•12•

1.9K 53 2
                                    

6:30

Ja: dzień doberek🥰

Ja: przyjedziesz dzisiaj do mnie?

Ja: haloo Hardin

Ja: czemu nie odbierasz moich telefonów

Ja: kochanie odbierz

Ja: kurwa, zaczynam sie martwić

Ja: Hardin to nie jest śmieszne

Ja: obierz albo odpisz, daj znać że nic tobie nie jest

                                        ***
3 godziny później

Samanta: jest u ciebie Hardin?

Ja:  nie ma go, nie odbiera odemnie telefonu, ani nie odpisuje

Samanta: od nas też nie odbiera. Nawet james do niego dzwonił, nic cisza

Ja: a jak mu sie coś stało? Poszedł z zespołem świętować wygraną, wszyscy wrócili a on jako jedyny nie

Samanta: napewno jemu nic sie nie stało, może się gdzieś zatrzymał na noc, a telefon mu się rozładował

Samanta: zawsze jest jakieś ale

Ja: no nie wiem mam straszne złe przeczucia

Samanta: kochana, bądźmy dobrej myśli

Ja: nie potrafię, martwię się o tego głupka, mojego głupka

Samanta:  wiesz co

Samanta: poczekaj na mnie jadę do ciebie

                                      ***

19:24

Hardin: wybacz że nie odpisywałem ani nie odbierałem

Ja: hardin, debilu ja tu od zmysłów odchodzę

Hardin: telefon mi się rozładowało

Ja: nie mogłeś od kogoś pożyczyć aby poinformować mnie albo twoja siostre

Hardin: nie miałem od kogo

Ja: gdzieś gy wogóle jesteś teraz

Hardin: u Roxanne

Ja: u roxanne? Co ty tam u niej kurwa robisz

Hardin: siedze i rozmawiam, zaprosiła mnie

Ja: zaprosiła cie... fajne, a od kiedy ty u niej siedzisz, hm?

Hardin: wczoraj do niej pojechałem

Ja: czyli chcesz mi powiedzieć że zostałeś sobie u niej na noc, jakby nigdy nic

Hardin: o co ci chodzi?

Ja: o co mi chodzi, nie wiem niech pomyślę. Po imprezie z drużyną, pojechałeś sobie do swojej byłej (która nią niby nie była) zostałeś sobie u niej na noc. U pierdolonej suki Roxanne

Hardin: nie mów tak o niej

Ja: nie mam tak o niej mówić teraz, śmieszny jesteś

Ja: sam nie dawno tak ją nazywałeś, nie chciałeś mieć z nią kontaktów nic! Co się z tobą stało

Hardin: ze mną absolutnie nic

Ja: właśnie widać

Hardin: wiesz co, ta rozmowa nie ma sensu

Ja: mogę zadać ci jedno pytanie

Hardin: jak musisz

Ja: jeżeli rozładował ci się telefon a jesteś nadal u niej to jakim cudem piszesz z swojego numeru

Hardin: pożyczyłem od niej ładowarkę

Ja: niezłe kłamiesz

Ja: w tym momencie zgadzam się z tobą, że ta rozmowa nie ma sensu. Narazie

PRZYPADKOWY SMS [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now