🌿Rozdział 94 🌿

Start from the beginning
                                    

- Okay, to zaraz coś zamówimy. Ale Ty Kinga już idź, nie chcę szczerze mówiąc z Tobą spędzać czasu, jeśli zakolegowałaś się z Dagmarą, to umówcie się kiedy indziej, ja z Tobą aktualnie nie chcę spędzać czasu

- Ale Rafał, kiedyś mówiłeś, że poczekasz na mnie, aż też Cię pokocham, i to już jest ten czas- odezwała się blondynka, a mnie zatkało. Dlaczego ona porusza tak prywatne tematy przy wszystkich ? 

- Byłoby miło, gdybyś o naszych sprawach rozmawiała tylko ze mną, a nie w gronie wszystkich. Bardzo ich lubię, ale coś co jest między nami, nie wygaduje się na prawo i lewo- Rafał się wkurzyła, a ja mu się ani trochę nie dziwiłam . Pewnie zareagowałabym tak samo, a ta dziewczyna miała tupet, żeby tu przychodzić i jeszcze mówić o ich prywatnych rozmowach przy wszystkich. 

- Jak mam z Tobą rozmawiać ? Nie odbierasz, nie odpisujesz, teraz nie chcesz ze mną gadać, to w jaki sposób mam z Tobą porozmawiać ? - Kinga wyglądała na bardzo zdesperowaną, nawet jej nie poznawałam . Kiedyś gdy płakała za tym Robertem, była taka zraniona i nieszczęśliwa, wydawała się taka skromna i nieśmiała,  a teraz jakby inna osoba. 

- Doskonale sama sobie odpowiedziałaś, nie odpisuję, nie odbieram, bo nie mam na to najmniejszej ochoty, powinnaś to wywnioskować, po prostu nie chcę mieć z Tobą kontaktu, pogódź się z tym- Rafał z hukiem zamknął menu, odłożył na róg stołu i powiedział- sory was, ale ona totalnie zepsuła mi humor i idę się przejść, a potem do domu, siema

Nim coś odpowiedzieliśmy  chłopak sobie poszedł, a Kinga pobiegła za nim. Między nami zapanowała cisza. Jedni udawali, że jedzą, inni piją, inni wpatrywali się w telefon, a inni w bezchmurne niebo. 

- I jak tam Pauluś ? Cieszysz się, że wykurzyłaś stąd Rafała i jeszcze moją koleżankę Kingę ? - spojrzałam na Dagmarę i miałam jej zaczepek serdecznie dosyć. Kiedyś zareagowałabym bardziej agresywnie, przy Mikołaju trochę się uspokoiłam i nie jestem taka impulsywna.

- Przestań Dagmara, nie mogę Ciebie już słuchać i tych prób zwrócenia na siebie uwagę- zaskoczyło mnie to, że w końcu odezwał się Krzysiek, czyli jej chłopak, który powinien już ją ogarnąć jakiś czas temu, ale przynajmniej teraz się odezwał, a znając Krzyśka oznaczało to, że stracił już cierpliwość

- Ale czego Ty chcesz ? Jesteś moim chłopakiem, to powinieneś mnie bronić, a nie stawać po stronie tej ... - nawet nie dokończyła

- I widzisz ? Jak Ty się zachowujesz ? To moja przyjaciółka, odrobina szacunku do niej krzywdy by Ci nie zrobiła.. To nie jest dużo, nie mam pojęcia czemu jej nie lubisz, ale jeśli serio masz coś do niej, to się dla przyzwoitości nie odzywaj, a nie że robisz cyrk, naprawdę mam Ciebie dosyć 

- Krzysiek, ona Cię omamiła, jesteśmy razem, a bronisz jej, jak tak możesz ? Jest mi teraz przykro przez Ciebie i to bardzo - Dagmara zrobiła smutną minę, a ja wygodnie się rozsiadłam bo zapowiadał się niezły teatrzyk

- Bronię tej strony, która ma rację, a w tym przypadku na pewno Ty jej nie masz, serio zachowuj się

- Rozczarowałeś mnie !- Dagmara krzyknęła dość głośno, tak że wszyscy dookoła się na nas spojrzeli

- Nie rób cyrku ! Wszyscy patrzą - szeptem odpowiedział jej Krzysiek

- Nie Krzysiek, wygadujesz jakieś bzdury, ranisz moje uczucia, stajesz po stronie swojej przyjaciółeczki, kompromitujesz mnie przy wszystkich, muszę się i to poważnie zastanowić nad przyszłością naszego związku- pogroziła mu Dagmara i zrobiła obrażoną minę

- A wiesz co ? Zastanawiałem się nad tą przyszłością, wiele razy już, a ta akcja dzisiaj mi tylko pokazała jaka jesteś i nie chcę mieć takiej dłużej  dziewczyny jak Ty. Jak się poznaliśmy byłaś inna, teraz zmieniłaś priorytety i już Cię nie poznaję. To koniec- wszyscy byli w szoku, a najbardziej Dagmara, bo aż otworzyła buzię ze zdziwienia. Krzysiek wstał i wyszedł 

Nauczyciel, który zmienił wszystkoWhere stories live. Discover now