[4]Zapomnieć o tym chodź na chwilę

600 35 15
                                    

Ponad tydzień nie chodzenia do szkoły ale kiedyś w końcu trzeba tam iść. Ta właśnie myśl towarzyszyła Katsukiemu w drodzę do szkoły. Ku jego zaskoczeniu przed szkołą nie przywitał go Deku tak jak normalnie to robi. Jednak po chwili zauważył go z Shoto a Izuku był cały czerwony nietrudno było mu się domyślić o czym rozmawiali.

- E Deklu widzę że ty i Icy-hot zapomnieliście że jesteśmy w szkole, jak macie się zamiar pieprzyć to poszukaj se jakiegoś innego miejsca! Bo nie mam zamiaru tego oglądać!

Po tym jak blondyn wykrzyczał to wszystko Izuku był jeszcze bardziej czerwony a Todoroki patrzył na Bakugo ze złością na twarzy. Po czym poprostu chwycił zielonowłosego za ręke i poszedł do szkoły. No a Bakugo oczywiście był zadowolony że udało mu się pozbyć Deku z jego pola widzenia chodź na chwilę. Ale kiedy Deku zniknął jego spokój nietrwał długo ponieważ zjawił się bakusqad i Shinsou. Fioletowo włosy stał na boku podczas gdy bakusqad zamknął blondyna w grupowym uścisku.

- Tęskniliśmy bro.

Odezwał się Denki.

- Właśnie gdzie byłeś?

Zapytała Mina gdy tylko grupowy uścisk się skończył.

- Chory byłem.

Skłamał blondyn by nie musieć im wszystkiego mówić.

Po lekcjach cały bakusqad i Shinsou którego Denki dość długo przekonywał na pójście z nimi. Udali się do wesołego miasteczka. Wszyscy się rozdzielili. Mina, Sero i Jirou poszli na diabelski młyn. Denki i Shinsou poszli grać o wielkiego Pikachu bo gdy tylko Kaminari go zobaczył to stwierdził że musi go mieć. A Bakugo i  Kirishima poszli na kolejkę górską.

~U Denkiego i Shinsou~

- Musisz go mieć?

Zapytał Hitoshi.

- Tak.

Odpowiedział blondyn.

- Dobra.

Po chwili Shinsou wygrał tego pluszaka i dał go Denkiemu.

- Kocham cię.

Powiedział blondyn do chłopaka ale nie zdawał sobie sprawy z tego co powiedział.

- Ja ciebie też.

Odpowiedział filoetowowłosy nieco ciszej czując że na jego twarzy pojawia się lekki rumieniec.

~U Miny, Sero i Jirou~

Wjechali już na samą górę i podziwiali widok. Mina przez ten cały czas nieświadomie trzymała Sero za ręke a on nie odsówa się od niej. Oboje mieli lekki rumieniec na twarzach. Jirou patrzyła na to wszystko zafascynowana jednak nieczego nie mówiła nie chcęc zepsuć tego słodkiego momentu.

~U Kirishimy i Bakugo~

Przez cały czas od momentu startu do momentu zatrzymania się kolejki Eijiro trzymał Bakugo za ręke na co blondyn reagował tylko rumieńcem.

Gdy już w końcu wrócił do domu za oknami było prawie ciemno, on nie przejmując się tym faktem wszedł do domu trzaskając drzwiami.

- Katsuki gdzie do cholery się tyle szlajałeś!

Odrazu gdy wszedł usłyszał krzyki matki.

Z niewiadomego powodu wybuch płaczem.

- Nie twoja sprawa starucho! Dajcie mi chociaż na chwilę zapomnieć o tym wszystkim do cholery!

Wykrzyczał po czym poszedł do siebie.

- Ugh ten mały... Czy on nie widzi że się o niego martwię!

- Spokojnie skarbię porozmawiam z nim.

Powiedział Masaru starając się uspokoić Mitsuki i poszedł do syna.

- Katsuki.

- Idź sobie!

- Katsuki porozmawiajmy.

Po jego słowach drzwi się otworzyły.

- Co chcesz?

Powiedział przez łzy blondyn.

- Twoja matka nie chciała cię zranić ona tylko się martwi.

- Ta jasne. I przez to drze na mnie mordę.

- Ona poprostu bała się że może ci się coś stać.

Westchnął i przytulił syna.

- Ja też się bałem o ciebie ale na całe szczęście jesteś bezpieczny.

Po tej rozmowie oboje udali się na dół i usiedli na kanapie na której była już Mitsuki.

- Przepraszam cię Katsuki.

Powiedziała blondynka do syna.

- Nie twoja wina... Przez te cholerne sny już nie mogę normalnie myśleć. Chciałbym o tym chodź na chwilę zapomnieć.

Oboje przytulili syna.

- Już w porządku skarbię ,jest w porządku.

Powiedziała Mitsuki.

- Spokojnie to nie twoja wina niegniewamy się.

Dodał Masaru.

Każdy się czegoś boi/kiribaku/حيث تعيش القصص. اكتشف الآن