1

1K 56 36
                                    

Harry rozglądnął się po mieszkaniu, było ogromne. Znajdowali się w salonie, który był w odcieniach  beżu i brązu. Na środku pokoju znajdowała się kawowa sofa, przed nią był stolik z ciemnego drewna. Na wprost na ścianie , był plazmowy telewizor. Po prawej stronie stał ogromny regał z książkami. Po lewej stronie były schody i kuchnia z jadalnią. Harry oglądał wszystko z dokładnością, nie pominął niczego. Popatrzył na rodziców, a oni na niego.

- Harry, wiem, że to co zaraz usłyszysz , może być dla Ciebie szokiem, ale... - zaczęła Lily.

- Ale? - zapytał Harry

- Ale zamierzamy się pobrać. - powiedział Snape

- A co z Jamesem Potterem? Przecież nosisz jego nazwisko...

- Ten ślub był na niby, gdy pokonałeś Voldemorta, to ślub stracił ważność. Kocham Severusa, a on mnie i chcemy się w końcu pobrać, bez obawy, że narażamy tego drugiego. - wyjaśniła rudowłosa.

- Kiedy ma się odbyć ten ślub? - zapytała młodsza wersja Severusa.

- Za dwa dni - odpowiedziała kobieta.

Chłopak pokiwał głową i rozglądnął się po domu. Nie wiedział, gdzie jest jego pokój, a chciał już się w nim znaleźć i przemyśleć wszystko na spokojnie. Jednak jego myśli przerwał głos mamy.

- Chciałabym się pogodzić z Petunią, oraz chciałabym by była na naszym ślubie - i uśmiechnęła się do Severusa, a ten zaczął wrzeszczeć.

- NIGDY SIĘ NIE ZGODZĘ, ŻEBY TA MENDA BYŁA NA NASZYM ŚLUBIE, CZY TY SIEBIE SŁYSZYSZ?

- Severusie, uspokój się. Petunia to moja siostra, która...

- MAM TO W NOSIE, NIE ZGADZAM SIĘ I KONIEC!!!

- Mamo, on ma rację, wujek i ciocia źle mnie traktowali, nigdy na nic nie pozwalali, obarczali mnie mnóstwem zadań, głodzili, oraz trzymali w komórce pod schodami. Nie chcę ich widzieć.

- Lily, nasz syn ma rację. Ja też nie chcę widzieć Petunii na oczy. - powiedział Severus nieco spokojniejszy.

- Chłopcy, kocham Was, ale Petunia to moja siostra, muszę ją odnaleźć i się z nią pogodzić, pomóżcie mi, proszę Was.

- Mamo, ale...

- Lily....

- Proszę Was, pomóżcie mi - kobieta popatrzyła na nich błagalnym wzrokiem, że nie sposób było jej odmówić.

- Dobrze... - powiedzieli równocześnie.

***

Na drugim końcu miasta, w niewielkim domku na przedmieściach mieszkała koścista i chuda kobieta, o krótkich brązowych włosach. Mieszkała razem z otyłym synem, który miał blond włosy.

- Mamo, dlaczego się rozwiodłaś z tatą?

- Ponieważ zabrał mi Lily, pamięć o niej. I źle traktował syna mojej siostry.

- Bo Harry był czarodziejem...

- Tak. Moja siostra też była czarownicą. Źle traktowałam Harry'ego i bardzo tego żałuję, to wszystko przez Vernona.- powiedziała wściekła.

- Ja też go źle traktowałem... - powiedział skruszony chłopak.

- Oby tylko żył... ten Lord Jakmutam chciał go zabić....

Co by było, gdyby...Where stories live. Discover now