Rano obudziłam się czując że coś pod moją głową próbuje uciec, zdziwiona bo nawet nie wiem kiedy zasnęłam , zorientowałam się że dalej zostałam w salonie na sofie na której miał spać Larry który obejmował mnie silnym ramieniem  zdałam sobie sprawę że musiałam zasnąć razem z nim przed tv.
- No nie obudziłem cię ? - zapytał
  - Yyy Larry ja przepraszam że tak wyszło mogłeś mnie obudzić przecież ja poszłabym do siebie nie gniotlibyśmy się tu razem - powiedziałam zestresowana
- No co ty daj spokój ja tam się wyspałem  i właśnie miałem zacząć robić śniadanie   ale nie udało mi się wstać tak żeby tobą nie ruszyć
- śniadanie mm no no, tylko wiesz
tyle że najpierw wypadałoby jechać na zakupy bo w lodówce raczej pusto , tak w sumie to która jest godzina ? 
- już Ci mówię , jest równa 11 na którą masz być tam ? - zapytał chłopak
- o 14 więc mam trochę czasu -stwierdziłam.

Bałam się że Larry po tej sytuacji może myśleć że chce coś więcej w naszej relacji, a ja nie mogę zaprzeczyć, że może miało by to szansę, ale wciąż nie mogę zapomnieć o Kubie i o tym co mi zrobił  tym jak mnie oszukiwał przez ten cały czas. Wiem Larry jest inny lecz mimo wszystko, są świeże rany które nie pozwalają mi na kolejne ryzyko, zwłaszcza teraz, teraz mam inne plany muszę skupić się na karierze i AEW, a nie na problemach sercowych, teraz nic nie powinno mnie rozpraszać.
-Nad czym tak myślisz Nina ?- zapytał chłopak.
- Myślę czy sobie poradzę - skłamałam.
- No wiesz co kto jak kto ale ty na bank, jesteś lepsza nawet ode mnie, a to nie jest proste - odpowiedział.
- Ta jasne masz pas dłużej ode mnie - odpowiedziałam.
- Tak mam i ty też z pewnością byś miała gdyby nie twój były, ale patrz ty jesteś w AEW a ja dalej w mało znanej federacji dla amatorów - powiedział Larry

Ja poszłam się przebrać do łazienki w między czasie Larry zdeklarował że pójdzie do jakiegoś sklepu i przyniesie jedzenie, jakieś pół godziny później wrócił i w spokoju zjedliśmy.
- Ym Larry nie żebym Cię wyganiała ale o której Zak ma tu być po ciebie ?- zapytałam.
- Aaa tego jeszcze nie wiem, a co chciałabyś się mnie juz pozbyć ? - zaśmiał się
- No nie to nie tak przecież mówiłam że nie chce cię wyganiać, spytałam poprostu z ciekawości - odpowiedziałam.
- no wiem wiem żartowałem przecież, chociaż gdybym mógł to wcale bym stąd nie wracał - powiedział
-hahsha ale nie ma tak dobrze, ktoś musi podtrzymywać naszą fedkę na poziomie - zaśmiałam się
- noo wiesz bez ciebie ten poziom  opadł bardzo i nie wiem czy dam radę sam go utrzymać- stwierdził Larry
- no co ty jest jeszcze Mira i w sumie Lena która ma braki się również bywa groźna, w końcu dwukrotna mistrzyni ,- stwierdziłam
- Wiesz co  no błagam Mira no jest dobra ale nie aż tak jak ty, to samo Lena gdyby nie jakieś przekręty to niedawalaby sobie rady może i ma technikę ale niezbyt świetna - odpowiedział.
,- oj.już mi się tak nie podlizuj - powiedziałam pakując torbę na trening.
 
Kiedy miałam już wychodzić Larry uparł się żeby jechać tam razem, ponieważ chciał mi dawać otuchy.
Gdy dojechaliśmy pod adres który dostałam sms'em, ujrzalam wysokiego blondyna ktory już tam był i czekał tuż przy wejściu  dość sporego budynku.
- No cześć Nina słuchaj jutro pierwsze wejście , debiut, musimy go omówić słuchaj musimy przede wszystkim zbudować twoja postać, nie jest to łatwe ale mam pomysł taki że dostaniesz z góry poważny feud z moją żoną Brandi ale spokojnie pokolei już Ci tłumaczę dlaczego. No więc  tak twoja postać od wejścia ma być typowym heelem tzn no ma samym początku będziesz jedna niewiadomą do puki to będzie tak patrz początek gali ja i Brandi wychodzimy na ring zapowiadamy Ciebie wlatuje znowu moja wejściówka ty wchodzisz na ring chwile stoisz słuchasz nagle atakujesz moja żone bierzesz mikrofon mówisz że przyszłaś zająć jej miejsce  ona próbuje wstać ja łapie cię za rękę i uciekamy z ringu na rampie  stajemy ja unosze twoją rękę w geście zwycięstwa , ona patrzy z ringu i tu jest rzecz która może Ci się nie spodobać ale to jest tylko scenariusz - powiedział Cody przechadzając się z nami korytarzami budynku
- Nie zbyt to oklepane?- rzekł Larry
- yyy bardzo dużo informacji ale okej jeśli uważasz że tak trzeba to nie ma problemu , tylko co mi się nie spodoba ?
- Niby tak ale to zawsze działa na fanów jakoś tak inaczej zobaczymy jakie będzie tym zainteresowanie i tyle , a ty będziesz musiała dać się pocałować , wiesz że oprócz bycia zapaśnikami głównie jesteśmy aktorami.- powiedział Cody
- No niby tak ale co na to twoja żona ? - zapytałam
- ona ? Ona o wszystkim wie i wszystko rozumie w końcu ona też w tym tkwi parę ładnych lat.
Larry spojrzał spod byka ale nic się nie odezwał, ja oczywiście wzruszyłam tylko ramionami i stwierdziłam że jeżeli taki storyline jest na mnie przewidziany a ja swoją karierę w All elite Wrestling mam zaczynać od bycia heelem to czemu nie.
Idąc na hale panowała wielka cisza ktora nagle przerwał blondyn - Dobra godzinkę masz wolną uznajmy przedstaw się i zapoznaj z tymi co tu są ja musze iść  pogadać  z Tonym jeszcze na temat tego story.
-okej a Larry może wejść ze mną? - zapytałam .
-Ogólnie nie powinien ale niech będzie że tym jednym wyjątkowym razem się zgodzę- odpowiedział i zaczął iść w kierunku biurowej części budynku.
-Cody!- zawołałam.
-Tak  ? - Odpowiedział zatrzymując się i obracając się w moja stronę.
- Nie uważasz że taki storyline jest trochę kontrowersyjny i dużo ludzi w tym fanów może być sceptycznie do tego nastawionych ? No boo widzisz ja jestem sporo młodsza z tego Co wiem najmłodsza i nie chciałabym żeby były z tego jakieś problemy - powiedziałam
- No wiesz Co ? Ja aż taki stary nie jestem - zaśmiał się, - ale o to się nie martw , chodzi o właśnie kontrowersje ,ludzie lubią kontrowersje na tym się budują najlepsze storyline , a teraz idź już bo czas ucieka i Tony będzie nie zadowolony - odpowiedział i poszedł w swoją stronę.
Larry tylko spojrzał wymownie z lekka zazdrością ale nic się nie odezwał.
- No to co idziemy poznać te gwiazdy aew co ? - zapytałam
- No jasne damy przodem- powiedział otwierając przeszklone drzwi z logiem federacji.

Młoda wrestlerka Where stories live. Discover now