20.🦈Kirishima🦈

334 5 0
                                    

Skończyłaś lekcje i razem ze swoim chłopakiem ruszyliście pograć sobie w siatkówkę na boisku niedaleko lasu. Graliście sobie dobrą chwilę kiedy  zaczął padać deszcz. Szybko pobiegliście pod drzewa żeby się schronić ponieważ, nigdzie w pobliżu nie było żadnego budynku. Stojąc pod drzewem zauważyłaś starą przyczepę kempingową stojącą za gęstymi krzakami.
-Kiri patrz.- powiedziałaś do chłopaka i palcem wskazałaś miejsce w którym znajduje się przyczepa. Ruszyłaś biegiem w jej kierunku, a chłopak za tobą.
-(T.I) nie wiem czy to dobry pomysł.- powiedział wchodząc za tobą do środka.
-Wolisz moknąć?- zapytałaś i usiadłaś na krześle które chwilę temu podniosłaś z podłogi. Chłopak tylko pokiwał głową zaprzeczając.

Deszcz nie ustawał, a wręcz przeciwnie z chwili na chwilę mocniej padało. Usiadłaś na starej, poobdźieranej, zakurzonej kanapie i podwinęłaś nogi oplatając je rękoma. Chłopak usiadł przy tobie obejmując i przytulając. Chwilę później zasnęłaś.

Rano gdy się obudziłaś leżałaś na chłopaku, który bawił się twoimi włosami z uśmiechem. Wstaliście i wyjżeliście przez małe okienko.
Spodobała ci się ta przyczepa co zauważył chłopak. I już w jego głowie malował się plan doskonały. Wyszliście z niej i udaliście się do swoich domów.

Chciałaś spotkać się dzisiaj z chłopakiem, ale powiedział że musi coś załatwić.
Przez cały tydzień mało spędzał z tobą czasu i cały czas gdzieś znikał. Wymyślałaś najgorsze scenariusze na ten temat.
W końcu tydzień dobiegł końca i wracałaś do domu odrazu po zakończonych zajęciach.
-(T.I) poczekaj.- rozpoznałaś ten głos. Zignorowałaś go i poszłaś dalej. Usłyszałaś jak Kirishima biegnie w twoim kierunku.
-Stój, obraziłaś się?- mówiąc to złapał cię za danie i zatrzymał. Wyrwałaś mu się i mijając go ruszyłaś dalej wytyczoną sobie trasa do domu.
-O co się obraziłaś?- zignorowałaś jego pytanie. Chłopak w jednej sekundzie wziął cię na ręce i zaczął iść w przeciwnym kierunku niż twój dom.
-Postaw mnie natychmiast!- wykrzyczałaś. Wszyscy się na was patrzeli.
-Albo pójdziesz po dobroci, albo cię tam zaniosę. Co wybierasz?- zapytał stając w miejscu.
-Ide- powiedziałaś oburzona, a chłopak postawił cię na ziemi.

Szliście chwilę i dotarliście do starej przyczepy w której przeczekaliście ostatnio deszcz. Spojrzałaś się niezrozumiałe na chłopaka.
-Wejdź do środka-powiedział z cwaniackim uśmiechem. Weszłaś, a w środku wszystko było nowe. Wszędzie zawieszone lampki i kolorowe światełka. Nawet kanapa wymieniona. Wstawione krzesła i stolik. Wyglądało to pięknie.
-Tu jest cudownie.-powiedziałaś przytulając chłopaka.
-Cały tydzień nad tym pracowałem.- powiedział i ścisnął cię mocniej.
-To dlatego tak znikałeś- wyszeptałaś po cichu.
-No, a co ty myślałaś?- spojrzał się na ciebie.
-Nic, nic- odpowiedziałaś w myśląc mając sytuację z przed 2 dni kiedy siedziałaś zapłakana na swoim łóżku myśląc że czerwonowłosy zostawi cię dla innej. Zaśmiałaś się na to wspomnienie i pocałowałaś go. Trwaliście w pocałunku aż nie zabrakło wam powietrza. Wtedy odsuneliście się od siebie i spojrzeliście sobie prosto w oczy szeroko uśmiechając.

Postanowiliście że od tego dnia będzie to wasza wspólna kryjówka przed światem żeby odpocząć. Nikt o niej nie miał pojęcia. Często tam przebywaliście, a nawet czasem uczyliście sie w tym miejscu. Ta przyczepa stała się waszym drugim domem.

BNHA PREFERENCJEWhere stories live. Discover now