Rozdział XXV

278 15 23
                                    

- Harry?

- Co tam? - zapytał, podchodząc do swojej dziewczyny.

- Masz dzisiaj czas po kolacji? Chciałabym spędzić z tobą trochę czasu.

- Bardzo bym chciał, ale...

- Zawsze poświęcasz czas komuś innemu. Chciałabym kiedyś spędzić z tobą cały dzień. Ale ty zawsze wszystko psujesz!

- Hermiono, spędzimy jeszcze nie raz cały dzień, ale umówiłem się na spotkanie z Draco.

- A po zielarstwie?

- Przepraszam...

- Z kim znowu się umówiłeś?!

- Z Ginny, mam jej pomóc...

- Zawsze znajdziesz jakąś wymówkę. Zawsze spotykasz się z Malfoy'em albo pomagasz w czymś Ginny! Mam tego dość! Powinieneś spędzać czas ze mną! Kto jest twoją dziewczyną?! Na pewno nie Malfoy! Wiem, że na ciebie leci, ale ty to ignorujesz! Ignorujesz tak oczywiste znaki, jakie ci daje! Spójrz w końcu na to inaczej! Zauważ to w końcu!

- Słońce...

- Nie słońcuj mi!

- Posłuchaj. Posłuchaj mnie przez chwilę. Wiem, że poświęcam ci mało czasu, wiem o tym. Chcę to zmienić i to zmienię. Ale nie mogę p4owiedzieć im, że jednak zmiana planów, bo już im obiecałem. Wiem, że jesteś zazdrosna o Draco. Wiem, że chciałaś to ukryć, ale nie potrafiłaś. I nie mam ci tego za złe, w końcu masz prawo. Ale chcę, żebyś wiedziała, że nie masz powodu. To z tobą jestem, to ty jesteś najważniejsza. Proszę, nie kłóćmy się.

- Łatwo ci mówić.

- Wiem, że łatwo, ale naprawdę nie chcę nic więcej, tylko żebyśmy się nie kłócili. Chociaż dzisiaj, spędźmy ten dzień w dobrej atmosferze. Jak wrócę ze spotkania z Draco, to obiecuję, że posiedzę tylko z tobą.

***

- Hej, co tam gołąbeczki? - zapytała Ginny, kiedy Harry z Hermioną siedli przy stole w Wielkiej Sali.

- Może być.

- Hermiona, co ty taka obrażona? Mamy piękny dzień, Harry pamiętaj o tym, o czym masz pamiętać.

- Pamiętam i nie czepiaj się Hermiony.

- Merlinie, ale wy jesteście spięci. Malfoy, podaj mi kawę, proszę.

- Trzymaj i zamknij mordę, bo wszystkich wkurwiasz.

- Draco, możesz przestać?

- Nie, nie mogę, Pans. Coś jeszcze?

- Coś się stało, Draco? - zapytała delikatniej.

- Nie, po prostu ona tu siedzi i cały czas pierdoli bez sensu, a mi łeb pęka. Dzięki, że pytasz, a u ciebie okay, Harry?

- Tak, tak myślę...

- Jesteście nudni, idę na OPCM. Pansy idziesz?

- Tak, chętnie. Nie mam siły siedzieć z Draco.

-Dziewczyny, czekajcie, idę z wami. Harry?

- Zaraz przyjdę.

- Tak, ja też jeszcze posiedzę. Muszę od was odpocząć, nie od ciebie Granger.

Dziewczyny odeszły od stołu i wyszły z Wielkiej Sali.

-Dalej chcesz się dzisiaj spotkać? - zapytał Harry. - Mam wrażenie, że jednak coś się stało.

To nie tak, jak myśliszWhere stories live. Discover now