-Minho...-Znowu płakał nie mając pojęcia z jakiego powodu. Nie mógł się uspokoić chociaż bardzo chciał. Wiedział przecież, że Hyunjin ma się u niego pojawić.
-Nie pytaj, Hyunjin. Błagam. Po prostu nie pytaj...-Jedyne o czym Minho teraz marzył to albo sen, albo tulenie się do młodszego i nie wychodzenie spod koca. Ten dzień był gorszy od całej reszty i Hyunjin też to widział.
-Gdzie Minhee?
-Śpi. Napijesz się czegoś?-Weszli do kuchni starszego, która znajdowała się w wyraźnym nieładzie-Przepraszam za burdel, ale nie miałem siły posprzątać...
-Może być kawa. Ale Minho...Co się dzieje?-Podszedł do niego od razu tuląc go od tyłu.
-Nie wiem, Hyunjin. Tak jakoś....chujowo się czuje-Wiedział, że nie chodzi o stan fizyczny. Widział jego stan psychiczny, każdy by widział. Martwił się, nie mógł tego ukryć.
-To może dzisiaj obejrzymy coś, a ja się poprzytulam, co?-Usmiechnal się patrząc na starszego.
-Niech będzie-Westchnął dokańczać robienie kawy-Ale mie mów o tym nikomu. Zwłaszcza Chan'owi. Nie chce później wysłuchiwać....
-Niech będzie. Nikomu o tym nie powiem. To co? Co oglądamy?-Dlaczego zwątpiłem w to, że go kocham?
🎹🎹🎹
-Chyba humor ci się trochę poprawił?
-Może trochę?-Nie płakał już i nawet się uśmiechał, co chyba mówiło samo za siebie. Naprawdę cieszył się, że jednak nie odwołał ich dzisiejszego spotkania i Hyunjin jednak tu był.
-Cieszę się!
-Tato...-Podniósł się lekko, ponieważ dotychczas leżał oparty o Hyunjin'a.
-Co się stało, księżniczko?
-Jestem głodna...-Westchnął patrząc na godzinę. Rzeczywiście powinien zacząć robić coś do jedzenia. Nadal nie miał na to ochoty, wolałby zostać przy Hyunjin'ie, przytulony do niego.
-Pomożesz mi zrobić kolacje?-Spojrzał na wyższego.
-Pomogę-Nawet się uśmiechnął, co sprawiło, że Minho również się uśmiechał.
-Świetnie. Też chcesz pomóc, Minhee?-Dziewczynka ochoczo przytaknęła. Jeżeli miał być szczery dawno nie robił nic z Minhee, co często sprawiało mu przykrość, ale albo nie miał czasu, albo siły.
-Więc co chcemy zrobić?-Zapytał Hyunjin wstając z kanapy i kierując się do kuchni.
-Sprawdźmy co mam w lodówce!-Minho zdecydowanie odzyskał chęć życia i było to widać bardzo mocno, oczywiście to bardzo dobrze! Hyunjin'a to cieszyło.
-Zróbmy lasagne i tiramisu! Co wy na to? Mamy dużo czasu, z głodu nie poumieramy-I wszyscy na to przystanęli.
🎹🎹🎹
-Od kiedy jesteś takim dobrym kucharzem, Minho?
-Trzeba było się nauczyć. Wolałem to niż śmierć z głodu-Zaśmiali się. Rzeczywiście Minho gotował całkiem nieźle-Ty też radzisz sobie w kuchni.
-Mieszkam sam. Wole nie jeść samych gotowców-Racja. Odkąd Hyunjin wyprowadził się w wieku dziewiętnastu lat jego nastawienie do jedzenia trochę się zmieniło.
-Zawsze możesz zamieszkać tutaj. Nie będziesz mieszkał sam-Hyunjin prawie zadławił się jedzeniem słysząc propozycje Minho, zwracając tym uwagę zarówno starszego jak i jego córki.
-Ale spokojnie. To tylko propozycja!
YOU ARE READING
STRESSED OUT ||HYUNHO||
FanfictionMinho to samotnie wychowujący pięcioletnią córkę dwudziesto trzy latek Hyunjin pracuje w przedszkolu do którego pewnego dnia Minho przyprowadza swoją córkę „-Wygląda Pan dosyć młodo, jak na ojca-Zwrócił uwagę, po dłuższym przyglądaniu się Minho. -Ni...