27

66 2 0
                                    

Zoe's POV

Nie dbałam o to jak wyglądam, ani co dzieje się z moim ubraniem. Stałam pod metalowym zadaszeniem obok Harrego i z bólem serca czekałam na Horana. Wtedy czas nie płynął, on się sunął. Każda minuta trwała dziesięć, a ja wariowałam. To uczucie było koszmarne.

- Co ja narobiłam – szepnęłam jakby do siebie. – To wszystko moja wina.

- Moja też – usłyszałam głos Harrego. – Nialla, Feniksa, wszyscy jesteśmy w to wmieszani Zoe.

- Ty nic nie rozumiesz...

Odpalił papierosa, kolejnego pod rząd i wypuścił dym. Nie wyglądał na zdenerwowanego, albo tego nie ukazywał.

- Jeśli ci coś teraz powiem znienawidzisz mnie, jeszcze bardziej niż teraz nienawidzisz siebie.

- Co? – odwróciłam się w jego stronę. Wpatrywałam się w jego zielone oczy i starałam się cokolwiek zrozumieć. Tylko to nie było takie proste jak myślałam. – O czym ty mówisz?

- Nie przespałaś się z Feliksem – powiedział z łatwością jakby to była najnormalniejsza rzecz na świecie. – Wiem, że to wyglądało zbyt realnie, ale tak miało być.

W jednej chwili miałam ochotę go uderzyć, skakać z radości i płakać.

- Nie będę się tłumaczył dlaczego, ale pomogłem mu aby to wszystko wyglądało tak realistycznie – wzruszył ramionami. – I chce ci tylko powiedzieć, że przepraszam. A także to, że zrobiłem bez wahania.

- Dlaczego?

- Bo mimo wszystko też mam uczucia.

Zostawiłam go samego, bez słowa odeszłam. Nie wiedziałam, co mam myśleć. Harry był jedną wielką zagadką, której w życiu nie potrafiłam rozgryźć. A także powstrzymywałam się od skrzywdzenia go.

Znów usiadłam obok Liama i wpatrywałam się w tłum ludzi, który nie stał już tak wcześniej. Oni się rozstąpili, a pomiędzy utworzyła się dziura, taka jak na początku wyścigu. Dwa światła zbliżały się do białej linii, a moje serce o mało nie wyskoczyło z piersi. Jednak oni się nie zatrzymywali, wręcz przeciwnie.

- Liam? – pisnęłam.

- Kurwa...

Przejechali obok nas z prędkością światła. Nim zdołaliśmy cokolwiek zrobić jeden z nich wjechał w wielkie kontenery, a drugi był nieco dalej powodując wielki huk. Stałam w bezruchu, obserwując jak ludzie panikują.

I nagle ktoś pociągnął mnie za rękę. Odruchowo zaczęłam biec za tym kimś, aż do momentu w którym ujrzałam ciało leżące na ulicy. Oboje z Liamem spoglądaliśmy na siebie nerwowo, ale żadne z nas nie potrafiło się schylić. Nagle się zaczął kaszleć, a sam przewrócił się na prawy bok. Tył skórzanej kurtki mówił sam za siebie, kim jest.

- Wygrałeś Horan! – krzyknął nieznajomy.

- Wygrałeś – powtórzył Harry. – Wiedziałem!

Uklękłam przed nim i pomogłam ściągnąć mu kask. Uśmiechał się. Uśmiechał się tak cholernie dobrze.

- Chyba złamałem rękę – zaśmiał się. – Pieprzoną rękę.

Jego wzrok po chwili skupił się na mnie, a jego twarz przybrała nieznajome mi emocje. Jakby jego radość nagle odeszła w zapomnienie. Wstał o własnych siłach, a potem mnie wyminął tylko po to aby podejść do tłumu i przyjąć gratulacje. Tylko Liam podał mi dłoń i pomógł wstać. Był równie rozkojarzony tym co się dzieje.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 23, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Critical Past [Niall Horan]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz