6

584 8 0
                                    


- Gryfoni? – zapytałam i popatrzyłam na Draco

- chodź – wziął mnie za rękę i pociągał do drzwi pokoju wspólnego. Gdy byliśmy już nie daleko zobaczyłam już paru Gryfonów. Nagle zobaczyłam Harry’ego i Mione, Rona i.... Allison.

- co wy robicie? – zapytał Draco

- przyszliśmy na imprezę twojej dziewczyny – powiedziała Allison

- czemu taka jesteś? – zapytałam dziewczyny.

- ja? – zaśmiała się
- to ty jesteś podłą suką – zaśmiała się, popatrzyłam na hermione, która odrazu spuściła wzrok.

- nie odzy... – zaczął Malfoy

- cicho bądź – warknęłam do niego

- a wiesz czemu? Bo się pogodziłyśmy, poparłaś MOJĄ stronę a dalej z nim jesteś, nie zaprosiłaś mnie na własne urodziny! – krzyknęła

- masz rację, powinnam zaprosić jedną osobę z waszej czwórki – powiedziałam, a ona się uśmiechnęła
- ale to nie była byś ty – zaśmiałam się

- słucham? – zapytała

- może zrobię to oficjalnie – powiedziałam
- ja, Ivy Smith zapraszam na moje urodziny... Hermione Granger! – powiedziałam trochę wyższym tonem. Dziewczyna popatrzyła na mnie zdziwiona.

- co wy tu jeszcze robicie – zaśmiałam się sztucznie
- nie jesteście zaproszeni więc.. WYPIERDALAĆ! – krzyknęłam.
- a teraz przepraszam. Muszę oprowadzić Mione – zaśmiałam się, wzięłam Mione za rękę i podeszłam w przeciwną stronę, przypomniałam sobie że zostawiałam Draco. Wróciłam się do niego wzięłam go za rękę i wróciłam do Miony.

~ kilka godzin później ~

Pogodziłam się z Mioną! Ale pokłóciłam się z Draco, bo przez cały czas byłam z Mioną, a i jeszcze na niego warknęłam „cicho bądź”  i przez te dwa słowa, się pokłóciłyśmy. Wszyscy byli już pijani, a ja najbardziej.

- zagrajmy w butelkę! – krzyknął Zabini

Okej. Usiadłyśmy wszyscy w kółku, usiadłam obok Miony i Astorii. Zakręcił Mattheo, wypadło na Malfoy’a.

- wyzwanie – powiedział obojętnie

- pocałuj najładniejsza dziewczynę w tym pokoju. – powiedział, Malfoy się do mnie uśmiechnął a ja odwzajemniłam uśmiech. Przybliżył się do Daphne... I ją pocałował... Nie wytrzymałam. Wstałam i skierowałam się do pokoju... Usłyszałam tylko słowa Mattheo

- zjebałeś to... -..

Gdy byłam już na schodach ściągnęłam wisiorek  od Draco i go gdzieś rzuciłam. Wbiegłam do pokoju, czułam jak łzy spływają z moich oczu. Po cholere ja robiłam makijaż? Nagle do pokoju wszedł Draco.

- wyjdź – powiedziałam

- słuchaj to nie tak miało wyjść – powiedział podchodząc do mnie

- wyjdź – powtórzyłam

- Ivy, ja tak nie myślę... – powiedział, i dotknął mojej talii

- zostaw mnie! – krzyknęłam i dałam mu z liścia, złapał się za policzek i porostu wyszedł.

Zalałam się. Zamknęłam się w pokoju, słyszałam tylko jak Miona, Pasny i Astoria się dobijały do pokoju. Zrobię coś czego będę potem żałować.
Weszłam do łazienki, odsunęłam szafkę, wzięłam nożyczki. Obcięłam sobie włosy, do ramiom. Wyczarowałam farbę do włosów. Czarną. Włożyłam rękawiczki i zaczęłam mieszać farbę. Nałożyłam farbe na włosy...
Po kilku godzinach spłukałam i wysuszyłam włosy. Japierdole. Miałam czarne włosy do ramion. Kurwa.

                               - - - - - - - - - - -

Princess of Slytherin || D.M Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz