Zostań ze mną

547 20 0
                                    

Nagle usłyszałem dzwonek do drzwi, zerknąłem na zegarek i ucieszyłem się, że moi goście zjawili się wcześniej, chyba sami nie mogli się już doczekać, podniosłem się z kanapy i poszedłem otworzyć drzwi.

— No hej! — krzyknęła uśmiechnięta Ino i uwiesiła się na mojej szyi, odwzajemniłem uścisk i przepuściłem ją, by mogła wejść do środka.

— Cześć. — powiedziałem z szerokim uśmiechem, dostałem całusa w policzek na powitanie od Temari, a chłopacy po prostu wślizgnęli się do środka bez zbędnych czułości.

Już chciałem zamknąć za nimi drzwi, ale stanęła w nich moja piękność, kiedy tylko ją ujrzałem miałem serce mocniej mi zabiło, cholernie się za nią stęskniłem.

Wszyscy weszli do środka i każdy zajął swoje stałe miejsce, chłopacy rozsiedli się na kanapie, a dziewczyny usiadły na hokerach przy wyspie, stanąłem w kuchni przy szafkach, gdzie wyżej stał alkohol i klasnąłem w ręce.

— Co pijemy moi kochani? — zapytałem z uśmiechem.

— Whiskey! — krzyknął Shikamaru.

— Okej... — ściągnąłem butelkę irlandzkiego "Jameson'a", którą lubił najbardziej. — ...Sai? - zerknąłem na niego.

— To samo. — przyznał z uśmiechem, też ją lubił, wyciągnąłem specjalne dwie szklanki do trunku i podałem im wraz z butelką.

— Jeśli chcecie lodu to śmiało, można się obsłużyć. — dodałem.

— Dobra. — odparł Shika z uśmiechem, odkręcił butelkę i polał naszemu przyjacielowi i sobie.

— A wy dziewczyny? — wróciłem do kuchni i oparłem dłonie o blat wyspy, one uważnie wpatrywały się w butelki z alkoholem nade mną.

— Nam możesz dać... — zawiesiła głos Temari. — ...te słodkie prosecco.

— Białe czy różowe? — dopytałem.

— Różowe. — odezwała się Hinata.

— Dobry wybór. — skwitowała z pełnym entuzjazmem Temari.

— Tak jest, dawaj różowe! — zaśmiała się Ino.

— Już się robi. — odwróciłem się i sięgnąłem od razu dwie butelki, otworzyłem jedną i postawiłem przed nimi, wyciągnąłem trzy kieliszki i podałem każdej z nich. — Proszę. — odezwałem się podając ostatni ciemnowłosej, nasze palce się zetknęły i spojrzeliśmy sobie w oczy.

— Dziękuję. — powiedziała ciszej, a na jej policzkach rozkwitł malinowy rumieniec, brakowało mi tego widoku.

Postanowiłem jednak, że wyciągnę lód z zamrażarki i wsypałem go do dwóch misek, jedną zostawiłem dla dziewczyn, a drugą zaniosłem chłopakom, cofnąłem się w pół kroku po szklankę dla siebie.

Dosiadłem się do moich kumpli na kanapę i wrzuciłem do swojego szkła dwie kostki lodu, które Nara zalał mi alkoholem. Udawaliśmy, że o czymś rozmawiamy, choć byliśmy cholernie ciekawi jak potoczy się konwersacja naszych kobiet, uważnie przysłuchiwaliśmy się każdemu słowu i z cierpliwością czekaliśmy na rozwój wydarzeń.

Początkowo rozmawiały o dzieciach, jak to kobiety, ciemnowłosa opowiadała dziewczyną o swojej bratowej, która właśnie jest w ciąży, a Ino zapytała ją, czy chciałaby mieć swoje dzieci, przytaknęła i zerknęła na mnie, uśmiechnąłem się pod nosem.

Temat zszedł na pracę i widziałem jak Ino szturcha pod stołem nogą Temari, chłopacy też zauważyli, nadstawiliśmy uszu nie wychodząc z roli zagadanych facetów.

Naruto: Moja historiaحيث تعيش القصص. اكتشف الآن