Rozdział 9

1.9K 243 99
                                    

Gotowi na ciąg dalszy?

Rozdział 9

Kiedy Snape i Malfoy zostali odprawieni z sali na dole, Tom dał znak Harry'emu, żeby do nich zszedł. Chłopak zawahał się, widząc, że na dole nadal przebywał Śmierciożerca, którego nie znał.

– Zejdź. Chcę ci kogoś przedstawić – powiedział Voldemort tonem, jakby oznajmiał krnąbrnemu dziecku, że odrabianie pracy domowej i tak go nie ominie.

Ostrożnie zszedł po schodach i zdjął z siebie swoją pelerynę. Upewnił się dyskretnie, że jego różdżka była w kieszeni, kiedy podszedł bliżej. Nadal przyglądał się twarzy nieznajomego mężczyzny, jakby próbował skojarzyć, dlaczego wygląda znajomo.

Mężczyzna wyglądał na kilka lat starszego od niego. Na pewno nie miał więcej niż dwadzieścia lat. Musiał więc być jakimś nowym nabytkiem, ale w takim razie Harry powinien go kojarzyć z Hogwartu. Oczywiście o ile tam uczęszczał. Miał czarne włosy i niebieskie oczy, ale poza tym nie było w nim nic, co naprowadziłoby Harry'ego na jakiś trop i rozwiązało zagadkę.

Nagle coś kliknęło w głowie Harry'ego, kiedy młody mężczyzna się uśmiechnął.

– Syriusz? – spytał.

– Nie, ale blisko – zaśmiał się nieznajomy w odpowiedzi. – Pozwól, że się przedstawię. Regulus Black. Młodszy brat Syriusza.

– Ale... Ale...

Harry wiedział, że się jąka i zapewne miał na twarzy wyjątkową idiotyczny wyraz, ale to było coś, czego się nie spodziewał. Nawet nie wiedział, że Syriusz miał brata. Czy jego ojciec chrzestny wiedział, że jego młodszy brat był Śmierciożercą?

– Czy ktoś może mi to wyjaśnić? – spytał, kiedy wziął kilka głębszych oddechów i odzyskał zdolność normalnego wysławiania się.

– Oczywiście – powiedział Tom. – Przejdźmy w jakieś wygodniejsze miejsce.

Zielone oczy nadal bacznie obserwowały Regulusa, a ich właściciel bezskutecznie próbował coś zrozumieć z tej całej zakręconej sytuacji. Kiedy zajął miejsce na kanapie w prywatnym salonie Toma, popatrzył na niego wyczekująco.

– Regulus zrobił coś wyjątkowo głupiego – powiedział Tom.

– Niechętnie potwierdzam, ale wtedy myślałem, że postępuję słusznie – odezwał się winowajca całego zamieszania.

– Właśnie sęk w tym, że nie myślałeś, ale po kolei – westchnął, po czym popatrzył na Harry'ego. – Regulus, jak mówiłem, jest młodszym bratem twojego ojca chrzestnego. Zwerbowałem go jakieś dwa lata przed twoim urodzeniem.

Złoty Chłopiec popatrzył na młodo wyglądającego Blacka.

– Jakie dwa lata przed moim urodzeniem?! – zapytał zaskoczonym głosem. – On wygląda, jakby nie miał więcej niż dwadzieścia!

– Przestań mi przerywać, bo niczego ci nie wyjaśnię. Kiedy zacząłem mieć problemy ze swoją poczytalnością, Regulus przypadkiem dowiedział się o moich horkruksach. Myślał, że jeśli odnajdzie któryś i zniszczy naczynie, to ta cząstka pozbawiona go do mnie wróci. Udało mu się odnaleźć jeden z nich, ale nie zniszczyć. Zadziałało zaklęcie zabezpieczające, które zesłało na niego wieczny sen. To coś podobnego do Wywaru Żywej Śmierci. Dzięki temu ciało jakby zamierało. Nie starzejesz się, a twoja świadomość chwilowo zanika. Znalazłem tego kretyna w tym stanie, gdy udałem się po tamtejszego horkruksa. – Popatrzył na Regulusa. – W życiu nie podejrzewałbym cię o taki kretynizm.

Czarny KsiążęWhere stories live. Discover now