2

808 51 13
                                    

Severusa Snape'a mało kto zaskakiwał, ale tym razem dał się zaskoczyć gryfonowi. Popatrzył na niego nieprzeniknionym wzrokiem. Myślał, że się przesłyszał, ale słowa „Dziękuję, tato" brzmiały mu w uszach. Nie sądził, że jego syn nazwie go tatą tak szybko. Popatrzył na Harry'ego jeszcze raz i się odezwał.

- Nie sądziłem, że tak szybko nazwiesz mnie tatą... przez tyle lat toczyliśmy wojnę, przez tyle lat byłem dla Ciebie okropny...

- Co było to minęło. Moja mama Cię kocha, więc powinienem Cię zaakceptować. Nie chcę wracać do tego co było. Teraz jestem nową osobą, Twoim synem i chciałbym byśmy zaczęli od nowa. Co Ty na to?

- Dobrze... - powiedział Severus

Ojciec zostawił syna w pokoju, poszedł do salonu, w którym siedziała na kanapie Lily. Powiedział jej, że Harry nazwał go tatą, a kobieta się popłakała z radości. Severus Snape nie wierzył, w to, że może zaznać szczęścia. Nie wierzył w to, że Lily go nadal kocha, że chce za niego wyjść za mąż. Myślał, że rudowłosa o nim zapomniała, że nadal pozostanie z Potterem, że się w nim zakocha i zostawi czarnowłosego. Ale nie, kiedy tylko wyszła z ukrycia i się pierwszy raz spotkali od jej rzekomej śmierci to kobieta się na niego rzuciła i całowała go namiętnie, a Severus odwzajemniał pocałunki, tak bardzo za nią tęsknił, tak bardzo jej pragnął, tak bardzo ją kochał. A teraz? Teraz są ze sobą, odzyskali swojego syna i za dwa dni biorą ślub. Czarnowłosy czuł się spełniony, miał rodzinę, którą tak bardzo pragnął mieć. Był najszczęśliwszym człowiekiem na ziemi.

- Severusie, powinniśmy zrobić listę gości na nasz ślub. Na pewno zaprosimy Syriusza, Remusa, Jamesa, rodzinę Weasleyów, oraz pannę Granger...

- Lily, nie chcę by na naszym ślubie był Black i Potter. Lupina jakoś zaakceptuję, ale nie ich.

- Severusie, proszę...

- Lils...

Popatrzyła na niego swoimi wielkimi zielonymi oczami, a on nie był w stanie jej niczego odmówić, westchnął i powiedział, że się zgadza. Kobieta na te słowa zapiszczała i zaczęła go całować namiętnie w usta. Była tak bardzo szczęśliwa, że nie umiała tego opisać słowami. Severus oddawał równie namiętnie pocałunki. Kiedy się oderwali w końcu od siebie to mężczyzna powiedział, że chce zaprosić Malfoyów na ich ślub, kobieta nieco zmarkotniała.

- Severusie, nie wiem czy to dobry pomysł...

- Lily, Lucjusz to mój przyjaciel, a jego syn jest moim chrześniakiem. Oczekujesz, że zgodzę się na Blacka i Pottera na naszym ślubie, a sama nie zgadzasz się na Malfoyów.

- Dobrze, niech będzie, ale i tak uważam, że to zły pomysł.

- Jeśli Cię to uspokoi to pragnę przypomnieć, że Malfoyowie przeszli na stronę Zakonu Feniksa...

Mało kto wiedział, że rodzina Malfoyów przeszła na stronę Zakonu Feniksa. Tuż przed ostateczną bitwą w Norze pojawił się sam Lucjusz Malfoy, z synem i żoną, którzy prosili o pomoc i przepraszali wszystkich za swoje dotychczasowe zachowanie. Draco zaprzyjaźnił się z dzieciakami, a Lucjusz nawiązał nić porozumienia z Arturem i Kingsleyem. Choć na początku wszyscy byli sceptycznie nastawieni do tego nawrócenia się rodziny czystokrwistej, tak z czasem zaakceptowali ich i razem dążyli do pokonania Czarnego Pana. Kiedy bitwa się zakończyła to rodzina Malfoyów ukryła się w rezydencji poza granicami Londynu, ponieważ nie chcieli być na świeczniku. Kingsley, z Arturem robili wszystko by oczyścić ze wszystkich zarzutów Lucjusza, oraz jego żonę. Udało im się, za tydzień miał zapaść wyrok uniewinniający Malfoyów. Mimo tego, rodzina nie chciała być w gazetach, dlatego wciąż siedzieli poza Londynem. Lucjusz chciał odpocząć od ciekawskich spojrzeń, oraz szeptania za jego plecami. Chciał wieść spokojne życie z dala od zgiełku. Kingsley wysłał sowę do blondyna. Napisał mu radosną nowinę, jednak nie doczekał się odpowiedzi.
Severus postanowił napisać do Lucjusza jeszcze tego samego dnia, tak więc kiedy Lily usiadła w fotelu i zaczęła czytać, napisał list do blondyna.

Co by było, gdyby...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz