czajniku. Oczekując, wyszłam do salonu. Byli w nim wszyscy. Moje kochane rodzeństwo siedziało na skórzanej kanapie i oglądało jakiś film, który zapewne, dla żadnego z nich nie był ciekawy, a rodzice pracując przy stole, wypełniali napewno jakieś skomplikowane arkusze na laptopach. Gdy tylko weszłam, przywitali się ze mną i znowu wrócili do pracy.

Podchodząc do kanapy, usiadłam na jednym z jej podłokietników. Casper leżał na całej jej długości, zajmując tym samym miejsce i był zajęty swoim telefonem. Tylko Kat i Tom kontrolowali kanały w telewizji. Mój młodszy brat klikał cyfry na pilocie, a ona określała, czy dany serial, lub film będzie ciekawy. Rozmawialiśmy przez chwilę. Każdy opowiedział, jak minął mu dzień. Casper nadal zajmował się Hondą, która stała u niego w garażu, mama poradziła sobie z trudną klientką, do salonu mojego taty przywieziono nowy samochód, a Kathryn cały dzień spędziła ze swoim chłopakiem, Tallem. Nie spędziłam z nimi dużo czasu, bo już po kilku minutach woda na herbatę była gotowa. Postawiłam na smak malinowy.

Idąc do swojego pokoju, myślałam o dzisiejszym dniu. Było mi bardzo szkoda Trees, ale też dobrze wiedziałam, że jej w tym przypadku było najciężej. Była podekscytowana balem, a teraz trzeba było go przekładać. Chciałam jej jakoś pomóc. Załatwić coś, przez co poszłaby na tą imprezę mając gips, a przy okazji nie odczułaby dyskomfortu. Ona prawdopodobnie zrobiłaby wszystko, by mi pomóc, lub bym poczuła się lepiej, gdybym to ja miała złamaną nogę. Z resztą.. Już robiła wystarczająco dużo. Też chciałam dla niej to zrobić.

Zamykając drzwi, odłożyłam Carmela do swojego legowiska, a sama usiadłam przy biurku. Wyjmując laptopa z jednej z drewnianych szafek, położyłam go na blacie. Włączając go, wstałam. Zasłoniłam roletę na oknie dachowym, przygotowałam łóżko, a później podeszłam do szafy, by wyjąć z niej piżamę. Zazwyczaj były to krótkie spodenki i duży t-shirt. Nie zaliczałam się do tych dziewczyn, które pomimo bycia singielką, i tak zakładały bardzo seksowną bieliznę do spania. Byłam ich zupełnym przeciwieństwem. Ja nawet nie mogłam się przestawić na to, by zacząć na codzień nosić stringi.

Minęło trochę czasu zanim laptop się włączył. Zdążyłam przygotować łóżko i wypić pół kubka herbaty. Zamierzałam w pokoju oglądnąć jeden odcinek ulubionego serialu, a kolejne już w wannie. Mieliśmy w domu dwie łazienki, przez co miałam pewność, że nikt mi nie przeszkodzi w relaksie. Układając się na łóżku, położyłam obok laptop, a na szafkę nocną odłożyłam kubek z herbatą. Już w tamtej chwili zaczęłam się relaksować. Po całym dniu, w końcu musiałam odpocząć.

  - Cześć siostra.

Dźwięk otwieranych z wielką siłą drzwi, wypełnił cały mój pokój, a był przy tym tak głośny, że całe moje ciało przeszedł dreszcz, a z moich ust wydarł się głośny pisk. Szybko zwróciłam wzrok w tamtą stronę. Podirytowana, głośno przeklęłam i rzuciłam w mojego brata pierwszą, lepszą poduszką, którą miałam pod ręką.

  - Nigdy więcej tak nie rób! - krzyknęłam.
  - Hej, spokojnie. - Zaśmiał się. - Nie chciałem cię przestraszyć.
  - Jasne.
  - Przychodzę z propozycją. - Szybko dodał.

Już wiedziałam, co się święci. Zawsze, gdy tak mówił, niszczył moje plany swoimi. Zaczęłam się coraz bardziej denerwować.

  - Dzisiaj jest zlot w Seattle, w ramach rozpoczęcia sezonu letniego. Podobno ma przyjechać ktoś ważny, będą pokazy i w ogóle.. Może pojedziemy? - zapytał.
  - Chyba sobie żartujesz.. - odparłam zrezygnowana. - Mam już plany.
  - Jakie?
  - Mam i już. - odparłam, kładąc się z powrotem na łóżko. - Dlaczego nie pojedziesz sam? - dodałam.
  - Bo wiem, że później będziesz żałować.
  - Wcale nie będę.
  - Nawet, jeżeli powiem ci, że jedną z tych ważnych osób będzie Peter Hickman?

W pewnym momencie, tak po prostu zastygłam w bezruchu. Cała ta irytacja zniknęła, a zastąpiła ją ciekawość. Patrząc w pustą przestrzeń, próbowałam przypomnieć sobie w myślach, o kim mówił mój brat.

Nikt Ci Nie Uwierzy Where stories live. Discover now