9

6.4K 191 1
                                    

POV Sarah

Pojechałam do kancelarii zobaczyć czy coś wiadomo ale czekają na decyzje sędzi do tego czasu nic nie mogą zrobić więc pojechałam do mieszkania gdzie się przebrałam, ubrałam czarny prążkowany sweter do tego takiego samego koloru jeansy i białe sneakersy, mimo mojego zaprzeczania to zależało mi na nim i bałam się o to co z nim będzie, byłam bezsilna, miałam wracać na uczelnie ale najpierw postanowiłam zadzwonić do ciotki dowiem się chociaż czy jeszcze przesłuchują

-Gdzie ty jesteś słońce?-spytała ciocia spokojnie

-podjechałam do mieszkania się przebrać po za tym musiałam trochę ochłonąć

-Rozumiem cię dużo się zmieniło dziewczyny się pokłóciły i wyszły prawdziwe fakty nie mogę ci narazie nic powiedzieć ale wszystko wskazuje na to że za pare godzin wyjdzie-kamień z serca mi spadł

-dziękuje ci bardzo że się tym tak szybko zajęłaś-normalnie takie sprawy trwają dłużej

-nie dziękuj lepiej jedź do Nicole zaraz zadzwonię do niej i wyjaśnię bo do tego jego kolegi chyba Chucka nie mam numeru

POV Thomas

Wszyscy próbują mnie wyciągnąć, mam nadziej że prawda się obroni i szybko z stąd wyjdę. Z racji na zatrzymanie procedur siedzę nadal w pokoju przesłuchań i czekam co będzie dalej

-Cześć Braciszku-ciszę przerwała moja siostra

-Macie 20 minut tylko żebym nic tu nie wymyśliliście-powiedział policjant który ją tu przyprowadził

-hej cami kiedy wróciłaś? Masz jakieś fotki?-widzę po jej minie że chce mnie wypytywać a ja mam tego dosyć więc zmieniam temat na coś przyjemniejszego

-wczoraj w nocy choć bardzo niechętnie bo całkiem przypadkiem poznałam mega dziewczyny więc się nie nudziłam jak zakładałeś a nie wiem czy zasłużyłeś na zdjęcia-mała złośnica

-nie bądź wiedźmą pokarz

-No dobra niech ci będzie ale tylko pare-wyjęła telefon i zaczęła przewijać na większości były piękne krajobrazy, ocean, zachody słońca i wschody, przyroda i przypadkowi ludzie, ale jedno było wyjątkowe

-Czekaj co to za dziewczyna?-spytałem żeby upewnić się w moich przypuszczeniach

-a to Sarah ją i jeszcze Nicole i Octavię poznałam na Teneryfie- to chyba mnie dużo ominęło

-wiedziałem że to ona wyślij mi to zdjęcie-była trochę zaskoczona

-czekaj czekaj nie No czemu ja się dopiero zorientowałam że to ty jesteś tym wykładowcą ale wiesz co ciekawie się o tobie słuchało nie wiedząc że to ty-mam nadzieje że nie jakieś złe rzeczy ale teraz ja jestem trochę w szoku

-chcesz mi powiedzieć że plotkowałyście o mnie i wiesz więcej ode mnie?

-tak i nic ci nie powiem za to chętnie posłucham co ty do niej czujesz

-sam nie wiem zależy mi na niej jest inna piękna, mądra, dojrzała, miła, Alice ją bardzo polubiła i nie działa na nią mój urok-zaśmialiśmy się

-braciszku musisz się bardzo postarać żeby jej nie stracić ale chyba to potrafisz

-ale jak już o mnie rozwiałyście to wiesz że nie umawia się z wykładowcami

-daj spokój musisz jej pokazać że liczy się tylko ona zachowywać się normalnie na wykładach a po nim próbować się umówić więcej się ode mnie  nie dowiesz

-i tak to dużo dzięki że we mnie wierzysz teraz wie to przyda pewnie nie będzie mnie chciała znać

-uwierz to mądra kobieta i ma swój rozum

-wiem wiem ale widzisz jak sytuacja wygląda...

POV Sarah

Jest już prawie 17:00 czekamy już 4 godziny żeby go wypuścili bardzo się tym stresuje boje się że może się coś wydarzyć niespodziewanego a tego bardzo bym nie chciała

-Cześć dziewczyny odrazu wyjaśniając to Thomas to mój brat i dlatego tu jestem i dopiero się dowiedziałam że wy się z nim znacie-mówiła na jednym wdechu Camile  a ja byłam zdziwiona obrotem akcji

-dobrze cię widzieć-powiedziała Nicole po czym przywitałyśmy się z nią przytulasem  

-teraz mi trochę głupio że tak jeździłam po twoim bracie-to zdecydowanie nie tak miało wyglądać

-spokojnie nic się nie dowie i należy mu się czasem jest okropny-zaśmiałyśmy się

-Chodźcie zaraz mają go wypuścić-przerwał nam Chuck a my wróciłyśmy do chłopaków i po chwili z pokoju wyszedł Thomas wyglądał okropnie był zmęczony, miał lekki zarost...nie czekając dłużej podbiegłam do niego i rzuciłam się mu ma szyje on też mocno przycisnął mnie do siebie, trwaliśmy tak pare minut nic się nie liczyło tylko on i ja

-przepraszam-szepnął mi do ucha gdy tak się przytulaliśmy

-od dzisiaj zero alkoholu i masz zakaz chodzenia na imprezy studenckie-powiedziałam patrząc mu w oczy na co się tylko uśmiechnął i odsunęliśmy się od siebie, przywitał się z resztą trochę nas było, jego kumple, Nicole, Camile z Damienem i ja

-Dobra mi lecimy zostawiamy się w dobrych rękach-powiedziała Nicole i razem z Adrienem i Chuckiem pożegnali się zostawiając nas

-dobra rodzice z Alice wrócili właśnie do domu powinieneś tam jechać wiesz mała to przeżyła-słusznie zauważyła Camile

-to ja też już pójdę jedź do Alice potrzebuje cię

- co jak co ale to ty ją bardziej uspokoisz niż ja więc zapraszamy cię do nas, Alice się ucieszy zresztą ja też

-bardzo dobry plan to my z Camile podjedziemy po coś do jedzenia a wy pojedziecie prosto do domu-zaproponował Damien

-widzę że nie mam innego wyjścia więc się zgadzam-widać że się ucieszył, poszliśmy z Thomasem do mojego samochodu w ciszy ale nie takiej ciężkiej nie do zniesienia ale przyjaznej wiedziałam że jest tu

-dziękuje że się zgodziłaś i że tu jesteś i się na mnie nie wypiełaś i wierzyłaś że nic nie zrobiłem

-daj spokój nie jesteś tym typem akurat jestem dobrym obserwatorem i zauważam takich ludzi-taki dar

-a jakim typem jestem?-czemu zadaje pytania bez odpowiedzi

-skąd mam wiedzieć ciężko stwierdzić po paru rozmowach

-wrócimy kiedyś do tego pytania... 

Cały jego światWhere stories live. Discover now