11

427 9 0
                                    

W rozdziale będzie scena 18+
                      
                              - - - - - - - - - -

Dzisiaj wyjeżdżam. Ten tydzień cholernie szybko minął... Za szybko. Musiałam się pożegnać ale nie wiem jak. Ale wiem że zacznę od Astorii, skończę na Draco żeby to z nim spędzić najdłużej czasu. Byłam już spakowana.

~ kilka godzin później ~

Skończyłam się już z wszystkie żegnać. Lecz nikt nie wiedział że wyjeżdżam. Został mi Draco. Jest... 19... Idealnie. Poszłam do jego pokoju. Leżałam na łóżku z nowu tą książką. Popatrzył na mnie i szybko odłożył książkę.

- Draco – zaczęłam, zbliżyłam się do niego i go pocałowałam.

Zaczął  zostawiać mokre pocałunki na mojej żuchwie schodząc coraz niżej do obojczyków.  Zaczęłam rozpinać jego koszulę. Rozpięłam  ostatnie guziki i  rzuciłam ją  gdzieś na podłogę.  Byłam w samym staniku i spódnicy. A on tylko w spodniach.  Jego pocałunki już wcześniej niżej, a na biuście zaczął już sprawdzać zasiedlenie mojej skóry.  Ja odchyliłam tylko kursy, a mój oddech przyśpieszył i stał się głośniejszy.  Draco   zaczął ściągać  moją bieliznę, ja zdjęłam jego spodnie wraz z bokserskim.  Z których wyskoczyła nadęta erekcja.  Ja na niego popatrzyłam, a na mnie nagle szybko nabił mnie na całą długość. Jego ruchy bioder były szybkie i niewyobrażalnie mocne.  Jedyne co mogłam wydusić to jęki, na co on przygryzł tylko wargę i przyspieszył.  Jego pchnięcia stały się światłami świecenia, wręczenia wkładu w tępię.  Byłem blisko finału tak samo jak i ślizgon.  On wykonał ostatnie ostatnie pch, gdzie jak moja kobiecość, zaciska się na jego penisie i uwolnienie się, że mnie, a ja poczułam ciepło kumulujące się pod żołądkiem zajęczałam ostatni, ale za bardzo głośny raz.  Na szybko położyłam swoją dłoń na moich ustach, aby stłumić odgłos.  Było mi cholernie dobrze. Wyszedł ze mnie i położył się obok mnie.. Był tak samo zdyszany jak ja, przykrył nas powoli kocem i tak leżeliśmy...

- było cudownie, - powiedziałam..

- wiem – zaśmiał się
- to co? – zaczął
- runda druga? – dokończył

- chętnie – zaśmiałam się

                           ~~~~~~~~~~~~~

Leżeliśmy razem na łóżku. Było po 1. Dzisiaj wyjeżdżam. Do cholery. Nie chce go zostawiać na cały rok. A co jak znajdzie inną? Zalała bym się w tedy.
Napisałam mu list pożegnalny. Pocałowałam go i wyszłam z pokoju, zaczął skierowałam się do pokoju, wzięłam w walizki i poszłam do gabinetu Snape, teleportowiśmy się do jakiegoś miejsca. Weszliśmy do środka. Zobaczyłam panią Narcyze.

- Ivy, jak dobrze cie znów wiedzieć... – powiedziała jak zwykle uśmiechnięta..

- panią także... – powiedziałam


                    - - - - - - - - - - - - - -

Princess of Slytherin || D.M Where stories live. Discover now