Część3- czy pan bije tą dziewczynę

3K 161 0
                                    

** perspektywa devila**

Miałem bardzo ważną sprawę do załatwienia, oczywiście jak to ja, w końcu jestem szefem gangu, a to do czegoś zobowiązuje, mam wiele spraw na głowie, nie chcę wychodzić i znikać na cały dzień bo w tedy chcę być przy Natalii i zawsze mieć ją przy sobie, nie chcę ją na nic narażać, przed jej odejściem też tak robiłem, potem gdy wyjechała cały czas o niej myślałem, na początku zaniedbałem swoje obowiązki, ale później aby przerwać ciągłe myślenie i zadręczanie się postanowiłem wszystko nadrobić i "pracować" w dzień ale gdy ona znowu jest z czego się niezmiernie cieszę nie pozwolę jej odejść i nie mogę jej na nic na razić. Wszedłem cicho do pokoju tak aby nie obudzić mojej księżniczki, spojrzałem na łóżko i doznałem szoku jej tam nie było, o nie to źle wróży ale ja nie mogę jej powiedzieć gdzie byłem. Ciekawe co ona sobie teraz myśli, nie ja nie wiem co mam teraz zrobić ona pewnie odejdzie. Szybko zszedłem na dół, sprawdziłem salon ale nikogo tam nie było, wszedłem do kuchni, zobaczyłem, była tak zapaliłem światło i na nią spojrzałem jej oczy były zaszklone, światło odbijało się od jej oczu, była smuta, a za razem zła. Dość że tyle wycierpiała to jeszcze teraz musi znosić moje zniknięcie. Chciałem do niej podejść, ale zatrzymałem się gdy ona błyskawicznie wstała.

** perspektywa Natalii **

Wszedł do kuchni, zobaczył mnie, oczy miałam zaszklone, chciał podejść ale nie, wstałam z krzesła i się na niego patrzyłam ze smutkiem i złością w oczach.

- gdzie byłeś? Zapytałam prawie krzycząc

- natala posłuchaj!

- nie to ty posłuchaj, masz kogoś tak? nie mylę się? znalazłeś sobie pocieszenie gdy mnie nie było? Zapytałam a po moim policzku spłynęła samotna łza.

- nie to nie tak...nie zdradziłem cię nie mam nikogo innego i nie chcę mieć chcę tylko ciebie, proszę uwierz mi proszę. Mówił tak strasznie przekonująco

- uwierzyć ? W co? W takim razie gdzie byłeś? Myślisz, że ja nie wiem że znikasz tak co noc, jak tu mieszkałam też tak robiłeś, wmawiałam sobie różne rzeczy, ale teraz już wiem że jesteś perfidnym kłamca i oszustem. Wykrzyczałam spojrzałam w oko po drugiej stronie w domku ktoś zapalił światło. Czyży nasze krzyki były tak głośnie, że obudziliśmy sąsiadów nie, to nie możliwe.

- nie proszę cie, nie mam nikogo innego kocham cię i tylko ciebie, proszę uwierz mi

- gdzie byłeś.? Spytałam i popatrzyłam na niego moje policzki przecinało coraz więcej łez.

- nie mogę ci powiedzieć

- czyli wszystko jasne. Krzyknęłam I w tym momencie rozległo się pukanie do drzwi, wkurzony diabeł poszedł otworzyć, kto to może być o tej porze, pomyślałam.

- czego. Krzyknął devil otwierając drzwi

- co tu się dzieje jest trzecia w nocy, a tu takie krzyki.

- co was to interesuje zajmujcie się swoimi sprawami.

- czy pan bije tą dziewczynę, którą widziałem przez okno. Zapytał a mnie zatkało diabeł przecież nigdy nie podniósł na mnie ręki.

- co? Nikt tu nikogo nie bije, niech pan zajmie się swoimi sprawami.

- jak pan się nie uspokoi zdzwonię na policję. Diabeł nic nie odpowiedział zamknął drzwi i wrócił do mnie, ja w tym czasie stałam do niego tyłem bo wyciągałam z szafki szklankę i nalewałam sobie wody, po chwili poczułam na sobie silne ręce oplatające mnie w talii.

- proszę uwierz mi, jesteś jedyna. Wyszeptał mi do ucha

- nie wiem ciężko jest mi uwierzyć. Powiedziałam odłożyłam szklankę na blat i poszłam na górę. Nie dane mi było pójść się położyć bo ktoś znowu zapukał do drzwi tylko do cholery kto to znowu o tej porze chce? Podeszłam do drzwi i je otworzyłam. Nie spodziewałam się tego, w drzwiach stał/ stała.....

buntowniczka 2Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon