1.

174 15 4
                                    

Nudna okolica. Szare budynki skąpane niebieskawym światłem księżyca, który górował na niebie w całej swej okazałości. Środek nocy. Nie potrafiłam zmrużyć oka. Moje okno akurat było od strony ulicy gdzie światła lamp żarzyły się żółtawym i intensywnym światłem.
-Ugh... znowu...- Mruknęłam niezadowolona. Podniosłam się i założyłam kapcie, po czym udałam się do kuchni. Nie mogłam się przyzwyczaić do tego że mieszkam sama, po tym jak wyprowadziłam się w końcu od rodziców. Jednak cóż... nie stać mnie było na mieszkanie w przyzwoitej ładnej okolicy, tylko w nudnej, gdzie nigdy nic się nie działo, wszystko było takie samo i nawet ludzie nie byli uprzejmi ani nawet szczęśliwi. Kilka dni spędzonych tu pozwoliło mi uzbierać te jakże potrzebne informacje. Siedzenie w kuchni jednak nie było fajnym pomysłem na spędzenie nocy, ubrałam się więc i wyszłam na klatkę schodową. Po cichu, ale też nie powoli udałam się na sam dół, gdzie zapaliło się automatyczne światło. Zmrużyłam oczy niezadowolona z powodu nagłej zmiany oświetlenia.
-Świetnie.- Mruknęłam. W końcu otworzyłam drzwi wyjściowe i rozejrzałam się po pustej ulicy. Zero samochodów, rzadko kiedy tak bywało w miejscu gdzie dorastałam, dziwnie jest się przyzwyczaić do tylu zmian. Ale czemu by tego nie wykorzystać? Spacer dobrze mi zrobi skoro i tak nie umiem zasnąć, a nikt inny oprócz mnie nie będzie się tu kręcił. Ruszyłam w stronę przeciwną trasy którą często już chodziłam do pracy by zobaczyć coś nowego, mimo że nie bywało tu nic ciekawego.
Na skrzyżowaniu rozejrzałam się w którą stronę mam iść i wtedy kogoś zobaczyłam. Jakieś pięć metrów ode mnie stanął wysoki lecz przygarbiony mężczyzna którego wcześniej nie widziałam przez budynek który zasłaniał tą ulicę. Na mój widok cofnął się kilka kroków wstecz ale nie odrywał ode mnie wzroku.
-Dobry wieczór.- Odparł niskim głosem, a ja skinęłam głową na powitanie. Po tym geście nieznajomy się cofnął o kolejne kroki i odwrócił ode mnie by ruszyć w drugą stronę. Mimo, że wcześniej szedł w innym kierunku. Wydało mi się to trochę dziwne, zwłaszcza że gdy opuściłam wzrok na chodnik to zobaczyłam czerwone plamy z krwi...

Niedoceniony (Stain x Reader)Where stories live. Discover now