'' #Prolog!

502 31 31
                                    


"PILOT"
. ☪︎* ☁︎. . * ✰ .· ☁︎ . * ✯☽ . ✧ * .

Dwójka przyjaciół siedziała na górce po raz kolejny oglądając zachód słońca. Robili to bardzo często gdyż dla obu była to bardzo ważna i przyjemne czynność. Ważna, ponieważ właśnie tak się poznali ponad dziesięć lat temu. Każdy z nich całkiem przypadkiem o tej samej porze wymknął się z domu by obejrzeć zachód. Oboje z osobna weszli na górkę i widząc drugą osobę zaniemówili. Gdy w końcu Mike wyciągnął rękę na twarz Willa wkradł się uśmiech oraz delikatny rumieniec. Od tamtej pory się przyjaźnią i chodzą raz w miesiącu obejrzeć zachód.

Pewnego dnia tylko Mike przyszedł na zachód. Nigdzie nie było jego przyjaciela co go zmartwiło. Siedział sam do samego końca lecz ten się nie zjawił. Gdy zachód się skończył lekko przygnębiony i zmartwiony wrócił do domu.

Następnego dnia w szkole Will się ukazał. Cały dzień jednak unikał Michaela co go zasmuciło. Tego samego wieczoru około dwudziestej-pierwszej ktoś zadzwonił do drzwi Mike'a. Zaskoczyło go to gdyż na dworze padał dość mocny deszcz. Ku jego oczom w drzwiach stał zmoknięty Will. Gdy tylko drzwi się otworzyło niższy chłopak rzucił się na szyję wyższemu.

- Przepraszam, że Cię dzisiaj unikałem - wyszeptał. - I że wczoraj nie pojawiłem się na nasz zachód. Po prostu.. Dużo się zaczęło u mnie dziać. Wybacz mi

- Will.. Jesteśmy przyjaciółmi więc nie musisz się martwić o to czy ci wybaczę czy nie - zaśmiał się cicho Mike oraz również przytulił chłopaka. - Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć oraz zawsze możesz mi wszystko powiedzieć.

- Dziękuję...

Po chwili szatyn odsunął się od czarnowłosego i wyciągnął w jego stronę rękę z kwiatem. Była to biała hortensja. Wyższy spojrzał z lekkim zdziwieniem na kwiat po czym wziął go i obejrzał.

- Dziękuję - uśmiechnął się. - Ale nie rozumiem za co to

- Hortensje są symbolem wdzięczności - spojrzał w ziemię, a na jego twarzy zawitał delikatny uśmiech.

Po krótkiej rozmowie Mike zaproponował by ten został na noc. Niższy zgodził się. Razem weszli do domu i poszli do piwnicy. Tam brunet włożył kwiat do szklanki, do której nalał wody po czym obaj usiedli na kanapie. Jako iż Will miał całą przemoczoną bluzę - przyjaciel dał mu swoją.

Oboje postanowili, że obejrzą film gdyż nie mieli pomysłu na nic innego. Podczas oglądania wtulili się do siebie i zasnęli. Następnego dnia wyższy obudził się czując, że przytula niższego. Tego ranka coś poczuła. Po raz pierwszy. Było to dla niego nie uczucie. Ciepło na sercu, piekące policzki, a także poczucie radości. Nigdy wcześniej się tak nie czułam więc nie mógł stwierdzić co to lecz jedno było pewne...

Tego poranka zaczął czuć coś do swojego przyjaciela. Coś co było mu obce i nieznane. Coś czego bał się i obawiał. Nie miał pojęcia od czego to czułam jednak wiedział, że to uczucie jest szczere i szybko się go nie pozbędzie.

. ☪︎* ☁︎. . * ✰ .· ☁︎ . * ✯☽ . ✧ * .












Pierwszy rozdział :DD
Jest to prolog. Jedna z ważniejszych części tak więc... Warto ją jakoś zapamiętać czy coś
Do następnego
Adios!

"Każdy kwiat ma znaczenie" | BYLERWhere stories live. Discover now