Całe moje życie

333 17 2
                                    

[T.I.] - Twoje imię


- Chcę, żebyś do nas dołączyła.

Patrzyłam na mężczyznę przede mną.

- Skąd mam wiedzieć, że mogę ci zaufać? - zapytałam - Kim ty w ogóle jesteś?

- Jesteśmy Ligą Złoczyńców. Jestem Shigaraki Tomura, a ty idziesz z nami.

Dziewczyna, która pierwsza mnie znalazła, objęła mnie ramieniem i zaczęła mnie ciągnąć.

- Czekaj, kiedy się na to zgodziłam? - zaczęłam walczyć z uściskiem dziewczyny, który tylko się tylko zacieśnił.

- Nie zalecam nas prowokować.

- Albo co, huh?

- Może zabiłaś Pro bohatera, ale jest nas trzech.

Poddałam się złoczyńcą, którzy zabrali mnie do baru za rogiem.

Było tu jasno w porównaniu z ciemnością na zewnątrz, powodując, że zmrużyłam oczy.

Blondynka posadziła mnie na stołku barowym, podczas gdy reszta zebrała się wokół.

Mężczyzna, który przedstawił się jako Tomura Shigaraki, podszedł bliżej mnie.

- Opowiedz nam więcej o sobie. Najlepiej o swojej indywidualności i o tym jak zabiłaś swojego ojca.

- Dobra. - westchnęłam - Moja indywidualność nazywa się " Formą Plazmową ". Wiem, trochę gówniana nazwa. Oznacza to, że mogę użyć cząsteczek w powietrzu, aby stworzyć materiał mocniejszy niż stal. Mogę formować też obiekty z tego materiału. To tylko kwestia kilku sekund. Moja indywidualność jest również przydatna w przypadku pół siłowych. Jedyną rzeczą jest to, że nie mogę tworzyć pól siłowych wokół siebie. Skutki uboczne mojej indywidualności są czasami trochę dziwne i irytujące. Kiedy używam mojej indywidualności, świecę się na fioletowo, w tym samym kolorze co materiał. Co więcej, za każdym razem, gdy odczuwam mocniej emocje, świecę się innym kolorem, zgodnie z tą emocją.

Liga dopytywała się o szczegóły po każdym zdaniu, chcąc dowiedzieć się więcej.

- Jak zabiłaś swojego ojca.

- Ach, tak. Cóż. Chciał, żebym była bohaterem. Przez całe życie poddawał mnie intensywnemu szkoleniu. Pewnego dnia miałam dość i pękłam, wysyłając szkło jako odłamki z mojej indywidualności na niego. To było magiczne. Tamtej nocy zdałam sobie sprawę z tego, że nie wszyscy bohaterowie są dobrzy i nie wszyscy złoczyńcy są źli. Dla reszty świata mój ojciec był bohaterem, ale dla mnie był złoczyńcą.

Wszyscy wpatrywali się we mnie, z czego wysoki facet z połową twarzy pokrytą bliznami, wyglądał jakby mi współczuł.

- Co? - spojrzałam na swoje ramię. - O cholera, świecę się na niebiesko.

- Co to znaczy? - zapytał facet z bliznami po poparzeniach.

- Jeśli ktoś dowie się, co oznaczają moje kolory, może mnie to osłabić. Są jednak dość oczywiste.

Rozejrzałam się po pokoju.

- Cóż, może się w końcu przedstawicie?

Wszyscy przedstawili się i wyjaśnili na czym polegają ich indywidualności. Muszę przyznać, że wszyscy byli na swój sposób intrygujący i wydawało mi się, że już ich polubiłam.

- Witamy w Lidze Złoczyńców, [T.I.].

Całe życie szukałam odpowiednich przyjaciół, którzy by mnie zaakceptowali. Tamtego dnia ich znalazłam.


~~~


Witam witam! 

Przepraszam, że dawno nie było rozdziału. Jednak ostatnio miałam dużo roboty z nadrabianiem lekcji. Dlatego, że dzisiaj ten rozdział był strasznie krótki, jeszcze dzisiaj wstawię kolejny. Tylko, troszkę później bo muszę go jeszcze sprawdzić. 


Ale dobra, teraz pytanie do was:

- Jeśli rozdziały będą takie krótkie jak ten [ poniżej 1000 słów ], to chcecie żebym połączyła kilka ze sobą ( przez co będziecie czekać dłużej ) czy taki krótki ale, żeby rozdziały były 1-2 razy w tygodniu?


Dziękuje wszystkim tym, którzy odpowiedzą! Do zobaczenia jeszcze dzisiaj! 

Nikotyna | Shigaraki x Reader | TŁUMACZENIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz