Gościna

662 28 0
                                    


Obudziło mnie lekkie szturchnięcie. Otworzyłam zaspane oczy i ujrzałam Brendę pochylającą się nade mną.

- Witaj. Widzę że wam się ułożyło - powiedziała patrząc na śpiącego jeszcze Newta - Uroczo wyglądacie ale trzeba zaraz ruszać w drogę

- Jasne już wstaję - posłałam dziewczynie uśmiech. Bardzo ją polubiłam pomimo tego że znałam ją bardzo krótko. Wyplątałam się z objęć blondyna i delikatnie zaczęłam jeździć palcem po jego twarzy delikatnie go łaskocząc. Uśmiechną się i złapał z moją rękę otwierając oczy.

- Trzeba wstawać - powiedziałam po czym pocałowałam go w usta i próbowałam wstać ale on mnie przyciągną i pocałował ponownie 

- Ciebie też miło widzieć. Już wstaję - i tak też zrobił ja za to wstałam i minęłam zgłupiałych chłopaków 

- No co? - zapytałam mijając ich - Nigdy nie widzieliście żeby ktoś się całował ? 

- Szybko wam poszło. Minho wisisz mi batonika - powiedział Thomas 

- Kurde faktycznie przegrałem - Po tych słowach spojrzałam na Newta a on na mnie z takim samym zaskoczeniem na twarzy 

- Co? - zapytał - Robiliście zakłady ? Was to już na serio słońce przegrzało - zaśmiał się Newt i podszedł do chłopaków ja za to podeszłam do dziewczyn

- Hej. A więc ty i Newt -stwierdziła Teresa. Coś w tonie jej głosu mi nie pasowało. Jeszcze przed labiryntem nie za bardzo się przyjaźniłyśmy

- No tak jakoś wyszło - powiedziałam - przed labiryntem byliśmy już parą - gdy to powiedziałam podeszła do mnie Brenda i przytuliła 

- Gratuluje ! Naprawdę do siebie pasujecie - stwierdziła odsuwając się 

- Dzięki - lubię ją. Jest bardzo urocza i naturalna w tym co robi. Pasowała by do Thomasa.

- Dobra dzieciaki została nam godzina może dwie drogi. U Markusa spędzimy trochę czasu. Na zachętę powiem że będzie można tam się wyspać i wykąpać. Można powiedzieć że prowadzi on klub i hotel. A więc w drogę - ruszyliśmy w międzyczasie jedząc wafle które były naszym śniadaniem.

- A więc opowiadaj ! - podeszła do mnie radosna Brenda - Jaki on jest ? 

Zaczęłam jej opowiadać jak się drugi raz spotkaliśmy a ona co jakiś czas zadawała pytania. Teresa nie przyłączyła się do rozmowy tylko szła sama wyraźnie obrażona 

- Brenda tak między nami dziewczynami. Podoba ci się któryś z tych - wskazałam ręką - chłopaków?

- Tak - odpowiedziała cicho - Thomas jest bardzo fajny. Wczoraj jak z nim rozmawiałam to było bardzo przyjemnie ale nie wiem czy on się nie podoba Teresie bo od wczoraj unika mnie 

- Wydaje mi się że Tommy nie jest zainteresowany Teresą, Widziałam jak na ciebie patrzy i myślę że masz szansę - Uśmiechnęłam się - Wystarczy że z nim pogadasz ... - poczułam jak ktoś łapie mnie za talię i całuje w szyje 

- Witam piękne panie - powiedział Thomas podchodząc z drugiej strony 

- O czym tak rozmawiacie ? - zapytał Newt łapiąc mnie za rękę 

- Opowiadałam jakiego mam cudownego chłopaka - powiedziałam składając szybkiego buziaka na jego ustach 

- Dobra gołąbki idźcie się macać gdzieś indziej - powiedział Thomas - Brenda co tam u ciebie ? - Brenda posłała mi przerażony grymas a ja cicho powiedziałam "Powodzenia" i odczekaliśmy z Newtem aż nas miną 

- Wiesz że Tommiemu podoba się Brenda - zapytał blondyn 

- Naprawdę ? Nie zauważyłam - powiedziałam i kontem okaz zobaczyłam że Teresa to usłyszała i zacisnęła pięść w złości " Ocho będzie ciekawie" pomyślałam i naglę zakręciło mi się w głowie 

- Wszystko OK? - zapytał chłopak lustrując moją twarz 

- Tak trochę mi się zakręciło w głowie - powiedziała uśmiechając się - Jest dobrze. Nie martw się 

Właśnie zaczeliśmy wchodzić do mini miasta. Było dość sporo ludzi ale oni zachowywali się gdyby nas nie  było. Jorge pokierował nas do jednego z wyższych budynków i zapukał do drzwi. Otworzył je gruby i niski mężczyzna. Popatrzył na nas i z uśmiechem powiedział:

- Witaj stary druhu. Myślałem że zdechłeś - po czym przytulił Jorge 

- Ciebie tez miło widzieć Markusie. Mam interes do ciebie. Wpuścisz nas?

- Jasne. Zostajecie na noc ?

- Jak możemy to z miłą chęcią - powiedział Jorge - Mam tez pytanie czy dalej zajmujesz się przemytem ludzi?

- Chodzi ci o kontakty z Prawym Ramieniem ? - zapytał szeptem Markus na co Jorge kiwną głową - Tak mam. Co od nich potrzebujesz ?

- Wytłumaczę ci później przy jakimś dobrym trunku - powiedział puszczając oczko - A teraz z łaski swojej daj się tym dzieciakom wymyć bo już mnie nos szczypie od ich smrodu 

- Jasne. Chodźcie - zaczął iść po schodach - Na prawo jest pokój powinno wystarczyć wam łóżek. W szafie powinny być jakieś ubrania pozostawione przez poprzednich właścicieli lub tu - powiedział otwierając drzwi po lewej - macie mydła, ręczniki i jakieś jeszcze ubrania. Łazienki są trzy Dwie po tej stronie a jedna po drugiej. Wody za ciepłej nie ma ale przynajmniej jakaś jest. Postarajcie się nie szaleć i pod żadnym pozorem jej nie pijcie. Wszystko jasne ?

- Tak - powiedział Thomas - Dziękujemy 

- Nie ma sprawy. Jorge uratował mi kiedyś tyłek to chociaż tak się odwdzięczę - po tych słowach zaczął schodzić na dół - Ja mam pokój na dole. Gdyby ktoś coś potrzebował to proszę pukać a wieczorem w piwnicy jest impreza. Czujcie się zaproszenia - po czym poszedł a my weszliśmy do pokoju 

- To co panie przodem - powiedział Newt 

- Nie odmówię - powiedziałam i dałam mu szybkiego buziaka - Brenda chodź - złapałam dziewczynę za rękę i poszłyśmy po ręcznik i jakieś czyste ubrania. Ubrań było dość sporo czyli duży wybór. Złapałyśmy co było pod ręką i pasowało i biegiem poszłyśmy pod prysznic. Teresa szła za nami milcząc.

Woda w prysznicu była chłodna ale nie lodowata. Namydliłam się kilka razy zmywając cały bród a włosy to szorowałam z dobre dziesięć minut. Gdy już wychodziłam z kabiny owinięta ręcznikiem znów zrobiło mi się ciemno przed oczami aż usiadłam na podłodze. Brenda gdy tylko wyszła od razu do mnie podeszła 

- Hej! Słyszysz mnie ? - zapytała ja kiwnęłam głową a ona pomogła mi wstać - Co to było ?

- Nie wiem zakręciło mi się w głowie. Może to od wysiłku - obejrzałam na swoje dłonie - Możesz nie mówić nikomu. Newt będzie się martwił a nie ma takiej potrzeby 

- Dobrze ale jeśli się znów źle poczujesz to mu powiem - kiwnęłam w odpowiedzi głową i zaczęłam się ubierać. Brudne ubrania wrzuciłyśmy do kosza na śmieci bo do niczego innego się już nie nadawały. Miałam ubrana na sobie fioletową bluzkę i ciemne spodnie oraz nowe trampki które znalazłam w magazynie. Brenda miała zielona koszulkę i jasne spodnie które pasowały do traperów które miała ubrane. Gotowe wyszłyśmy i wpadłyśmy na Minho, Thomasa i Newta którzy czekali na korytarzu na wolną łazienkę

- Myślałem że się utopiłyście - stwierdził Newt i podszedł do mnie ale ja wyciągnęłam rękę 

- Jak się umyjesz to wtedy możesz do mnie podejść - powiedziałam wystawiając mu język 

- No to idę - i szybko wślizgną się do łazienki a za nim roześmiany Thomas

- Chodź - powiedziałam do Brendy. - Chcesz mnie uczesać? - zapytałam idąc do pokoju a dziewczyna aż pisnęła z radości 

Po labiryncie [TMR]Where stories live. Discover now