Przesłuchanie

226 14 0
                                    

[T.I.] - Twoje Imię

[T.N.] - Twoje Nazwisko


Shigaraki pov.

Przechadzałem się po pokoju, czekając na powrót Kurogiriego.

Drapiąc się po szyi, zastanawiałem się, czy im się udało i kto wrócił żywy.

Portal Kurogiriego pojawił się w rogu baru. Z portalu wyszła liga, plus jeden z chłopaków, których potrzebowałem.

Katsuki Bakugo.

Po tym, jak zabezpieczyliśmy młodego bohatera, zauważyłem, że ktoś zaginął. Jasne, wielu nie wróciło, ale ta osoba była ważna.

- Gdzie jest [T.I.]? - zapytałem, czekając na odpowiedź. Cisza wypełniła pokój, gdy inni rozglądali się dookoła, by upewnić się, że jej tu nie ma.

- ODPOWIEDZ MI! - zażądałem. Spojrzałem na Mr. Compress'a, który miał oczy przyklejone do podłogi. - Co się stało?

Powoli podniósł głowę, po czym zaczął mówić.

- Zostaliśmy rozdzieleni przez grupę uczniów, od tamtej pory jej nie widziałem.

Zaczęłem drapać się po szyi. Prawdopodobnie została schwytana przez bohaterów.

- Musimy ją znaleźć.

- Dlaczego masz taką obsesje na jej punkcie? - zapytał Dabi.

- Ilu z was może powiedzieć, że zabiliście w pojedynkę zawodowego bohatera? - ich milczenie, odpowiedziało samo za siebie.

- Jest najpotężniejsza z nas wszystkich. Potrzebujemy jej w lidze.

Znajdziemy cię, [T.I.]. Wkrótce do nas wrócisz.

Reader [ Czytelnik ] pov.

Otworzyłam oczy, tylko po to żeby je zamknąć. Po kilku mrugnięciach przyzwyczaiłam się do jasności panującej w pokoju.

Co ja tu robię?

Ostatnią rzecz, jaką pamiętam, było schwytanie mnie przez bohatera.

No tak, straciłam przytomność.

Spoglądając w dół zauważyła, że zostałam przykuta kajdankami do krzesła, na którym siedziałam. Krzesło, o którym mowa stało przed szklaną ścianą. Zakładam, że to nie szkło, które byłoby łatwe do zbicia.

- HEJ! WYPUŚCIE MNIE! NICZEGO NIE ZROBIŁAM! - zawołałam z nadzieją, że jak najszybciej wrócę do ligi.

Usłyszałam zgrzyt zamka, po czym drzwi w pokoju za szybą się otworzyły. Naprzeciw mnie usiadł policjant, a tuż za nim bohater EraserHead.

- Nic nie zrobiłaś? [T.I.] [T.N.] jest odpowiedzialna za śmierć swojego ojca trzy lata temu. Jak taki oprych jak ty, trafił do Ligi Złoczyńców?

- Uważasz, że cokolwiek ci powiem? - opwiedziałam. Nie mogłam zdradzić żadnych informacji. Nie mogłam zawieźć znajomych z brażny. - Dlaczego on tu jest?

- To ja cie schwytałem - odpowiedział monotonnym głosem

- Nie pytałam o to, czy to ty mnie schwytałeś EraserHead. Pytałam o to, co TUTAJ ROBISZ.

- To nie ma znaczenia, liczy się to, że odpowiesz na nasze pytania. - odpowiedział zmęczony komendat.

- Więc, zapytamy ponownie. Jak nawiązałaś kontakt z Ligą Złoczyńców?

- Więc, odpowiem ponownie. Nic wam nie powiem.

Przesłuchanie trwało już od około trzech godzin. Nie odpowiadałam na ich pytania, a oni próbowali ze mnie je wyciągnąć, nawet podstępem! Czyli w skrócie - ich wysiki były daremne. No i całkiem zabawne.

Miałam jednak nadzieję, że wkrótce się poddadzą.

Gdy przesłuchanie trwało, zaczęli przeformułować pytania, starając sprawiać wrażenie, jakby zadawali inne.

- Dlaczego jesteś tak lojalna wobe, Shigaraki'ego Tomury? - to pytanie było zupełnie inne od wcześniejszych.

Dlaczego byłam tak lojalna wobec niego? To dlatego, że było liderem.

Kurwa. To nie to. To jest coś, czego nie zauważyłam do tej pory.

To nie możliwe. Nie mogłam zakochać się w tym facecie. Miłość jest dla słabeuszy. Żałosne. Nie mogę sobie pozwolić na takie słabości. W każdym razie jeśli jest to to o czym myśle, mam nadzieje, że to tylko zauroczenie, które niedługo minie.

- Zamierzasz odpowiedzieć? - usłyszałam pytanie z ust zirytowanego bohatera.

- Ja.. - gdy miałam odpowiedzieć, spojrzałam w prawo, widząc rozpadającą się ścianę.

Kiedy ściana całkowicie się rozpadła, mogłam wyraźnie zobaczyć sylwetkę Tomury.Osoby za szybą, szybko zauważyli zamieszanie i wybiegli z pokoju.

-Szybko! - zawołałam Tomurę. On podbiegł do mnie i zniszczył kajdanki, uwalniając mnie z więziennego krzesła.

Au, moja dupa.

Chwycił mnie trzema palcami za nadgarstek i wyciągnął mnie z pokoju, akurat gdy większa grupa policjantów wchodziła do środka.

Biegliśmy tak szybko, jak mogliśmy. No dobra, on biegnął i mnie ciągnął za sobą.

Ale helou, to nie on siedział na tym nie wygodnym krześle nie wiadomo ile. To nie jego boli dupa i to nie jemu zdrętwiały nogi.

Skręciliśmy w alejkę po lewej, gdzie czekał na nas Kurogiri.

Widząc nas biegnących w jego kierunku, otworzył portal, pozwalając nam przejść.

Ogarnęła mnie ulga, gdy przywitał mnie znajomy widok baru.Serce waliło mi w piersi, a oddech był przyśpieszony.

Uśmiechnęłam się, wiedząc, że jestem bezpieczna, a po chwili zaczęłam się śmiać z wcześniejszej sytuacji.

- Właśnie uciekłam z więzienia - powiedziałam przez śmiech. Spojrzałam w dół i zauważyłam, żę ręka Tomury wciąż była zaciśnięta na moim nadgarstku.

- Możesz już puścić. - powiedziałam mu. ZAwstydzony, szybko cofnął rękę.

Moją uwagę przykuł hałas po mojej lewej stronie. Spojrzałam tam, aby zobaczyć piaskowego chłopca przykutego łańcuchami.

- Widzę, że go masz.

- Tak.

Westchnęłam. Powrót dawał mi poczucie bezpieczeństwa, które zniknęło w " celi ".

- Dzięki za uratowanie dupy. Myślałam, że mnie zostawiliście.

- Zostawiłbym większość, ale jesteś wyjątkowa.

Więc, troszczył się o mnie. To była dla mnie miła niespodzianka. Mam tylko nadzieję, że ma to na myśli w sposób, jaki bym chciała by miał..

Głupie uczucia.


***

Czy ja wiem, czy takie głupie?

No ale tak na miły sen. 

A i jeśli przeczytałeś/aś ostatni rozdział i nie odpowiedziałeś/aś na pytania, fajnie by było jakbyś to zrobił/a ~ Zależy mi na tym, żeby rozwijać konto i w tym przypadku chciałabym przetłumaczyć książkę o tematyce, która wam się bardziej podoba.

No to Dobranoc! ~ <3

Nikotyna | Shigaraki x Reader | TŁUMACZENIEOù les histoires vivent. Découvrez maintenant