Nauka

86 7 7
                                    

Dziewczyna zapłakana pobiegła do pokoju, jej współlokatorki od razu przejęły się tym że ich przyjaciółką jest smutna. Hermiona położyła się na łóżku - jedyne czego chciała to spokoju. Jej współlokatorki usiadły na jej łóżku.

— Miona,  co się stało? — zaczęła Fay.

— Dlaczego płaczesz? — kontynuowała Kellah.

— Jeśli powiesz co się dzieje to Ci pomożemy — dodała Lavender.

— Martwimy się o Ciebie... — dopowiedziała Parvati.

— DAJCIE MI ŚWIĘTY SPOKÓJ, NIE CHCE NICZYJEJ POMOCY,  ZAJMIJCIE SIĘ SOBĄ — ryknęła Hermiona, nie wytrzymująca już tego niespokoju.

Spłoszone współlokatorki wróciły do swoich zajęć, co jakiś czas patrząc na Granger.

Dziewczyna długo nie mogła zasnąć,  po jej głowie krążyły myśli - czego Malfoy od niej chce? Moze chce ją ośmieszyć? A może na serio chce się pouczyć? Ale czemu prosi o to ją - szlamę? Stać go przecież na korepetytorów.

Po północy usnęła wykończona placzem i myślami. Jutro miała spotkać się z Draconem, i dowiedzieć  czego chce.

********

Dzień mijał spokojnie, nic się nie działo. Hermiona chciała powiedzieć Malfoyowi że się jednak nie spotkają, bo miała dziś na prawdę zły humor. Nikt się do niej nie odzywał po wczorajszej akcji. Siedziała tylko smutna pod salą czytając książkę i czekała na kolejną lekcję.

W pewnej chwili obok niej,  patrząc na jej przyjaciół, usiadł Dracon. Zaskoczona tym faktem popatrzyła na niego,  a on na nią.

— Co czytasz? — zaczął chłopak takim milszym głosem niż zwykle.

— W zasadzie to mugolska książka... — odpowieedziała z wyraźnym z zaskoczeniem w głosie.

— Jaka?

— Nie ważne w sumie.... nie możemy się dziś spotkać — popatrzyla chlopakowi głęboko w oczy. Odłożyła książkę tak, by lezała otwartymi kartkami na dół.  Widniał na niej tytuł "W imię miłości".

— Z powodu? — teraz jego ton zmienil się na ten chłodny.

— Trochę źle się czuje....

— Mhm, super — powiedział i wstał.

— Przepraszam, to nie moja wina....

Draco już się nie odezwał, zwyczajnie sobie poszedł.

Dziewczyna nastepna lekcje spedzila placząc. Gdy patrzyła i myślała o Draconie miał motylki w brzuchu. Czyżby się zakochała? Mogłaby zrobić dla niego wszytsko...

********

— Ojoj szlamciu, chyba Ci się przytyło — rozlegl się głos Pansy, gdy Miona siedziała na korytarzu i czytała książkę,  nie miała na sobie już szat, tylko zwyklą bluzkę.

— Zdecydowanie — Dopowiedział Draco,  a Hermiona popatrzyła na niego zaskoczona.

— Co za tłustka świnia — dodał Crabbe.

Dziewczyna popatrzyła na nich,  czuła że serce łamie jej się na kawałki, a łzy naplywają do oczu.

— Ojejciu, szlamusia będzie płakać? — dopowiedziała ślizgonka śmiejąc się.

— TAK, BĘDZIE,  A CZY TY MUSISZ SIĘ NA MNIE MŚCIĆ MALFOY?! CHCIAŁAM BYĆ MIŁA,  MAM PO PROSTU ZŁY DZIEŃ!!! — z płaczem pobiegła do dormiotorium. Draco czul że jego szyderczy uśmieszek powoli się opuszcza. Nie miał pojęcia co sprawiło że byl dla niej taki podły, a jednocześnie tego nie chciał.

********

Przez kolejny miesiąc, Hermiona wyraźnie schudła. Caly czas żuła gumę lub pila wodę. Po nocach często plakała, a na ucztach nie jadla nic.  Pewnego dnia do stołu gryfonów dosiadł się Draco.

— Hermiona... — powidzial cieplejszym głosem gdy usiadł obok niej.

— Wynoś się Malfoy — Ron prawie krzyknął.

— Zjedz coś.... jesteś strasznie chuda... — nie przejął się rudym chłopakiem.

— Nie jestem głodna...ostatnio wyzywałes mnie od tłustych świń — powiedziała Hermiona ze łzami w oczach i popatrzyła na niego.

— Dlatego postanowiłas nie jeść? Posłuchałaś docinek jakiegos idioty? Hermiona, proszę Cię..... zjedz coś.... nie uwazam że jesteś gruba... — w tym momencie chłopakowi zaszklily się oczy

— Teraz juz nie jestem....

— Hermiona proszę...... wcześniej też nie byłaś..... zjedz coś proszę...— wziął kanapkę w rękę i przysunął ją do jej ust. — Jeden gryzek....

W tym momencie dziewczyna zastanowiła się

— Powiedzialeś Hermiona, nie szlama i nie Granger...

— Powiedziałem....Hermiona zjedz....— patrzył w jej oczka i wyglądał jakby miał się rozpłakać.

— Czemu Ci na tym zalezy?...

— Martwię się....zjedz, proszę Cię...

Dziewczyna popatrzyla na niego i ugryzła kanapkę.

— Dziękuję Ci... — Chłopak odetchnął z ulgą i dalej trzymał tą kanapkę z nadzieją że ją zje. Ona ją zjadła. Chłopak złapał ją pod stołem za rękę.  — Możemy się jutro razem pouczyć?

— Możemy... — splotła ich palce, a chłopak dał jej jeszcze jedną kanapkę.

Wszystko Czego Pragnę//DramioneΌπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα