🤍 Pov Y/N:🤍
Łzy leciały po moich polikach a ja głupia myślałam czy się pr+eciąć czy z@b!ć postanowiłam to 2... W tej samej chwili... Usłyszałam głos chłopaka.. to był mój brat trzymał mnie a ja nie wiedziałam co się dzieje... Otworzyłam oczy.
-Y/N obudź się.. to tylko sen cssii... Spokojnie Y/N, obudź się..- mówił chłopak.
-Ohh.. Clay? Co ty robisz?... -Zapytałam zdziwiona.
-Co ja robię? Ty płaczesz.. a ja chcę bslcie uspokoić.. Dzwoniła mama Tommy'iego prosiła przekazać ci że za tydzień Tom wychodzi ze szpitala.
-O mój boże! Serio!? Jej możemy go odwiedzić?- Zapytałam ożywiona
-Hah... Tak, pewnie możemy. Idę zrobić ci śniadanie.- Powiedział i wyszedł.
Ucieszyłam się i wręcz podbiegłam do szafy obrałam Wygodne szare dresy i umyłam zęby. Poszłam do kuchni i usiadłam przy stole obok którego siedział już George i jadł kanapki.
-O hej Y/N. -powiedział brunet.
-Hej, gdzie Clay?-zapytałam
-Pojechał zatankować samochód na stacji, mówił że dziś jedziecie do Tommy'iego.
-okej.- powiedziałam i podeszłam do blatu wzięłam swoję śniadanie i usiadłam obok chłopaka.
Gdy zjadłam poszłam po telefon i z niecierpliwością czekałam na Clay'a. Gdy przyszedł wyszliśmy i pojechaliśmy do szpitala. Po drodze było pełno korków więc droga zajęła nam gdzieś pół godziny. Weszliśmy do szpitala...
-Clay! Patrz! Tam! Tam!- Krzyczałam wymachując palcem w stronę sali Tom'a.
-hehh.. Y/N uspokój się ić do niego a ja za godzinę tu przyjadę.
-Okej!- powiedziałam byłam tak podekscytowana że nawet nie zapytałam czemu mnie tu zostawia.
Poszłam do Tommy'iego i pierwsze co to podbiegłam do łóżka i go przytuliłam.
-O Hej Y/N.
-Hej Tommy. Przyniosłam ci kilka rzeczy. Proszę. -powiedziałam podając chłopakowi torbę z rzeczami.
-Dzięki. -odpowiedział zaglądając do torby.
Cola? Z kąd wiesz?- powiedział wyglądając z za torby.
-Ale o czym?... -zapytałam nie pewnie.
-W tej torbie jest pełno słodyczy... A ja mogę zasłabnąć bez cukru? Widziałaś o tym?...
-N-nie z kąd? Wzięłam ci słodycze bo Clay mówił że je lubisz.
-O- ohh... Aww dziękuję *💕*
-Tommy? Czemu jesteś cały czerwony? Ummm ....- Powiedziałam. Zrobiło się dość nie Zręcznie.
-E-ee d-duszno t-tu *😨*.- wpadł w zakłopotanie.
-ohh okej otworzyć okno?- zapytałam
-W-wiesz co n-nie nie trzeba już ok. *🥲🔫*
❤️Pov Tommy:🤍
Miałem ochotę zapaść się pod ziemię... Choc przyznam było trochę duszno ehehe... Y/N wyszła mówiąc że idzie do łazienki. Bałem się że wyjdzie na jaw że mi się podoba... Nie wierzyłem George'owi że na serio ona mnie też kocha... Chwyciłam telefon i zadzwoniłem do Toby'iego "Hej? Mam pytanie... Tubbo czy wiesz jak zaga..." Zaczełem ale od razu się rozłączyłam... Wystraszyłem się że mnie wyśmieje... Jeszcze kilka razy dzwonił a ja... Go zablokowałem... Resztę dnia z Y/N spędziliśmy na rozmawianiu.. o 23.00 dopiero pojechała do domu.
A ja mając nadzieję że kiedyś nam się uda położyłem się spać..💚POV Clay:💚
Y/N wróciła coś koło 23.00 i odrazu poszła spać, a ja zaplanowałem George'owi fajną zabawę, upewniłem się że Y/N śpi i pojechałem razem z George'em do Quaickty'iego.
-Kłak! Szukamy Olivera Williams'a!? Rozumiesz? Ughh.. przepraszam Quaickty, muszę go znaleźć on... Skrzywdził mi siostrę więc skrzywdzę jego sejf i żonę.- powiedziałem.
-Uhhh Clay, nie wciągaj mnie to skończyłem z Dil3rk@ już 3lata temu i obiecałem sobie że nigdy do tego nie wrócę...
-Tylko adres! Jedno słowo.. ulica? Nr. Domu? Błagam Quaickty pomóż mi... Znajdę dr@ni@ i rozszarpie!
-Uhhh a co on zrobił?
-Emm... Jak by ci to powiedzieć... Umm tak jakoś... Złamał serce mojej siostry.
-Ona?.. czy ona była z-z nim?
-Nie, ale zapłacił dużo kasy w zamian za złamanie...
-Uhhh wole nie wnikać w szczegóły... Okej szkoda mi biedaczki... ######## nr domu 143. -powiedział i podał mi kartę z adresem.
-Dzięki! Serio dziękuję... !- powiedziałem i wróciłem do samochodu w którym czekał George.
- gdzie ty byłeś? Co będziemy robić?
-Ym... J-j-a c-c-h-c-e iść do kolegi (¿) Ummm wiesz co? Ić dziś do Karl'a. Ostatnio chcieliście.. lub zaproś go do nas.
-Naprawdę!? Mogę? Uhh dziękuję odstawisz mnie pod domem?
-T-Tak pewnie sam na chwilę tam pójdę.
-JEJ! DZIĘKUJĘ!- Krzyknął wesoły brunet i zapiął pasy.
Gdy go odstawiłem poszłam i wzięłem pist0l3t. Wróciłem do samochodu i tym razem sam pojechałem pod adres dostany od Quaickty'iego. Zaparkowałem kilka ulic od danej ulicy gdy zobaczyłem ochronę ...
-Ch0lera nie będzie tak łatwo... Na szczęście mam więcej naboi *😏*- pomyślałem.
Zaszlem od drugiej strony i wszedłem na posesję przez płot tak jak myślałem, z tyłu nie było ochrony. Nawet nie ujrzałem kamer może były ukryte? Ale to mnie nie obchodziło.. wspiełem się i weszłam przez okno na 1 piętrze. Tak jak myślałem była tam garderoba żony Olivera. Weszłem do szafy czekając aż ktoś odwiedzi pomieszczenie. Po jakimś czasie usłyszałem otwieranie drzwi.. poczekałem aż zostaną zamknięte... Delikatnie się wychyliłem... I ujrzałem żonę Williams'a chwyciłem broń zobaczyłem że przeszła dalej wyszłem z szafy i zamknęłam okno stanęłam obok drzwi i... Jeszcze tylko... Podeszła do mnie..
-Aaaaa co ty tu robisz!? Kim jesteś?.. Pomoccyyy!!!
Bez wachania i bez słowa przeładowałem broń... I wycelowałam prosto w serce kobiety... Bardzo się bałem ale... Strzeliłem.. przeszły mnie ciarki gdy opadała na ziemię na całe szczęście nikt się nie zorientował że został zadany strzał wziąłem ją na ręce i schowałem do szafy.. delikatnie złapałem klamkę i wyszłem z pomieszczenia ... Rozejrzałem się po drzwiach.. moją uwagę przyciągnęły czerwone drzwi ze złotą klamkę wszystkie były białe tylko te były w innym kolorze. Przeładowaną broń schowałem za plecy i weszłem do pokoju.
-Jpdl co to kur**!? Pukaj śmi3ciu a jak tak bardzo chcesz mi usługiwać do przynieś mi ka-
To była Missy Blaze córka Olivera rozpieszczona jak nie wiem co ''Missy Blaze" taką nazwę ma na Yt myśli że jest sławna a tak szczerze to ojciec jej Subscribe'cje kupuję. To przez nią Y/Na złamane serce... Przyłożyłem jej pistol3t do głowy i strzeliłem wtedy do pokoju wbił ochroniaż... Strzeliłem ale uciekł... Wystraszony wyskoczyłem przez okno... Ledwo co widziałem coś w tej kominiarce
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
HEJKA KOCHANI<3
TAK TO JA innitowiczzz_ po kilku dniach//dygodniach czy coś shs wleciał nowy rozdział kocham was... Ten rozdział dedykuję jedynej osobie... A mianowicie hot.okulary dziękuję ci za wszystko 💕 bardzo za tobą tęsknię 🥺... Do kiedyś
![](https://img.wattpad.com/cover/289371637-288-k73749.jpg)
YOU ARE READING
"Baby please don't cry for me..."~Tommy X Reader
Fanfiction16 letnia dziewczyna przez przypadek poznaje chłopaka który jest sławnym streamerem, dosyć szybko się zakochują. Spotyka ją wiele nie szczęść lecz gdy wkońcu się udaje i zostają parą dziewczyna dowiaduje się o swojej chorobie serca, swój ostatni rok...