2. Papieroska?

710 69 30
                                    


-Dzisiaj w programie gościmy kogoś, o kim ostatnio było bardzo głośno! Dwunastoletni Bohater, który uratował swoją przyjaciółkę z płonącego budynku! Midoryia Izuku!- chłopiec został poproszony na scenę. stanął obok młodej prowadzącej i nieśmiało się przywitał machając do kamery.- Teraz zapraszamy do nas jego uroczą przyjaciółkę! Przed państwem Toga Himiko!- drobna dziewczyna radośnie podbiegła do zielonowłosego i również się przywitała.

Odpowiadali na mniej lub bardziej komfortowe pytania. Prowadząca wyolbrzymiała bohaterstwo chłopca, na tyle, że cała historia brzmiała jak jakaś bajka dla dzieci, ale ludzie z widowni byli zachwyceni.

-Niesamowite! Musisz być dumna z takiego kolegi!

-Mhm! Izuku jest dla mnie kimś więcej! Jest jak starszy brat, który się mną opiekuje. Jesteśmy rodziną!

-Och, jakie to urocze! Piękna więź, szczególnie dla sierot! W końcu młody Midoryia, o ile się nie mylę, stracił matkę dwa lata temu! Biedaczek - zwróciła się do kamery i z udawanym żalem otarła teatralnie łzę - Znalazł swoją matkę, kiedy ta popełniła samobójstwo! To musiała być ciężkie- spojrzała mu prosto w oczy. - znaleźć własną mamę z dziurą postrzałową w głowie! I to parę miesięcy po tym jak ojciec odszedł do młodszej kobiety! Oh, jaka tragedia...- W Izuku się gotowało. Teraz wszyscy będą wiedzieć. On nie chciał żeby ktokolwiek, poza Togą o tym wiedział. Nie miała prawa powiedzieć tego w telewizji! Teraz wszyscy będą wiedzieć i będą patrzeć na niego z tym współczuciem, jakby to miało jakoś mu pomóc. 

Kubki ze stołu i poduszki z kanapy, na której siedzieli zaczęły się unosić, jednak zanim ktokolwiek zauważył Himiko wzięła kubki i podała jeden Izuku, po czym niezbyt kulturalnie rozwaliła się na kanapie, chcąc przytrzymać poduszki. Ukradkiem złapała go za rękę i mocno ścisnęła. To go trochę uspokoiło. Musiał się kontrolować. 

-To prawda, Izuku dużo przeszedł, dlatego właśnie po mnie wrócił. Obiecaliśmy sobie, że się nie opuścimy. Jesteśmy rodziną i trzymamy się razem. Jest moim bohaterem!

-W rzeczy samej, ten chłopiec jest bohaterem. Mało osób zdołałoby się pozbierać po czymś takim. Dlatego właśnie czeka Cie, Midoryia, specjalna nagroda! Miasto zapewnia ci godną przyszłość. Dostajesz przepustkę do najlepszej szkoły dla bohaterów!  Pójdziesz do UA i zostaniesz wspaniałym człowiekiem! Miasto będzie też płacić za twoje utrzymanie do czasu skończenia szkoły! Czy to nie cudowne? W dodatku, ze względu na twoją idealną średnią ocen w szkole, którą utrzymywałeś przez lat, nie musisz kończyć tej szkoły. Masz zająć się odbudowaniem swojej psychiki, jak to powiedziała Pani doktor.


To był pierwszy i ostatni wywiad jakiego Izuku i Toga udzielili. Izuku parę miesięcy później dostał mieszkanie i codziennie odwiedzała go pani z opieki społecznej. Toga natomiast została adoptowana. Miała zamieszkać w innym mieście na drugim końcu Japonii. Izuku stał naprzeciwko niej i nie był w stanie się odezwać. 

-Wrócę tak szybko, jak będę mogła...

-Obiecałaś, że zawsze będziemy razem.- powiedział bardzo cicho, zaciskając piąstki. 

-Możemy pisać do siebie listy. Tak jak to robią starzy ludzie. Brzmi romantycznie.- dziewczynka patrzyła w podłogę. Doskonale pamięta tą obietnice. 

-Obiecałaś!

-Nie mam na to wpływu, głupku!- skrzyżowała ręce na piersi i wreszcie na niego spojrzała. Wyglądał na takiego delikatnego. Jakby pierwszy lepszy podmuch mógł go zdmuchnąć. Zupełnie jakby był dmuchawcem. Wyciągnęła do niego ręce, a ten podbiegł i mocno ją przytulił.

Let it burn || Villain DekuWhere stories live. Discover now