Rozdział X

648 50 61
                                    

Pov. Reki

Zeszliśmy na dół. Zastaliśmy tam moją babcię i dziadka:

- Chłopcy co wy tam tyle czasu robiliście? Nie jesteście głodni? Zrobiłam śniadanie- powiedziała kobieta.

Speszeni zaczęliśmy jeść posiłek w milczeniu, które po chwili przerwała babcia:

- Słuchajcie ja i dziadek dzisiaj jedziemy do znajomych. Będziemy tam nocować, wrócimy jutro po południu, więc proszę pamiętajcie zamykać drzwi kiedy wychodzicie. Tutaj zostawiam wam klucze, a my wychodzimy. Bawcie się dobrze!- rzuciła szczęśliwa.

Kiedy zamknęła za sobą drzwi w domu zapadła głucha cisza. Było słychać jedynie odgłosy jedzenia, aż w końcu Langa przerwał tą niezręczną ciszę:

- No, więc tak jak planowaliśmy, gdy skończymy jeść śniadanie podjedziemy samochodem pod skatepark. Trochę potrenujesz i przejedziemy się do galerii. No i tak jak chciałeś obiad zjemy w maczku okej?- upewnił się.

- Tak- odpowiedziałem i uśmiechnąłem się.

A on odwzajemnił to lekkim uśmiechem. Zgodnie z naszymi planami po posiłku pojechaliśmy na skatepark. Znów przez około trzy godziny jeździłem na deskorolce, a kiedy coś mi nie wychodziło wspólnie staraliśmy się to poprawić. Szczerze mówiąc nie sądziłem, że aż tak bardzo się przy tym poobijam:

- Ehh... No i co teraz pojadę tak do galerii- powiedziałem.

Langa zaczął szukać czegoś w plecaku. Po chwili wyciągnął wodę utlenioną, którą nasomczył chusteczkę. Po chwili przyłożył ją do mojego czoła i przetarł:

- Auć...- syknąłem, gdy do rany dostał się płyn.

- Już spokojnie- odpowiedział czułym tonem.

Wyjął różowy plasterek w jakieś wzorki i przykleił go starannie na mój nos:

- Dziękuję- powiedziałem.


Pov. Langa

Reki był teraz totalnym słodziakiem. Nie mogłem się powstrzymać i pisnąłem:

- Boże jakiś ty słodki!

Na co on się zawstydził, złapał mnie za rękę i zaprowadził do samochodu. Teraz udaliśmy się w stronę galerii. Nigdzie nie mogliśmy znaleźć wolnego miejsca parkingowego. Ostatecznie odszukaliśmy je dopiero na najwyższym poziomie parkingu. Wysiedliśmy z auta:

- To jak, gdzie najpierw idziemy?- zapytałem.

- Zazwyczaj kupuję ubrania w Pull&Bear, więc tam możemy- odpowiedział czerwonowłosy.

Po chwili znajdowaliśmy się już w sklepie. Po kolei przeglądaliśmy ubrania komentując każde z nich. Pierwszy raz byłem w tym sklepie. Rzadko bywałem w galeriach, więc nie znałem większości marek. Tutejsze ubrania przypadły mi nawet do gustu. Kiedy obejrzeliśmy już wszystko udaliśmy się do przymierzalni. Tylko jedna była wolna, więc weszliśmy razem. Reki jako pierwszy zaczął przymierzać ubrania. Zaczął od dwóch koszulek. Moim zdaniem w obydwóch wyglądał świetnie, jednak on zaczął narzekać, że w jednej z nich wygląda dziwnie. Później przyszła kolej na mnie wybrałem bluzę, która była na sporej przecenie, w końcu było lato. Spodobało mi się jak w niej wyglądam i chłopakowi chyba też. Patrzył na mnie rumieniąc się, a kiedy przyłapałem go na tym odwrócił wzrok. Był taki słodki. Zapłaciliśmy za swoje zakupy i wyszliśmy ze sklepu. Reki załważył sklep z rzeczami do deskorolek i powiedział, że chce się tam udać. Ja też chciałem iść do pewnego sklepu, jednak bez chłopaka, więc nadażyła się idealna okazja, by na chwilę się rozdzielić:

- Reki ja na chwilę pójdę gdzie indziej, a później tutaj wrócę, więc poczekaj na mnie gdzieś tu w pobliżu dobra?- zapytałem.

- No okej- odpowiedział zdziwiony chłopak.

Szybko zjechałem na parter, ponieważ tam był sklep do którego chciałem się udać. Nie wierzyłem, że kiedykolwiek pójdę do tego miejsca, a był to sklep z zabawkami erotycznymi. Byłem totalnie zielony w tym temacie, w końcu jeszcze nigdy ,,tego" nie robiłem. Wszedłem do środka trochę zawstydzony. Zacząłem błądzić pomiędzy alejkami oglądając różne przedmioty. W oczy szczególnie rzuciła mi się czarna obroża z pasami przeplatającymi się przez ciało. Od razu wyobraziłem sobie Rekiego w tym stroju. Poczułem jak pieką mnie policzki, wziąłem opakowanie i szybko podszedłem do kasy płacąc. Wróciłem w miejsce gdzie miał czekać na mnie chłopak. Dostrzegłem go siedzącego na ławeczce z kolejną torbą:

- Co kupiłeś?- zapytał.

- Dowiesz się dzisiaj wieczorem okej?- odpowiedziałem.

- No dobrze..- odrzekł chłopak z pytającym wyrazem twarzy.

Później poszliśmy jeszcze do kilku sklepów i kiedy zgłodnieliśmy udaliśmy się do McDonald's. Zamówiliśmy razem to samo korzystając z dostępnych kuponów w aplikacji. Przez dużą ilość klientów musieliśmy trochę poczekać. Kiedy w końcu odebraliśmy zamówienie siedliśmy przy wolnym stoliku i zaczęliśmy jeść. Byliśmy naprawdę głodni. Kiedy skończyliśmy jeszcze chwilę porozmawialiśmy i postanowiliśmy powoli wracać do domu. Zadowoleni z zakupów siedzieliśmy już w samochodzie i wracaliśmy do domu. Gdy byliśmy na miejscu rzuciliśmy się na łóżko zmęczeni. Trochę odpoczęliśmy. Okazało się że tak naprawdę w galerii zjedliśmy obiado-kolację, bo dochodziła już godzina dziewiętnasta. Obydwoje najedliśmy się i nie mieliśmy już ochoty na kolację. Reki przeglądał coś ze mną w telefonie, dostrzegliśmy interesującą ofertę. Dziś była możliwość wylosowania darmowego filmu i obejrzeniu go za darmo. Mieliśmy wolny wieczór, więc zdecydowaliśmy się obejrzeć film bez względu na to jaki będzie. 

SNOW  | LangaxRekiWhere stories live. Discover now