Bakugo

224 12 2
                                    

Przeżyłam najgorszą noc mojego życia.

Dlaczego? Z powodu naszej księżniczki zamkniętej w barze. Jego starania o ucieczkę toczyły się całą noc. Nie były zbyt ciche, więc każdy już mógłby się zorientować.

Inni nie wydawali się mieć większego problemu. Byli głusi czy coś? A może po prostu przywykli do tego, że nie mogą zasnąć.

Na szczęście chłopak wkrótce sam zapadł w głębokii sen, co pozwoliło mi zaznać ciszy i spokoju.

Chciałam się napić, kiedy usłyszałam, jak ktoś wymawia moje imię. Odwróciłam się i zobaczyłam, że Toga i Dabi rozmawiają ze sobą. Nie powinnam podsłuchiwać, ale to właśnie miałam zamiar zrobić.

- Zastanawiam się, dlaczego Shigaraki'emu tak bardzo zależy na nowej, a nas ma w dupie. No przynajmniej, jakoś nie marwti się o nas jak o nią.

- Sam to przecież wyjaśnił, Dabi - odpowiedziała Toga.

- To wyraźnie coś więcej. Widzę to w sposobie jego zachowania, gdy o niej wspomina. Mówi tak jakby opiekuńczym głosem i sam się taki wobec niej staje. Jakby była jakimś zwierzakiem.

Zwierzakiem? Na serio?

- Może się w niej zakochał?

Moje oczy rozszerzyły się. Zakochany we mnie? To niemożliwe. A nawet jeśli ( co jest totalnym absurdem ), tym gorzej dla mnie. 


Nie potrzebuje kolejnej słabości.

Przez cały dzień słowa Togi dźwięczały mi w uszach, przy tym rozpraszając mnie.

- Rzuć tą gadkę i walcz! - krzyk wyrwał mnie z transy, by zwrócić moją uwagę na rozgrywającą się scenę.

Shigaraki bezskutecznie próbował namówić Bakugo do dołączenia do Ligi.

Widziałam to w oczach chopaka. Nie było mowy, żeby kiedykolwiek stał się złoczyńcą. Determinacja, by zniszczyć każdego z nas. Dążenie do ucieczki. Miał swoje cele i nikt go nie zmusi do odejścia od nich.

Tomura podszedł do więzów młodego bohatera. Co on do cholery robi? Chce nas wszystkich zabić? Gdy tylko został uwolniony, blondyn pobiegł w kierunku pierwszej osoby, na którą spojrzał.

Czyli, mnie.

Stworzyłam wokół niego pole siłowe, uniemożliwiające mu dalsze poruszanie się.

Za mną rozległ się trzask, odwracając się, zobaczyłam All Mighta przebijającego się przez ścianę, a za nim gałęzie Kamui Woods'a. Gałęzie owineły się wokół każdego z nas.

Widząc pole siłowe wokół Bakugo, uwagę bohaterów przykuło jego źródło. Przez co wszystkie oczy spoczęły na mnie, poczułam jak gałęzie wokół mnie zaciśniły się. Wyraźnie chcieli bym go wypuściła.

Wkrótce coraz ciężej mi się oddychało, więc musiałam odpuścić. Wyłączyła indywidualność, a gałęzie się powróciły do poprzedniego stanu. Wzięłam głęboki wdech.

Spojrzałam na Tomure, mając nadzieje, że ma plan. Jego spojrzenie, gdy wpatrywał się w bohaterów było ostre, jednak kiedy jego oczy spoktały moje, wydawało się, że mięknie. Wyglądało, jakbyśmy komunikowali się telepatycznie, od razu wiedział o co mi chodzi i skinął głową w odpowiedzi, zapewniając, że ma to pod kontrolą.

Niemal po tym jak skinął głową, inni członkowie ligi jakby się rozpływali, ku przerażeniu otaczających nas bohaterów.

Kiedy ja też zniknęłam w ciemności, przywitali mnie moi sojusznicy i wściekle wyglądający Bakugo.

Zauważyłam, że Dabi i Kurogiri leżeli na podłodze. Patrząc w górę, zobaczyłam kogoś, o kim słyszałam, ale nigdy nie widziałam.

All for One.

Wyglądał, jakby przygotowywał się do walki. Po kilku sekundach, przybył All might pędzący w jego kierunku.

- Opuść pole bitwy i zabierz chłopca ze sobą. -Zmusił nieprzytomnego Kurogiriego do otwarcia portalu.- Nigdzie nie idę - odpowiedział szorstkim głosem. Pomimo tego, że to zrobił Mr. Compress użył swojego daru na Dabim, zanim przypomniał niebieskowłosemu złoczyńcy, o zabraniu Bakugo.

Odbyła się walka z chłopakiem.

Przegraliśmy.

On odszedł, my zawiedliśmy.

Nie byliśmy w stanie zaatakować go nawet jednym atakiem.

Ale czy zamierzaliśmy się poddać? W tym momencie naprawdę czułam, że powinniśmy, ale wszyscy dalej próbowali.

Magne, skierował Compressa w stronę uczniów lecących wysoko nad nami. Atak został obroniony przez Mt. Lady, która urosła do ogromnych rozmiarów zatrzymując przy tym mężczyznę, a po chwili zostaliśmy przeteleportowani.

Znaleźliśmy się w magazynie, którego nie rozpoznywałam. Rozglądając się, zobaczyłam, że jedynymi którzy nie stracili przytomności, był Tomura, Toga i ja.

Cisza w pokoju była ciężka, a uczucia gniewu, rozcarowania i żalu można było czuć od całej naszej trójki.



***

Heheh.. *U* " 


* Rozdział poprawię rano, więc za wszystkie błędy przepraszam *

Nikotyna | Shigaraki x Reader | TŁUMACZENIETempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang