Bar

48 4 3
                                    

Siedziałem przy barze przygnębiony wpatrzając się w Lennona, który podrywa właśnie jakąś dziewczyne. Byłem w stanie załamania, gdybym mógł to bym podszedł do nich i zabił tą laske... albo siebie... Ringo Starr podszedł do mnie zapewne z powodu jak wyglądam, jestem w cholere pijany i jeszcze do tego wyglądam jak zdechły pies.
-Wszystko okej Paul? Wyglądasz na smutnego - powiedział trochę ciszej niż zawsze zmartwiony głos Starra.
-Jest wszystko okej... chyba - powiedziałem dość normalnie jak na upitego.
-Wiesz, że mi możesz powiedzieć wszystko - podszedł bliżej i usiadł na krześle obok. Miałem już dość i się rozpłakałem.
-Chodzi o Johna... Sypia z byle laską i zaczynam się o niego martwić, zachowuje się jak jakiś jebany żigolo, który potrzebuje dużo wrażeń z panienkami - moje łzy zaczęły coraz szybciej płynąć po moich polikach. Usłyszawszy to George podszedł do nas wkurzony i pod wpływem alkoholu.
-Zabije tego jebańca, jak on tak kurwa może! - głos Harrisona się podniósł a twarz stała czerwona. 
-Geo nie rób nic! Ty jesteś nachlany nie myślisz racjonalnie! Ochłoń i nie idź tam! - krzyknął Ringo próbując go powstrzymać ale na marne, by tego nie widzieć położyłem głowe na rękach i zamknąłem oczy.

JOHN LENNON
Właśnie podrywałem ładną dziewczyne gdy nagle przerwał nam pijany Harrison.
-Ty kurwo! Zachowujesz się jak jebana damska dziwka, sypiasz z każdą, która cie zaczepi! Czy ty nie widzisz, że przez Ciebie Paul płaczę?! Właśnie nawet tego nie możesz zobaczyć przez te panienki. Jesteś jebanym chujem kurwa. Chcesz się bić?!?! - krzyknął na cały bar George.
-Ja pierdole George uspokój się! Mogę robić ze swoim życiem co chce i nic Ci do tego! - powiedziałem ledwo powstrzymując łzy i wybiegając z baru. Co ja zrobiłem? Czy naprawdę aż tak zraniłem tym Mccartneya?
___________
Obiecuję akcja się rozkręci dajcie mi czas 🙏🏼

Mclennon StoryWhere stories live. Discover now