3.

39 3 14
                                    

Pięć minut później wyszliśmy z domu.  Nie miałam pojęcia gdzie mieliśmy się spotkać. Stresowałam się tym że za parę minut miałam poznać nowych ludzi, nie byłoby to takie okropne gdyby nie fakt że byli celebrytami. Serce strasznie mi waliło, tak bardzo nie chciałam iść na to pieprzone spotkanie ale gdybym odmówiła to byłoby przykro chłopakowi, może powiedział swoim znajomym że mam przyjść i im też było by przykro. Nie wiedziałam co zrobić. Po drodze Noah poszedł po jedzenie do sklepu a potem poszliśmy małą polną drogą która prowadziła do lasu. Wywnioskowałam że spotkanie miało odbyć się w lesie. Szliśmy coś około dwudziestu minut. Chwilę potem skręciliśmy w ścieżkę która prowadziła do miejsca spotkania. Zauważyłam ławkę i stolik przy której siedziała grupka znajomych, zapewne byli to znajomi chłopaka.

- Cześć- powiedział Noah lekko głośnym głosem.

- Hejka, to jest zapewne Claudia o której nam opowiadałeś.- odpowiedziała jakaś brunetka. Zdziwiłam się trochę bo czemu Noah miał o mnie opowiadać.

- Claudia to jest Millie.- wskazał na brunetkę.

- Cześć.- powiedziałam cicho.  Nagle wstała rudowłosa dziewczyna.

- Jestem Sadie.- uśmiechnęłam się do mnie rudowłosa dziewczyna.

- Gaten Matarazzo.- przedstawił się jakiś chłopak. Wyglądał na bardzo miłą osobę.

- A to jest Finn.- Sadie przedstawiła chłopaka który ciągle był wpatrzony w telefon.

- Brakuje jednej osoby.- powiedział Schnapp.

- Caleb nie przyszedł bo się źle czuł.- odpowiedziała Sadie.

- Może byś odłożył ten telefon i z nami porozmawiał Wolfhard.- Gaten powiedział  nieco agresywnym tonem do chłopaka.

- A o czym mam niby gadać? Jakaś głupia laska przypałętała się na nasze spotkanie i mam kurwa udawać że ją lubię?.- Wolfhard popatrzał się na mnie wzrokiem pełnym nienawiści.

- Finn kurwa grzeczniej się nie da? - Powiedział Noah, widać było po nim że mocno się wkurzył.

- To nie moja wina że zaprosiłeś na nasze spotkanie jakąś debilkę.- palnął Wolfhard.

- Ogarnij dupę i nie udawaj jakiegoś bad boy'a jakim nie jesteś. Za kogo ty się masz żeby wyzywać kogoś kto ci nic nie zrobił?- Powiedziała wkurwiona Millie.

- Jak wam nie pasuje moja obecność to mogę sobie pójść.- odpowiedziałam bezradnie. Po tych słowach udałam się w kierunku wyjścia. Od początku miałam przeczucie że to spotkanie się źle skończy.

- Claudia proszę cię nie idź.- krzyknęła Sadie.
- Widzisz coś ty narobił debilu. A teraz pójdziesz za nią i ją przeprosisz.- dodała dziewczyna.

- Nie pójdę tam za nią.- pierdolnął Wolfhard.

- Masz tam pójść i ją przeprosić czy nie wyraziłam się jasno?- syknęła rudowłosa.

Chwilę później Finn zaczął mnie szukać, natomiast ja powstrzymując płacz starałam się zapomnieć o tych wszystkich zdarzeniach. Było mi cholernie smutno przez słowa wypowiedziane przez chłopaka. Co ja mogłam mu takiego zrobić. Myślałam tylko o tym żeby wrócić do swojego pokoju i się wypłakać. Nagle usłyszałam jak ktoś mnie wolał.

- Claudia zaczekaj.- oczywiście że był to pieprzony Wolfhard.

- No proszę, Finn Wolfhard specjalnie przyszedł tutaj żeby ze mną porozmawiać .-odpowiedziałam zażenowanym głosem.

- Chciałbym ciebie bardzo przeprosić, zachowałem się jak jakiś dupek.- przeprosił mnie chłopak, widać było że żałował tych słów które wcześniej wypowiedział.

𝑰 𝒘𝒊𝒍𝒍 𝒏𝒆𝒗𝒆𝒓 𝒇𝒐𝒓𝒈𝒆𝒕 𝒚𝒐𝒖 Where stories live. Discover now