20. Kiedy on jest chory

2.1K 78 32
                                    


- Eren Yeager

Byliście bardzo podobni, przez co jego dzień z chorobą wyglądał następująco.
Otwiera oczy, dostaje śniadanie, kładzie się spać, budzi się, idzie do toalety po twoim wypominaniu że powinien chodzić w czymś cieplejszy, znów je, znów śpi i  znów je, nastał koniec dnia. Przy tobie miał się jak w niebie, a gdy wyzdrowiał leń nie chciał wstać i udawał chorobę, ale nie z tobą takie numery, oj nie, nie. Gdy tylko zaczął udawać, od razu go ładnie mówiąc, wypierdoliłaś z łóżka na zbity pysk, już nigdy nie od stawiał takich numerów.

- Armin Arlert

Gdy tylko zauważyłaś pierwsze objawy jego choroby, zainteresowałaś się i dopytywałaś się o jego stan zdrowia. Na początku mówił że wszystko w porządku i masz się nie martwić. Postanowiłaś się nie wtrącać zbytnio, ale mieć go na oku. Co jak, co ale nie chciałaś by sobie coś zrobił. Zaczął kaszleć, a tobie włączył się tryb „opiekuńczo-złej matki"

Nie pozwalałaś mu się ruszyć z łóżka, jedynie do toalety. Może i byłaś zirytowana tym że zignorował stan zdrowia, ale nie chciałaś krzyczeć więc opiekowałaś się nim, podawajcie leki i opowiadałaś, gdy tylko mogłaś. Oczywiście nie mogło zabraknąć wypominania jego głupiego zachowania w sprawie choroby.

- Jean Kirstein

Zauważyłaś że pobladł i to ci wystarczyło na to żebyś zaczęła się martwić. Przyłożyłaś rękę do jego czoła, bita gorączka. Od razu go za prowadziłaś do łóżka, twoja matka była lekarza więc wiedziałaś co musisz zrobić. Tak więc zaczęła się jego dość przyjemna choroba, przychodziłaś zawsze gdy tylko mogłaś i opiekowałaś się, nie miał na co narzekać. Przecież ma przy sobie małą pielęgniareczke, do tego ty miałaś dwa razy gorzej, a dlaczego? Jean pewnego dnia wsadził na ciebie sukienkę pielęgniarki i musiałaś w niej chodzić. Do teraz chce abyś w niej chodziła, zboczeniec.

- Levi Ackerman

Cóż, Levi nie pokazuje że choruje, jednak tym razem udało Ci się zobaczyć objawy choroby i siłą zaciągnęłaś go do łóżka. Jednak nie poddawałaś się tak łatwo, oj nie! Gdy już leżał zaczęłaś mu robić wykład o tym, jak powinen się teraz ubierać, po czym poszłaś po ciepłą herbatę. Przynosiłaś wszytsko o co poprosił, przede wszystkim jakieś ważne papiery. Jego dzień mijał w łóżku, w sweterze z herbatą z cytryną i miodem na stoliku, papierami i oczywiście swoją własną pielęgniarką aka [T/i]. Natomiast gdy wyzdrowiał ten krasnal ogrodowy to zaczął ci mówić że wyzdrowiał by sam, poradził by sobie i tak dalej, i tak dalej.

- Erwin Smith

Erwin jako jedyny od początku nie był oporny na jakiekolwiek pomoce z twojej strony, niekiedy nawet poprosił o dostarczenie czegoś, czy o jakieś pierdułki. Codziennie gdy miałaś przerwę, przy chodziłaś do niego i patrzyłaś, czy na pewno się wysypia, dobrze odżywia oraz ma czas wolny, dla umysłu. Erwin gdy tylko go poprosiłaś aby zaczął się ubierać i o siebie dbać, spełnił to, co cię bardzo ucieszyło. Każdego dnia siedział w cieplejszym ubraniu, a do tego był pod kocem i z czymś ciepłym pod ręką. Leki dawała mu ty, nie były to największe porcje, ale przy tym nie chciał jeść. Na szczęście wszytsko z nim było w porządku dzięki jego kochanej dziewczynce.

_______________

Obiecany drugi rozdział!
Nie będę się rozpisywać, ponieważ nie wiem co mam napisać haha.

Pora na mnie i na was!

Won do łóżka i spać, żadnego sprzeciwu! Od teraz będę was pilnować, czy śpicie.

Miłego dnia/nocy kochani! :3

Słów : 555!

Preferencje SnKOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz