Horror

384 32 13
                                    

Kageyama krzątał się po kuchni w mieszkaniu Oikawy i spokojnie przygotowywał kolację. Wesoło nucąc melodię piosenki, która akurat grała w radiu, pokroił warzywa w kostki i wsypał je do miski. Mieszkanie Tooru, jego chłopaka, było dla niego jak drugi dom. Spędzał tam prawie cały swój wolny czas i właśnie tam wracał po skończonym treningu. Nie było w tym nic dziwnego. On i Oikawa było ze sobą już ponad dwa lata, więc było to dla nich coś normalnego. Zresztą sam Tooru bardzo lubił przebywać ze swoim uroczym chłopakiem i nie miał nic przeciwko jego częstym odwiedzinom. Poza tym, kiedy wracał, czekała na niego pyszna kolacja, bo co jak co, ale Tobio potrafi bardzo dobrze gotować.
Tym razem również tak było. Brązowowłosy, wykończony ciężkim treningiem wszedł do mieszkania i już w drzwiach poczuł przepyszny zapach. Szybko ściągnął buty i kurtkę, po czym skierował się w stronę kuchni. Przy blacie stał Kageyama i kołysząc się w rytm muzyki, smażył soczyste mięsko na patelni. Tooru podszedł do niego po cichu i objął go w pasie. Zaskoczony chłopak odwrócił się w jego stronę, ale widząc brązowowłosego, uśmiechnął się delikatnie.
-Co dobrego robisz na kolację, Tobio-chan?- zapytał Tooru i oparł głowę na ramieniu czarnowłosego.
-Zobaczysz-odpowiedział mu Kageyama, kontynuując smażenie mięsa- idź sobie usiądź i mi nie przeszkadzaj- dodał i wskazał na kanapę.
Oikawa uśmiechnął się cwanie i zostawił na szyi chłopaka mały pocałunek, po czym udał się do „salonu", który jako tako salonem nie był, bo mieszkanie było zdecydowanie za małe, żeby móc sobie na niego pozwolić. Opadł bezwładnie na kanapę i wziął pilota do ręki. Włączył telewizor i zaczął przeglądać kanały.
-O, dzisiaj na xxxx* leci ten nowy horror, co był niedawno w kinach- powiedział nagle Oikawa.

*nie chciało mi się wymyślać ʅ)ʃ

Tobio na te słowa zmroziło. To nie tak, że bał się horrorów, tylko jakby... troszeczkę go przerażały. Nie lubił ich oglądać, bo potem miał koszmary.
-Czy mógłbyś przełączyć ten kanał...?- zapytał łamiącym się głosem. Oikawa zdziwiony obrócił się w jego stronę.
-Hm, czemu? Boisz się?
-Nie!- zaprzeczył odrazu- po prostu przełącz ten program...
-Ha? Ale ja chciałem obejrzeć ten horror.
-Przełącz...- wymamrotał cicho i podszedł do starszego chłopaka.
-Eh, no dobra- odpowiedział Oikawa i przełączył na inny kanał, na którym akurat leciała dobranocka. W jego głowie jednak, zrodził się podstępny plan. Jednym szybkim ruchem złapał czarnowłosego za nadgarstek i przyciągnął go do siebie, po czym przytulił go od tylu. Uśmiechnął się cwanie i przełączył z powrotem na poprzedni kanał.
-Oikawa-san... czy mógłbyś mnie puścić?- zapytał spanikowany Tobio. Tooru nie odpowiedział, tylko mocniej przytulił chłopaka i złożył na jego policzku słodki pocałunek.
-Oikawa-san, ja naprawdę nie lubię horrorów...- powiedział, a jego ciało zaczęło się trząść.
-Shsh, spokojnie Tobio-chan. Jestem przy tobie, więc nie musisz się bać- wyszeptał mu do ucha. Kageyama wziął poduszkę do rąk i przytulił się do niej mocno, po czym skinął lekko głową.

*2 godziny później*

Film wreszcie się skończył. Tobio przez cały czas trząsł się ze strachu, a po jego ciele spływały pojedyncze krople potu. Wiedział, że to nie był dobry pomysł, żeby oglądać ten horror, ale i tak się zgodził, co było błędem. Cóż, po prostu nie mógł się oprzeć Oikawie.
-Okej przyznaję, to był naprawdę straszny film- powiedział nagle Tooru. Czarnowłosy nie odpowiedział mu nic, tylko wciąż się trzęsąc, wstał z kanapy i dalej tuląc się do poduszki, ruszył w stronę łazienki.
-Idziesz się myć Tobio-chan?- zapytał brązowowłosy, ale Kageyama zignorował go i wszedł do pomieszczenia. Oikawa westchnął cicho i zgasił telewizor, po czym udał się do sypialni i położył się na łóżko. Już prawie zasnął, kiedy wyrwał go krzyk Kageyamy. Zerwał się szybko z łóżka i pobiegł do łazienki. Przestraszony, otworzył drzwi i podszedł do czarnowłosego, który siedział skulony w kącie.
-Co się stało Tobio-chan? Wszystko w porządku?- zapytał przejęty.
-C-Chyba widziałem d-ducha...
-Tobio-chan- powiedział łagodnie i uklęknął przy nim- nie bój się. Duchy nie istnieją.
-A-Ale...
-A nawet jeśli, to ja jestem tu po to, żeby cię obronić- dodał. Kageyama spojrzał na niego ze łzami w oczach. Na te słowa jego ciało trochę się uspokoiło, lecz dalej się trząsł. Tooru widząc chłopaka w takim stanie, dostał wyrzutów sumienia. W końcu to on namówił Tobio, żeby obejrzał ten film. Wziął go na ręce w stylu panny młodej i zaniósł do sypialni, po czym położył go na łóżko. Ułożył się obok niego i mocno go przytulił, całując go uprzednio w czoło. Pogłaskał chłopaka po włosach i zamknął oczy.
-Dobranoc skarbie- wyszeptał, ale Kageyama nic mu nie odpowiedział, tylko mocniej zacisnął dłonie na jego koszulce. Zbliżył swoją głowę do klatki piersiowej starszego i napawał się jego zapachem, który zawsze działał na niego uspokajająco. W jego głowie jednak, wciąż pojawiały się sceny z horroru, który widział. Im bardziej próbował o nich nie myśleć, tym bardziej one napływały. Jego ciało coraz bardziej drżało. Oikawa zauważył to i przytulił go mocniej.
-Shsh Tobio-chan...- wyszeptał łagodnie- jestem przy tobie, więc nie musisz się bać...- dodał i pogłaskał chłopaka po plecach, po czym pocałował go delikatnie w czoło- śpij słońce...
Tobio wtulił się w niego i zamknął oczy. Oikawa  cały czas głaskał chłopaka po plecach, dopóki jego oddech się unormował, co oznaczało, że wreszcie zasnął. Uśmiechnął się lekko, po czym również odpłynął do krainy snów.

Nazajutrz jednak, pierwsze co usłyszał to:
-Nawet nie licz, że zrobię ci śniadanie.

Notatka autora:
Witajcie kochani moi. Wróciłam po tej krótkiej przerwie. Zgodnie z życzeniem, macie tu całkiem uroczego (albo bynajmniej mam nadzieje, że uroczego ಠ_ಠ) fluffa.
Ogólnie to nastąpiły pewne zmiany w moim „terminarzu", który rzecz jasna nie istnieje
ヾ(๑╹◡╹)ノ". Mianowicie każdy nowy one-shot będzie się pojawiał co piątek, bo ostatnio mam dosyć trudny okres i mało energii do pisania.
Także ten, do następnego!!

 Także ten, do następnego!!

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Oikage One-shotsWhere stories live. Discover now