- Gryfoni? – zapytałam i popatrzyłam na Draco- chodź – wziął mnie za rękę i pociągał do drzwi pokoju wspólnego. Gdy byliśmy już nie daleko zobaczyłam już paru Gryfonów. Nagle zobaczyłam Harry’ego i Mione, Rona i.... Allison.
- co wy robicie? – zapytał Draco
- przyszliśmy na imprezę twojej dziewczyny – powiedziała Allison
- czemu taka jesteś? – zapytałam dziewczyny.
- ja? – zaśmiała się
- to ty jesteś podłą suką – zaśmiała się, popatrzyłam na hermione, która odrazu spuściła wzrok.- nie odzy... – zaczął Malfoy
- cicho bądź – warknęłam do niego
- a wiesz czemu? Bo się pogodziłyśmy, poparłaś MOJĄ stronę a dalej z nim jesteś, nie zaprosiłaś mnie na własne urodziny! – krzyknęła
- masz rację, powinnam zaprosić jedną osobę z waszej czwórki – powiedziałam, a ona się uśmiechnęła
- ale to nie była byś ty – zaśmiałam się- słucham? – zapytała
- może zrobię to oficjalnie – powiedziałam
- ja, Ivy Smith zapraszam na moje urodziny... Hermione Granger! – powiedziałam trochę wyższym tonem. Dziewczyna popatrzyła na mnie zdziwiona.- co wy tu jeszcze robicie – zaśmiałam się sztucznie
- nie jesteście zaproszeni więc.. WYPIERDALAĆ! – krzyknęłam.
- a teraz przepraszam. Muszę oprowadzić Mione – zaśmiałam się, wzięłam Mione za rękę i podeszłam w przeciwną stronę, przypomniałam sobie że zostawiałam Draco. Wróciłam się do niego wzięłam go za rękę i wróciłam do Miony.~ kilka godzin później ~
Pogodziłam się z Mioną! Ale pokłóciłam się z Draco, bo przez cały czas byłam z Mioną, a i jeszcze na niego warknęłam „cicho bądź” i przez te dwa słowa, się pokłóciłyśmy. Wszyscy byli już pijani, a ja najbardziej.
- zagrajmy w butelkę! – krzyknął Zabini
Okej. Usiadłyśmy wszyscy w kółku, usiadłam obok Miony i Astorii. Zakręcił Mattheo, wypadło na Malfoy’a.
- wyzwanie – powiedział obojętnie
- pocałuj najładniejsza dziewczynę w tym pokoju. – powiedział, Malfoy się do mnie uśmiechnął a ja odwzajemniłam uśmiech. Przybliżył się do Daphne... I ją pocałował... Nie wytrzymałam. Wstałam i skierowałam się do pokoju... Usłyszałam tylko słowa Mattheo
- zjebałeś to... -..
Gdy byłam już na schodach ściągnęłam wisiorek od Draco i go gdzieś rzuciłam. Wbiegłam do pokoju, czułam jak łzy spływają z moich oczu. Po cholere ja robiłam makijaż? Nagle do pokoju wszedł Draco.
- wyjdź – powiedziałam
- słuchaj to nie tak miało wyjść – powiedział podchodząc do mnie
- wyjdź – powtórzyłam
- Ivy, ja tak nie myślę... – powiedział, i dotknął mojej talii
- zostaw mnie! – krzyknęłam i dałam mu z liścia, złapał się za policzek i porostu wyszedł.
Zalałam się. Zamknęłam się w pokoju, słyszałam tylko jak Miona, Pasny i Astoria się dobijały do pokoju. Zrobię coś czego będę potem żałować.
Weszłam do łazienki, odsunęłam szafkę, wzięłam nożyczki. Obcięłam sobie włosy, do ramiom. Wyczarowałam farbę do włosów. Czarną. Włożyłam rękawiczki i zaczęłam mieszać farbę. Nałożyłam farbe na włosy...
Po kilku godzinach spłukałam i wysuszyłam włosy. Japierdole. Miałam czarne włosy do ramion. Kurwa.- - - - - - - - - - -
CZYTASZ
Princess of Slytherin || D.M
RomanceIvy Smith, 15-latka, dziewczyna najpopularniejszego chłopaka w Slytherinie. Dracona Malfoy'a. Szatynka, proste włosy prawie do tali, brązowe ciemne oczy, 165 cm wzrostu, Waga - 43 kg. Chuda. Chyba nic więcej nie trzeba tu opisywać... W książce znaj...