DWADZIEŚCIA JEDEN

47 17 61
                                    

Strach to zły doradca — przypominają mi się słowa Walkera, gdy Ren podłącza nas do kamer w sali konferencyjnej. Nie jestem pewna, czy postępujemy słusznie, ale naprawdę martwię się o Aarona. Jeśli wszystko rzeczywiście poszło zgodnie z planem, reszta odbiorników została przez nas spalona i nie ma na to żadnych dowodów. Nic nigdy się nie wydarzyło, jesteśmy czyści jak łza. 

Serce zabija mi mocniej, gdy na ekranie niewielkiego telewizora pojawia się obraz. Walker siedzi naprzeciwko starego, grubego mężczyzny z wąsem odzianego w mundur z milionem odznaczeń i stuka palcami w mahoniowy stół. Grace stoi obok i rozmawia z jakimś wysokim żołnierzem, który rozkłada przed nimi stos dokumentów. W drzwiach dostrzegam dwóch strażników z naładowaną bronią. Przełykam ślinę i zerkam nerwowo na Rena, który kładzie dłoń na moim ramieniu i ściska je lekko. 

— Pułkowniku, dotarły do nas informacje o niezgodności związanej z ilością tak zwanych osób obdarzonych na terenie tej jednostki wojskowej — odzywa się grubas, pociągając nosem. Kartkuje dowody, które podsuwa mu blondyna, ale zdaje się nie być nimi jakoś specjalnie zainteresowany. Aaron wygląda na spokojnego. 

— Generale, nie mogę zgodzić się z tym zarzutem. Ilość obdarzonych na terenie całego obszaru, którym dowodzę, nie przekracza dopuszczalnej normy — mówi, na co Grace prycha podle. 

— Przestań pieprzyć, Walker! — obrusza się. — Mamy niezbite dowody, że sprowadzasz ich znacznie więcej. Lekarze przeprowadzili dziś rano badania, a tu wszystko wyraźnie widać. — Wskazuje palcem na akta, które przed chwilą podała Furmanowi. 

— Pani podpułkownik, proszę o spokój — ucisza ją, przeciągając palcem po wąsie. — Nasi lekarze faktycznie przeprowadzili badania, ale wygląda na to, że liczba nie została przekroczona — oznajmia, zerkając na nią wymownie. 

Kobieta wydaje się zmieszana. Chwyta kartki papieru, na których widnieją zestawienia i wlepia w nie swoje zielone oczy. 

— Jak to możliwe...? — szepcze do siebie, nerwowo przewracając strony. — Jak to, do cholery, możliwe?! — Obrzuca Aarona morderczym spojrzeniem. — Znowu to robi, generale! Te dokumenty są spreparowane! Jeszcze wczoraj sama widziałam, ilu ich było, to po prostu niemożliwe, by badania tego nie wykazały! 

— Pani podpułkownik! — Tym razem Furman podnosi głos, więc Grace momentalnie milknie. — Testy były przeprowadzone w mojej obecności. Nie ma szans, by jakkolwiek zostały sfałszowane. — Zamyka teczkę i odsuwa ją na bok. — Oddalam! Kolejne zarzuty? 

Camile i Kiyo wzorowo wypełnili swoje zadanie. Zbijamy z Renem piątkę. 1:0 dla nas. 

Blondyna ciśnie w Aarona niewidzialnymi piorunami, lecz ten siedzi niewzruszony, jakby nie miał nawet cienia wątpliwości, że wszystko się uda. Jest dumny i śmiały, a ja wciąż nie mogę uwierzyć, że nasz plan działa. 

— Dnia dwudziestego ósmego listopada bieżącego roku pułkownik Aaron Walker udał się do sektora w obrębie miasta Baltimore bez wcześniejszego uzgodnienia tejże misji z głównym dowództwem — recytuje młody wojskowy bez zająknienia, jakby Grace zmuszała go do powtarzania tej formułki przez ostatnie trzy dni. — Towarzyszyło mu trzech obdarzonych. W tym czasie w owym sektorze wykryto użycie nadprzyrodzonych zdolności oraz odnotowano śmierć siedmiu Amerykańskich żołnierzy służących w VIII oddziale w stanie New Jersey. 

Furman unosi brew. Szczęki Walkera zaciskają się nieznacznie, a ja mam nadzieję, że dobrze przemyślał, jak odniesie się do tych faktów. 

— Potwierdzam, że opisywane zdarzenie miało miejsce, jednak regulamin nie zabrania dowódcom przemieszczania się w celu pozyskiwania informacji lub kontrolowania podległych im obszarów — komentuje, a twarz Grace napina się niebezpiecznie. — Udaliśmy się tam właśnie w tym celu, jako że nikt nie uprzedził mnie o ingerencji VIII oddziału na terenie przynależącym do mojej bazy. — Mówiąc to, Walker brzmi naprawdę przekonująco. 

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Aug 25, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Invidious FateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz