-3-

105 6 2
                                    

W mediach wrzucam wam Ayę, wersję w mundurku Nekomy;-)

Po apelu wszyscy mieliśmy dziesięć minut przerwy, na ogarnięcie się i dotarcie do klas. Oczywiście nie obyło się bez wspomnienia o mnie i Mayumi, jako uczennicach z wymiany. Czułam, że podczas apelu, wszystkie oczy były skierowane właśnie na nas, przez co nie czułam się komfortowo. Nie przepadałam raczej za aż takim byciem w centrum uwagi. Skierowałyśmy się za  naszą nową klasą. Co ciekawe, nikt do nas nie podszedł. Mi było to na rękę. Nie miałam ochoty, na zdobywanie nowych przyjaciółek.

W klasie zajęłam przedostatnie miejsce przy oknie. W ławce obok siedziała Mayumi. W tym momencie naprawdę przeklinałam fakt, że od podstawówki jesteśmy w jednej klasie. Postanowiłam ją jednak zignorować. Założyłam słuchawki i wyjęłam książki, zeszyt oraz mój szkicownik. Wzięłam do ręki nieco obgryziony ołówek i otworzyłam notes na pierwszej wolnej stronie. Dla odstresowania, zaczęłam rysować losową kobietę w balowej, bardzo kwiecistej, kloszowanej sukni w kolorach, zieleni, czerwieni i żółci. Nim się obejrzałam, zadzwonił dzwonek, oznajmiający początek pierwszej lekcji, jaką był japoński z naszą wychowawczynią, Ishidą-sensei. Nauczycielka poprosiła mnie i Mayumi, abyśmy opowiedziały coś o sobie. Wstałam jako pierwsza i wyszłam na środek klasy. Posłałam serdeczny uśmiech i zaczęłam opowiadać.

-Cześć, nazywam się Sugawara Aya i przyjechałam z liceum Karasuno z prefektury Myagi. Gram w siatkówkę, lubię rysować, czytać książki i słuchać muzyki. Mam nadzieję, że dobrze zaaklimatyzuję się w tej szkole i wszyscy będziemy miło wspominać ten rok.

Lekko się skłoniłam i wróciłam na miejsce. Następnie wyszła Mayumi.

-Hej, jestem Kobayashi Mayumi i również przyjechałam tu z Karasuno. Także gram w siatkówkę, oglądam seriale, a w wolnej chwili uczę się śpiewać i grać na gitarze. Mam nadzieję, że dobrze spędzimy ze sobą ten rok i się zaprzyjaźnimy.

Dziewczyna uśmiechnęła się i również wróciła na miejsce. Nauczycielka zapisała temat na tablicy i zaczęła coś dyktować. Reszta lekcji przebiegła podobnie, aż przyszła pora na przerwę na lunch. Pomimo faktu, że nie miałam nic do jedzenia, zdecydowałam się przejść na szkolną stołówkę. Po drodze podeszłam do automatu, gdzie kupiłam sobie soczek truskawkowy. Tak też uzbrojona w sok w kartoniku, termos z herbatą, szkicownik, ołówek, słuchawki i telefon, weszłam na stołówkę pewnym krokiem. Nogi jednak ugięły się pode mną, gdy zobaczyłam ten natłok ludzi, którzy witali się po przerwie wiosennej. Przy każdym stoliku panowała miła atmosfera, a ja, jako "ta nowa" nie chciałam jej psuć. Na szczęście, kątem oka dostrzegłam samotny, pusty stolik stojący w rogu pomieszczenia. Zaczęłam się kierować w jego stronę, jednak poczułam, jak ktoś łapie mnie za ramię. Odwróciłam się gwałtownie przestraszona. Chociaż sama lubiłam straszyć ludzi, to nienawidziłam, gdy to mnie zachodzi się od tyłu. Przede mną stał wysoki brunet w nieułożonymi włosami i grzywką nachodzącą na jedno oko. Czułam jak jego brązowe oczy mnie świdrują, a śnieżnobiały uśmiech rozpromienia jego twarz, chociaż wyglądał nieco niepokojąco. Chociaż rzadko to mówiłam, to musiałam to przyznać, był nieziemsko przystojny. Patrzyliśmy na siebie przez chwilę, podczas gdy on cały czas trzymał moje ramię. Jego uśmiech powoli ustępował miejsca zaskoczeniu i niepewności. Zaśmiałam się nerwowo.

-Em... Hej?- niepewnie zaczęłam rozmowę. Miałam wrażenie, jakby cała stołówka na nas patrzyła, podczas gdy nikt tak naprawdę nie zwracał na nas uwagi. Może oprócz jednego stolika, przy którym siedziało trzech gości, których oczy rzeczywiście skierowane były prosto na naszą dwójkę.

Chłopak stał jeszcze chwilę nieprzytomny, jednak obudził się z transu na dźwięk mojego głosu. Uśmiech znów wrócił na jego twarz.

-Cześć, to ty jesteś Sugawara Aya, ta z wymiany?

Połączyły ich róże | Kuroo x OC [WOLNO PISANE (BARDZO)]Where stories live. Discover now