Pov: Liam i Theo

54 5 0
                                    

Liam wyciągnął z szafki obok niego dwie miski, postawił je na blat kuchenny zaraz obok miski z makaronem. Nałożył miej więcej taką samom ilość w obie miski i polał sosem, na koniec posypał to po ryfowanym wcześniej serem przez chimerę.
___________________________________________
Po nałożeniu posiłku przez Liama, chimera wzięła te dwie miski z spagetti i położyła na stół, Liam sięgnął po dwa widelce do suszarki dla naczyń.

Kilka minut później obaj siedzieli na przeciwko siebie, zajadając się pysznym spagetti.

-Liam to jest przepyszne.- powiedziała z przekonaniem chimera.

Liam gdy to usłyszał zarumienił się a jego tętno przyśpieszyło. Beta zauważyła to po kilku sekundach i miała nadzieję że chimera nie, lecz on to już zauważył dużo wcześniej niż beta, domyślił się że to przez jego słowa jeszcze ta sytuacja z przed chwili z serem, "może my się podobam?" "w sumie to mi Liam też" pomyślał.
__________________________________________
Przez resztę popołudnia nie odzywali się do siebie, każdy poszedł do "swojego" pokoju i myślał o tej sytuacji

Liam: Theo pewnie tego nie zauważył,
ale czułem jego wzrok na sobie, no i jeszcze ta podwinięta koszulka, na cholerę ja tam patrzałem, może ja jestem bi lub homo, choć raczej nie dziewczyny też mi się podobają. Nigdy nie zwracałem uwagi na mężczyzn, ale od kąt zbliżyłem się do Theo zaczełem coś do niego czuć choć na początku nie chciałem się do tego przyznać.

Pomyślała Beta

Theo raczej nie myślał ( nie obrażając go ) miał inną taktykę słuchał jak Liam panikuje u góry słyszał przyśpieszone tętno, i hałas który powodowało krążenie po pokoju bety. Postanowił przerwać tą panikę i poszedł do pokoju bety.

Ten nawet nie słyszał jak chimera wchodzi po schodach i otwiera drzwi, on sam był teraz w innym świecie, świecie stresu i paniki który sam stworzył gdy Scott go ugryzł.

Krążył tak jeszcze po pokoju z jakiś 5 minut prawdo podobne trwało by to jeszcze dłużej gdyby chimera nie poirytowalą by się staniem i byciem przypadkowo olewanym, więc wyrwał Liama z tego "transu" dając mu z liścia w twarz ten od razu się obudził.

-Liam co się z tobą stało?- zapytała chimera z troską.

-Zemną?- spytała beta.

-Tak z tobą- odpowiedziała chimera nadal z troską i niewielką ilością irytacji.

-Zawsze mam tak po zjedzeniu Spagetti.- odpowiedziała młoda beta kątrolując swoje tętno.

-Mhm- odpowiedziała chimera- mam do ciebie prośbę?- dokończyła.

-Tak? Jaką?- zapytał Liam.

-Jutro idę do pracy a ty do szkoły prawda?- zapytał a Liam pokiwał głową na potwierdzenie- to czy mógł byś mnie obudzić gdy wstaniesz?- dokończyła chimera i czekała na odpowiedź.

- Tak jasne nie ma problemu, a co masz problem ze wstawaniem wcześniej?- zapytał.

-Tak- odpowiedział Theo.

- Dobra to ja wstaje o 6:00 gdy ogarnę się to ciebie obudzę, okey?- zapytał Liam.

- Tak jasne, dzięki.- powiedział to i wyszedł gdy schodzi po schodach usłyszał " nie ma za co" na jego twarzy pojawił się uśmiech.



Thiam drugi początek Where stories live. Discover now