Rozdział 4

15 1 1
                                    


Dzisiejszego dnia ponownie wstałam o tej samej godzinie co zwykle.Musiałam się zbierać do szkoły,a mdłości znowu się pojawiły.Pokręciłam głową,ale podniosłam się z łóżka niechętnie.Miałam ochotę ponownie zostać w ciepłym łóżeczku i z niego nie wychodzić,zważywszy na to,że dzisiejszego dnia również się okropnie czułam co wczorajszego.Zaczęłam się ubierać i czesać swoje długie włosy,i po tych wszystkich czynnościach ruszyłam do łazienki.Skorzystałam z niej i wróciłam do pokoju po swój telefon,na którym wyświetlała mi się wiadomość od Allison.Odczytałam ją  i odpisałam jej szybkie przywitanie.Wzięłam plecak z ziemi i ruszyłam na klatkę schodową,gdzie ubrałam buty a na ramiona narzuciłam kurtkę skórzaną.Zamknęłam za sobą drzwi na klucz i ruszyłam szybkim krokiem w stronę szkoły,ponieważ o kilka minut za późno wyszłam z domu i bałam się,że nie zdążę na czas.Pod szkołą byłam 3 minuty przed lekcjami.Odetchnęłam z ulgą.Nie uśmiechało mi się czwartego dnia szkoły spóźnić się na lekcje.Podążyłam do drzwi wejściowych,a następnie po schodach ruszyłam na górę do odpowiedniej sali.Zajęłam swoje stałe miejsce i czekałam na rozpoczęcie się lekcji dzisiejszego dnia.


~*~*~

-Hej,co teraz masz?-usłyszałam głos Alice,która właśnie weszła do mojej sali wraz z Lidią.

-Teraz mam wychowawczą i do domu-odparłam,a dziewczyny kiwnęły głową,przysiadając się do mojej ławki.

-Też mamy ostatnią lekcję.Wracamy razem?-zapytała Lidia,a ja kiwnęłam głową zgadzając się.

Gdy miałam już zaczynać temat nauczycieli i ogólnie szkoły,zadzwonił dzwonek oznajmiający nam,że czas wrócić do sal na ostatnią lekcje w tym tygodniu.Pożegnały się ze mną dziewczyny i wyszły z sali,zostawiając mnie samą.Westchnęłam i odwróciłam się twarzą do tablicy i do nauczycielki,która co dopiero weszła do sali.

-Witajcie kochani-oznajmiła,zasiadając przy biurku i zaczęła sprawdzać obecność.

-Diana?-podniosłam głowę w momencie,gdy usłyszałam swoje imię.

-Jestem-odparłam i wróciłam do moich poprzednich czynności.

Przez całą lekcje kreśliłam wzorki z tyłu zeszytu,oczekując na upragniony dzwonek,który zadzwonił po parunastu minutach informując,że moja klasa skończyła lekcje na dzisiejszy dzień i rozpoczęła upragniony pierwszy weekend w roku szkolnym.Pozbierałam wszystkie swoje rzeczy i żegnając się z klasą oraz nauczycielką,ruszyłam do drzwi.

-Diana!-usłyszałam jak ktoś woła moje imię.Pewna,że to moje przyjaciółki odwróciłam się szybko do nich,lecz zamiast zobaczyć blondynkę i szatynkę,zauważyłam dobrze znajomego mi szatyna,który właśnie wychodził z sali naprzeciwko mojej.

Spojrzałam na niego zdziwiona,ale po chwili na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech.

-Cześć Connor-odparłam i podeszłam do niego bliżej,a on zgarnął mnie w swoje ramiona.Odwzajemniłam uścisk,nie będąc przyzwyczajona do bycia tuloną przez jakiegokolwiek chłopaka.

-Co u ciebie?-zapytał,ruszając ze mną w stronę schodów i drzwi szkolnych.

-A nic nowego,a u ciebie?-odpowiedziałam,zauważając jak dziewczyny schodzą ze schodów i dołączają do nas.Przywitały się z nami i całą czwórką ruszyliśmy dalej.

From the first sight / C.Ball (Zawieszone)Where stories live. Discover now