Błąd.

47 3 3
                                    

Dwa dni później Brązowowlosa Gryfonka opuścila skrzydło, a jej stan nieco się poprawił. Do końca roku szkolnego został jeden dzień. Już jutro wracają do domów. Na stałe. Nie będzie już beztroskiego biegania po błoniach czy nauki eliksirów w bibliotece.
Teraz poważniejsze związki,śluby, małzeństwa, dzieci, dom, praca.
Dziś ostatni raz grupką siedzieli na kolacji.

— To co wy na to,  żebyśmy się dziś napili? — zapytał Blaise gdy skończył opowiadać kolejną żenującą historię z życia Draco.

— O tak, myślę że to świetny pomysł — odpowiedział Malfoy.

— Także zapraszam do mnie — Granger uśmiechnęła się. Znów czuła że ją mdli. Jednak nie dając tego po sobie poznać, wypiła malinową herbatę i wybrała się do swojego pokoju. Zamiast się jednak szykować sie przyjęcia gości zamknęła się w toalecie. Znów zaczął boleć ją brzuch i kręciło jej się w głowie.

Do pokoju wszedł Malfoy. Nie mógł znaleźć dziewczyny,  a zdziwiony jej zachowaniem w Wielkiej Sali, bez pukania ani nic wszedł do łazienki. Spojrzał na bladą Hermionę siedzącą przy toalecie, na podłodze.

— Miona dasz sobie radę.... — usiadł obok niej lekko ją obejmując. — jeszcze tylko jutrzejszy poranek i już będziemy mieszkać w Malfoy Manor.......

— Mieszkać? Twoi rodzice mnie nienawidzą — przerwała mu opierając się o jego ramię.

— To jest już ich problem,  cokolwiek by się nie działo,  przysięgam że się z Tobą zwiąże i razem złożymy mała chociaż rodzinkę.

Po tych uroczych słowach wypowiedzianych przez arystokrate, dziewczyna uśmiechnęła się,  ale ta cudowna chwilę przerwała kolejna mdłość Hermiony i wiążące się z nią wymiociny.

Malfoy trzymał jej włosy i powidział:
— Odwołam lepiej to spotkanie.

— Draco, nie możesz. — rzuciła tylko,  po czym napiła się wody którą przyniósł jej chłopak. — Ja zaprosiłam więc nie mogę tego odwołać.

— Miona ty się ledwo na nogach trzymasz,  a chcesz pić? Oj nie,  ma to nie ma szans, nie zgadzam się po prostu. Nie masz się co kłócić bo i tak to odwołam. Jak poczujesz się lepiej to zaprosimy ich do moj....naszego domu w wakacje,  skarbie.

— Ale Drac....

— Nie i koniec dyskusji.

— Dobrze,  przepraszam. Ja nie chciałam ich zawieść...

— Ale to nie twoja wina że się źle czujesz.

— No nie moja...

— Więc nie będą źli. A ty i tak się nie kłóc. — chłopak przytulił ją. — Cokolwiek by się nie działo,  będę z Tobą. — Jednak tylko Hermiona wiedziała co powoduje jej złe samopoczucie. — Miona, chodź, dam Ci coś przeciwbólowego czy coś....

— Nie chce,  Draco,  jest super — dziewczyna powoli wstała podpierając się o umywalkę. Wyszla z łazienki i weszła do pokoju. Stanęła przed lustrem i zdjęła koszulę. — Nie odwołuj tego,  już mi lepiej.

— Ale Grang....

— Posłuchaj mnie choć raz, Malfoy!

— Ale nie musisz się na mnie drzeć,  wiesz? Zrozumiałem. Idę już bo najwidoczniej Ci przeszkadzam, pa. — po czym wyszedł z pokoju.

— MALFOY DO CHOLERY WRACAJ!!!
— krzyknęła gryfonka, ale najmłodszy z Rodu Malfoyów nie zareagował. Dziewczyna tylko się rozpłakała i przebrała w inną, obcisłą sukienkę.

Hermiona wyglądała w niej zjawiskowo pięknie. Gdy zrobiła makijaż i ogarnęła pokój, wybrała się z powrotem do Wielkiej Sali.

— No wstawajcie, co tu jeszcze robicie? Idziemy do mnie.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Feb 14, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Wszystko Czego Pragnę//DramioneWhere stories live. Discover now