Jisung wparował do mieszkania Minho i gdy stanął na progu salonu ujrzał Minho i siedzącą na jego kolanach dziewczynę.
— Powiedz mi co ja robie nie tak, hm? — odparł łamiącym się głosem i wszedł do pokoju.
— Jisungie... — mruknął z przerażeniem zrzucając dziewczynę.
— Nie, nie Jisunguj mi tutaj Minho. — warknął.
— Jestem mało podniecający, prawda? — prychnął. — Jestem obleśnym gejuchem, któremu podobają się chłopcy. — parsknął przez łzy. — Nie jestem śliczną dziewczyną z ładną figurą i długimi włosami.— Nie mów tak.. — chciał złapać go za rękę, jednak młodszy się wyrwał.
— Zapomnij o mnie. — rzucił bez emocji i wyszedł.
Szedł przez ruchliwe ulice ze spuszczoną głową i dłońmi w kieszeniach. Z jego oczu niekontrolowanie spływały łzy.
W końcu doszedł do bloku gdzie mieszkał Felix. Wjechał windą i doszedł do drzwi chłopaka.
Zadzwonił dzwonkiem, a za chwilę Lee stanął na przeciwko.— Jisung? Co tutaj robisz? — zapytał, a jedyne co dostał w odpowiedzi to uścisk Hana. — Hej, co się dzieje?
— Mogę wejść? — Felix przytaknął i poszli do salonu.
— Powiedz, co się stało?
— Minho się stał. — próbował powstrzymać kolejne łzy.
— Huh? A co z nim?
— Nie odpisywał mi długo, więc poszedłem do niego i zastałem tam dziewczynę, z którą się całował. — zaszlochał wtulając się w ramię australijczyka.
— Tak mi przykro Jisungie. — blondyn zamknął w młodszego w objęciach.
— Powiedz mi, co ja robię nie tak? — po jego policzkach spływały strumienie łez.
— Może lepiej się zastanów co on robi nie tak Sung. — nieco zdziwił chłopaka tą odpowiedzią.
— Ale...
— Nie ma ale Sungie. To on popełnia wielki błąd tracąc ciebie. Nie wiń się za to. — stwierdził.
— Może masz racę. Dziękuję Lixie. — odparł.
![](https://img.wattpad.com/cover/239604278-288-k384261.jpg)