3. I want to change

2.1K 187 366
                                    

Błyszczące tęczówki powoli skanowały niebo, próbując nakreślić kształt, który malował się na niebie. Okazjonalnie sięgał po żarzący się w jego dłoniach papieros i zaciągał się nim, aż cały widok nie został pvołknięty przez parę sekund przez szarą chmurę.

Uśmiechał się od czasu do czasu, choć było to bardziej ironiczne. Nie wiedział, że nierobienie niczego może być takie nudne i dołujące. Nie liczył czasu, jaki spędził na krawędzi budynku, próbując poskładać wzory na niebie w jakąś całość, ale aktualnie wyglądało to jak jeden wielki chaos i Jeon był z tego powodu wdzięczny. Miał wrażenie, że wchodzi ze własną duszę i próbuje zrozumieć co jest nie tak. Był rozszarpany dokładnie jak chmury na niebie. Wyglądały czysto, ale w jednej sekundzie mogły przemienić się w ulewny deszcz czy burzę z piorunami i gradem.

Jeongguk powoli podniósł się z pozycji leżącej do siedzącej. Zakręciło mu się lekko w głowie, kiedy gwałtownie uniósł swój tułów. Odetchnął z ulgą, trzymając ręce na chłodnym i popękanym betonie, kiedy usłyszał nagle za sobą dźwięk.

Nie ukrywał, trochę spanikował. W końcu siedział sam na dachu opuszczonej rzeźni, do której czasami przychodzili bezdomni czy inni szemrani ludzie. Kiedy jednak zobaczył czubek ciemnej głowy, jego negatywne myśli zniknęły. Cóż, bardziej spodziewał się tutaj narkomana niż Lay'a.

- Co tu robisz?- zapytał, odsuwając się delikatnie od krawędzi budynku. Tył jego butów uderzył delikatnie o ścianę, kiedy podkurczył je tak, aby jego ciało w całości było na betonowej powierzchni.

- Nie jest cię tak trudno znaleźć - mruknął, a Jeongguk spojrzał nieco zaskoczony na jego fryzurę. O dziwo nie miał włosów spiętych w kitkę jak zazwyczaj, a pozwolił im swobodnie opadać miękkimi falami na czole.- Telefon zrobił to za mnie.

- Szpiegujesz mnie?

- Raczej snapchat - mruknął. - Możesz przestać uciekać i się chować?

- Może chcę być sam, pomyślałeś o tym? - Jeongguk przewrócił oczami, wzdychając.

- To do cholery chociaż mów innym gdzie idziesz!

- Mam dość głaskania po głowie. Już mi przeszło - warknął, wstawając z ziemi, aby zmierzyć się z nim wzrostem.- Poza tym, gdybym chciał żebyście tu byli, dałbym wam adres.

- Chyba fakt, że nie chodzisz do szkoły mówi co innego.

- Mam zwolnienie.

- Jasne, a ja jestem największym fanem Grammy.

Jeongguk miał ochotę parsknąć śmiechem na jego odpowiedź, ale zamiast tego po prostu chwycił swój plecak z podłogi i ruszył w kierunku schodów.

- Możesz powiedzieć co się dzieje?- poprosił.

- Nie twoja sprawa - mruknął.

Zanim jednak mógł zareagować silna ręka porwała go do tyłu. Zaskoczony Jeongguk spojrzał na Lay'a. Starszy był widocznie wkurzony i zaniepokojony.

- Nie pozwolę ci na to, Jeon - jego ton nie znosił sprzeciwu.- Ogarnij się!

- NIE IDĘ TAM.

- DLACZEGO?


- Wiesz, że zawsze możesz do mnie przyjść - szepnął.- Możesz zawsze na mnie nakrzyczeć, bić mnie, płakać przy mnie. Po to tu jestem.

Oczy Jeongguka spojrzały w te starszego i jakimś cudem od razu mu uwierzył.


Seven Secrets | TaekookWhere stories live. Discover now