Mini scenariusz:**
Moran: *siedzi w ciemnym korytarzu w ciszy*
Louis: Moran, co się dzieje?
Moran: Boli mnie.
Louis: Co cię boli.
Moran: Te 3 lata. Przysięgłem mu ochronę, a zawaliłem. Ja-
Louis: *przytula go* On żyje, napewno. *chwyta jego twarz w dłonie* Damy radę, razem.
Moran: *patrzy ze zdumieniem, po czym delikatnie całuje Louisa*
*cisza*